Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubas pierwsza liga

JAk ilościowo powinien wyglądać posiłek dorosłej kobiety?

Polecane posty

Gość grubas pierwsza liga

Oczywiście pytam ogólnie- wiadomo, że to zależy od wielu czynników. Ile wy przeciętnie jecie? Jesteście szczupłe czy walczycie z kilogramami? Ja potrafię zjeść na śniadanie: 2 lub 3 kanapki na drugie śniadanie: 2 banany albo baton/wafel +kawa Na obiad- ze 2 kotlety (średnica ok 8 cm) plus z 2 ziemniaki i furę surówki Po obiedzie w zasadzie głód już mi nie dokucza tak bardzo, ale na kolację potrafię też zjeść z 2-3 kanapki. U mnie właściwie z reguły wszystko jem z dwóch rzeczy- jak jajecznica to z 2-3 jaj, albo 2 parówki. Czy powinnam ograniczyć wszystko o połowe? I jeść np 1 kanapkę na śniadanie i jednego kotleta na obiad? JAk to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od tego
ile się ruszasz, ile kalorii zużywasz jesli się odchudzasz to więcej kalorii musisz spalić niż przyjmujesz, z czego ok1300 kalorii jest na procesy życiowe i nie powinno się jeść mniej :) Jeśli masz pracę fizyczną, to taki jadłospis jest ok jeśli siedzisz cały dzień na tyłku - to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Najlepiej sprawdzaj kalorie, ewentualnie licz w/t/b. Liczenie ilościowe można o kant dupy rozbić, bo możesz zjeść 2 banany vs 2 batony, albo michę sałaty z pomidorkami i oliwkami albo michę sałatki polskiej z ziemniakami w majonezie. Ilościowo to samo, a zupełnie inne kalorie. Tak samo lepiej zjeść caaałego brokuła niż jednego snikersa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Póki co nie pracuję, tylko siedzę na wychowawczym. 3x w tygodniu fitness. Tyć nie tyję, ale i nie chudnę. Wiem wiem- powinno się liczyć kcal i nawet próbowałam ale jednak trochę to kłopotliwe przy małym dziecku, po prostu przygotowuję coś na szybko do jedzenia i tak samo jem w pośpiechu. Więc tak sobie pomyślałam, ze może po prostu jem ogólnie za dużo i że taki jeden mielony do obiadu to powinien zupełnie wystarczyć niż dwa? Tak samo jedna kanapka czy jedno jajko na miękko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Co do warzyw to sobie nie odmawiam- np surówki czy gotowanych warzyw zawsze jem najwięcej do obiadu (pół talerza). Chodzi mi bardziej o te kanapki/kotlety/itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Dziś np zjadłam: Śniadanie: 2 kromki chleba (dość małe) nieposmarowane masłem (bo nie lubię)+ 3x parówki z szynki+ keczup+ banan (zaraz po śniadaniu) 2gie śniadanie: mleczna kanapka :o + kawa z mlekiem (1łyzeczka cukru) NA obiad nie wiem co zjem bo jak zwykle zrobiłam lipne zakupy, ale powiedzmy że makaron z sosem- talerz Na kolację powiedzmy- jajecznica z 3 jaj+ cebula+ pieczarki+ 2 kromki chleba. Kurde ale jak nie zjem tyle to głodna jestem :o Jak mam zmniejszyć żołądek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Hmm ogólnie powinno się jeść często a mało. Często - czyli co 3-4 godziny, ale są i szkoły, gdzie je się bardzo małe posiłki ale co 2h. Może zamiast ograniczać jedzenie póki co wywal z menu tuczące produkty: bezwzględnie parówki out! ogranicz pieczywo, smażone kotlety, itp. Jeśli waga nie ruszy, to dopiero zmniejsz ilościowo menu. 3x w tygodniu fitness to mało! Spokojnie możesz ćwiczyć w pozostałe dni jakieś proste rzeczy - tu polecam serie Cindy Crawford dla kobiet po ciąży "Nowy wymiar" (można znaleźć na YouTubie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Droga autorko, zobacz jeszcze raz na swoje dzisiejsze menu: śniadanie: węglowodany+tłuszcze 2 śniadanie: węglowodany obiad: węglowodany kolacja:białko+węglowodany tu nie chodzi o to ile jesz ale co jesz! wywal ten chleb na nim nie schudniesz! owszem można sobie zjeść czasem jakiegoś kromala ale bez przesady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Dzięki babka :) Masz rację, chociaż ciężko sie przestawić na inne przyzwyczajenia, zwłaszcza jak się nie umie zrobic konkretnych zakupów i jedyne rzeczy które wpadają do ręki to właśnie parówki, jaja i tego typu ;) Ech i mam takie wrażenie że wiecznie głodna jestem i to mój problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Po węglach jesteśmy szybko głodni! I nie, nie chodzi mi o jakieś diety Dukana czy coś, węglowodany to w końcu nasze zapasy kalorii i musimy je jeść ale rozsądnie! Po prostu zwiększ ilość spożywanego białka (tylko nie przesadzaj:D), białko syci. Jedz serki twarogowe, jogurty naturalne z pełnoziarnistym musli (tylko żadne cukrowe Neste Fittness), mięso najlepiej gotowane, ewentualnie pieczone, sałatki warzywne,ryby, orzechy, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem gruba, mam 40kg
nadwagi (od 20 lat). Ostatnie 8 lat jadlam tak: sniadanie 1 bulka 2 sniadanie bulka + jablko obiad - 2 ziemniaki, kotlet, surowka raz w tygodniu drozdzowka / kawalek ciasta a od roku jem: sniadanie: mala miseczka (pol talerza) surowki 2 sniadanie - mala miseczka surowki albo jogurt albo jablko obiad pol talerza zupy lub surowka + kotlet kolacja - mala miseczka surowki raz na poltora miesiaca duzy kawalek ciasta lub pizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Dzięki za pomoc :) Czyli co- na początek tylko zmienić styl odżywiania, ale porcji nie zmniejszać? Czy jednak wypada troszkę ująć tego? Na kolację często jedliśmy z mężem sałatkę z tuńczyka/kukurydzy i cebuli (z nieszczęsną łyżką majonezu- ale bez nie zjemy)- to to jest dobry pomysł na kolację czy lepiej co innego, taki twaróg, czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Kupuj pełnoziarniste produkty :) U mnie bardzo ciężko było przestawić męża na makaron pełnoziarnisty - bo on tego jeść nie będzie! A brzuszek miał jak w ciąży:D Kupiłam ciemny makaron, zrobiłam i co? Nie poczuł różnicy! Ehh, faceci... Ja mojego faceta odchudzam właśnie tym tak zwanym "zdrowym żywieniem", bo on to w życiu na żadną dietę nie pójdzie, a lekarz bije na alarm że czas najwyższy! Dlatego u mnie w domu póki co nie je się słodyczy, gazowanych napojów, produktów z mąki pszennej, itp. Ostatnio mąż łaził i szukał po szafkach czegoś słodkiego, to mu zrobiłam gruszki z jogurtem naturalnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
I co- chudniesz na tej diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Uwielbiam sałatkę z tuńczyka! :) Daje do niej brokuła, tuńczyka, ciemny ryż, cebulkę, itp. a majonez mieszam z jogurtem - całkiem bez majonezu to rzeczywiście byłaby dziwna :D Ilości nie zmieniaj, w końcu musisz być najedzona a nie głodna chodzić! Zamiast ilości zmień jakość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Babka ze zgrabną dupką- ja pamiętam, ze też swego czasu jedliśmy tylko pełnoziarniste produkty- zresztą do teraz bardziej lubię chleb np razowy , niż pszenny. Ale chudnąć niestety od tego nie chudnę :( Od jakiegoś czasu też wolę ugotować niż usmażyć- np mając mięso mielone nie usmażę kotletów, tylko zrobię pulpety, pierś z kuraka ugotuję zamiast smażyć. Wydaje mi się, że u mnie problemem jest właśnie ilość no i wspomniana przez ciebie- zbyt duża liczba węglowodanów (zwykle prostych- typu dzisiejsza mleczna kanapka). Zamiast niej kupię sobie jogurt na jutro na 2gie śniadanie i zjem z muesli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Dzięki babka :) Mam nadzieję, ze ja też w końcu będę miała zgrabną dupkę w końcu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Mam jeszcze jedno przewrotne pytanie: co jesz jak masz ochotę na małe co nieco? I czy wogóle masz czasem ochotę na coś słodkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj jeść mniej pieczywa
i zapychaczy typu makaron ryż ziemniaki np na śniadanie jogurt z musli na drugie śniadanie sałatka np warzywa + jajko na obiad koniecznie zupa (lub na kolację) -ale na samych jarzynach - sycąca i zdrowa a później na drugie danie (jako oddzielny posiłek) mięso lub ryba z jarzynami i ewentualnie niewielką ilością węglowodanów czyli np jednym ziemniakiem czy garstką ryżu wtedy już spokojnie da się wytrzymać bez kolacji i słodyczy się nie chce tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem gruba, mam 40kg
Nie chudne. Nie wiem co żle robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj jeść mniej pieczywa
jak mam chęć na coś słodkiego - jem suszone śliwki albo trochę orzechów albo prażę sobie jabłko z odrobiną miodu i cynamonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Dzięki dzięki dzięki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka ze zgrabną doopką
Słodycze jemy od czasu do czasu, ale te raczej domowej roboty: gruszki z jogurtem, pieczone jabłka czy banany, albo kromka ciemnego pieczywa z masłem orzechowym i dżemem (albo z twarożkiem i dżemem). No i taka przekąska jest u nas posiłkiem przeważnie podwieczorkiem lub 2 śniadaniem. Pilnuje żeby mąż nie podjadał pomiędzy posiłkami, bo właśnie tym się tak załatwił - przed tv zawsze paka czipsów, piwsko i teraz brzuszek jest a serduszko nie wyrabia! Mąż lubiał coś chrupać przed tv to teraz kupuje mu pestki dyni albo słonecznika, sprawdza się bo zajmuje ręce. A powiem wam dziewczyny, że kobiecie jest łatwiej przejść na dietę, bo facet to zaraz wymyśla. Ale za to przynajmniej faceci są raczej jacyś tacy bardziej lotni jeśli chodzi o ćwiczenia. Mąż chodzi prawie codziennie "pakować" na siłownie, chociaż na początku zarzekał się że nie będzie chodzić wcale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Babka- fajnie piszesz :D Ja mojego też muszę wziać w obroty bo w ciąży przytyło nam się obojgu ;) I o ile ja jeszcze staram się pilnować- tzn raczej nie podjadam między posiłkami, to mój mąż po prostu cały czas coś podjada- a to chrupka, a to kanapeczkę (wraca z pracy, obiad ma być za 5 minut to on sobie kanapkę zrobi :o) Ale to dlatego, że nie je 2 śniadania w pracy i przychodzi wygłodniały jak wilk. Ech, oboje musimy się przestawić na zdrowsze żywienie, bo ciężko to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wydaje mi się, że jesz trochę za dużo jeżeli chcesz schudnąć...ja np. jem: śniadanie: jogurt mały z płatkami fitness i gorzka herbata II sniadanie: baton fitness i czasami latte obiad: tu można poszaleć, grunt, żeby nie było tłusto i dużo, ja lubię naleśniki więc jem 2, a jeżeli w ciągu dnia dużo się ruszam, mam dużo spraw do załatwienia to trzy, ale też nie smaruję ich nutellą, czy słodkim serkiem podwieczorek: jabłko, albo inny owoc kolacja: dwie kanapki z ciemnego pieczywa, gorzka herbata (o 18:00) dobrze jest pić dużo wody mineralnej ja ważę 56 kg i mam 176 cm wzrostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
Esthle- ale wydaje mi się, że nie najadłabym się takimi porcjami jak opisujesz. Tzn może wytrzymałabym ze 3 dni a później wygłodniała rzuciła się na jedzenie. Słaba wola. Musiałabym najpierw jakoś obkurczyć żołądek ;) Ale widać poświęcenie się opłaca- gratuluję wagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgffgh
sliczna waga przy takim wzroscie mnie sie nie udaje zrzucic ostatnich 4 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubas pierwsza liga
hgfgffgh- powiem Ci, ze czasem nie warto zmuszać organizmu do zrzucania 'ostatnich 4 kilo'. Być może Twoja uroda jest akurat taka i powinnaś ważyć tyle ile ważysz. U mnie rozpaczliwe zrzucanie 'ostatnich 5 kilo' zapoczątkowało tycie... Jakieś 6 lat temu ważyłam 58 kg przy wzroście 172. Koniecznie chciałam schudnąć bardziej, więc w końcu jadłam 1 posiłek na dzień i jeszcze popijałam go herbatką odchudzającą (byłam niestety młoda i głupia i nieświadoma do czego to doprowadzi). OSiągnęłam swoje 53 kilo i... w przeciągu następnego roku ważyłam już 65, a później dobiłam do 72 :o Mimo, że wcześniej moja waga stała w miejscu na 58 kilo. I nic nie pomagało na schudnięcie. Tzn schodziłam parę razy do 65 kilo ale szybko wracały. Teraz po ciązy ważę 76 i prawdę mówiąc straciłam wszelką nadzieję, ze jeszcze kiedyś będę wyglądać atrakcyjnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgffgh
ja waze jakies 59 kg mam ok 170 ale chcialam te 4 kg zeby zgubic tluszczyk juz nawet myslalam o 13 dniowej kopenhaskeij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfgffgh
ja jestem po 49 juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×