czy ten zwiazek ma szanse? co o nim myslicie?

"Dziewczyno, skoro jesteś pewna jego uczciwości, jasnych zamiarów (tzn. sprawiania spraw jasno i konkretnie) to po co zadajesz tu jakieś pytania? " x ona wcale nie jest pewna, po prostu wpadła w wir pokazywania go tutaj od dobrej strony :)

na tym forum były różne tego typu tematy,faceci zakładali tematy o treści podanej niżej pisał facet że jakaś głupia idotka łudzi się że odejdzie dla niej od obecnej pisał też pan pokroju na miarę którego opisujesz ,mianowicie że jak "ona" mogła pomyśleć że jest wyjątkowa i takie tam inne, w sumie same poniżające treści

facet który zmieniał dziewczyny jak rękawiczki zmieniał będzie dalej,rozumiem że BACH i nagle się zakochał ale z tego co opisujesz to po prostu jesteś opcją na chwilowy brak "dziury" nic więcej!Zna Cie to nie wypada mu trak od razu się z tobą pukać ,musi Cie najpierw wybadać czy mu rozłożysz.

czarna zła, "jakby miał choć cień honoru, to by jej te bilety oddał. matko, co za d**ek!" ale dlaczego mialby je oddawac? panna strzeliła focha przy rozstaniu, powiedziala, ze nigdzie z nim nie pojedzie, wiec po co ma jej oddawac? poza tym to akurat jest bardzo wazne dla niego wydarzenie, to go pasjonuje, wiec nie zrezygnuje z tego. od pol roku cieszyl sie, ze sie bedzie mogl na to wybrac. a ze mamy podobne zainteresowania, to wybiera sie tam ze mna.

W tej chwili już wiem na bank, że temat jest marnym prowo-wymysłem. Ale ok, bawimy się dalej :) Co do biletów i honoru. Oczywiście, że powinien oddać bilety i kupić sobie sam. Ale nie dość że nie ma honoru to i jak widać nie śmierdzi groszem albo jest jakąś koszmarną sknerą. I jeszcze jedno: "panna strzeliła focha przy rozstaniu" - a co, miała się cieszyć że traktował ją jak szmatę? Jak widać ona robiła wszystko, żeby ich znajomość się fajnie rozwijała a on ją kopnął w dupę i jeszcze biletów jej nie oddał. A ty się cieszysz jeszcze, że korzystasz z biletów jakiejś porzuconej dziewczyny? Co z ciebie za człowiek?????

nie przesadzaj, nie ciesze sie, ze sa od porzuconej dziewczyny, tylko, ze ide tam z nim, bo wiem, ze bardzo mu zalezy, by tam byc.

e tam, nie ma co z nią polemizować w sumie możemy jej tylko poradzić zeby w przeciwienstwie do poprzednich dziewczyn, ona nie strzeliła focha jak koles ją juz kopnie w cztery litery :D w końcu jest taaaka wyjątkowa :D

No faktycznie masz się z czego cieszyć! Cieszyć to byś się mogła jakby sam kupił DLA WAS te bilety, a nie skorzystał z darmowych od byłej laski i bierze cie, bo jeden ma wolny. Radość pod niebiosa! PS. Musisz dorzucić jakieś nowe fakty, bo twój prowo-wymysł zaczyna być trochę nudny...

a dlaczegio uparliscie sie, ze kopnie mnie w 4 litery? ok, moze rzeczywiscie chce sie upewnic w tym, ze bedzie fajnie miedzy nami, ale z drugiej strony mam do tego podstawy - nasza relacja oparta jest na długiej znajomosci, a nie tylko chwilowym zafascynowaniu, jak było w przypadku tamtych.

przestań się ośmieszać, gdyby tak było nie zakladalabys tego tematu :)

ja bym sie brzydziła iśc do łózka z kolesiem, który tak łatwo zmienia obiekty ruchania

tylko nie płacz na forum, jak cię kopnie w dupę :D

znajomosc z moim teraz juz narzeczonym zaczela sie od przyjazni, znajomosci i mimo, ze wczesniej mial wiele "znajomosci", skakl z kwiatka na kwiatek, to dopiero przy mnie się ustatkował :)

oby tu tez tak było :)

a co, uwazasz, ze zajomosc ze mna tez bedzie traktował "luzno"? my,ślę, że sama się tego obawiasz, inaczej nie pytałabyś , czy to ma sens

setunia, obawiam, nie obawiam. troche może tak, ale z drugiej strony troche na innych zasadach sie znamy na starcie. a ze ja sie tak szybko nie angazuje, to tym mam szanse go zdobyc. on nie lubi dziewczyn, ktore mu sie wystawiaja na tacy. ale jestem ciekawa jak go postrzegacie, na podstawie tego, co napisalam, stad ten temat.

zaangażowana widac to z kazdego twojego wpisu wszystko tlumaczysz na jego korzysc i nie jestes w stanie spojrzec na sytuacje obiektywnie zamotalaś sie w kolesiu i chcesz żebyś to ty okazala sie tą jedną jedyną w której sie naprawde zakocha itd itd marne szanse na to ....

zaangażowana widac to z kazdego twojego wpisu wszystko tlumaczysz na jego korzysc i nie jestes w stanie spojrzec na sytuacje obiektywnie zamotalaś sie w kolesiu i chcesz żebyś to ty okazala sie tą jedną jedyną w której sie naprawde zakocha itd itd marne szanse na to ....

ależ ty.... OK, jasne, ze się nim interesuje, przyznaje, ze chce, zeby się udało, co w tym złego. no dobrze, skoro wiec wg ciebie "marne szanse na to ...." to chyba nie dlatego, ze ja go tłumacze. wiec jakie jest twoje obiektywne zdanie.

dlaczego ?? bo to taki typ faceta lubi kobiety, co jakis czas podoba mu sie inna niby spotyka sie z kimś , ale nic zobowiązujacego .... zadnych deklaracji, obietnic, bo ta osoba , z która sie spotyka po pewnym czasie powszednieje , a na horyzoncie pojawia sie inna jego uczucia są plytkie i powierzchowne, wiec latwo mu przychodzi przechodzenie w krótkim czasie z jednej znajomosci w drugą

no ale jednak zdolny był do zaangażowania na dłużej, wtedy jednak tamta kobieta go nie chciała. żeby nie było znów, że go tłumacze...ale może poprostu nie trafił na "swoją"? jesli kiedyś był z dziewczyną, kochał, nie chciał sie rozstawac i ona z nim zerwala...a trwało to kilka miesiecy... ?

no i wlaśnie ... może i sie zaangażuje bardziej, ale wobec takiej dziewczyny, która nie bedzie go chciala ... wtedy moze bedzie to wyglądalo , ze sie zakochal ... a tak naprawde chodzic bedzie o to, że chce tego czego nie moze miec

tzn? uwazasz, ze jest/była to u niego kwestia urazonej dumy, czy tego, czego nie mogl miec, bo ona z nim zerwala, a nie uczucia?

to po prostu taki typ inny jak sie zakocha to ta albo żadna, u niego tak nie ma, zawsze znajdzie sie lepsza , ladniejsza od poprzedniej ....

nie, chyba nie. wiem, ze w tej dziewczynie, ktora go zostawiła byl bardzo zakochany i nie w głowie były mu inne. mozliwe, ze gdyby ona go nie zostawiła, to byłby z nią dalej do tej pory.

chyba jednak tak, skoro tak szybko wchodzil w nowe znajomosci , a po nich równie szybko przeszedl do flirtowania i spotykania sie z tobą :)

dajcie spokój, czego byśmy nie napisali, ta i ta swoje. później z kolei założy wątek, że "zakochałam się, a on mnie zostawił iza miesiąc już spotykał się z inną, a przecież to ja miałam być tą jedyną"

uppp

i jak autorko? jakis progres?