Moja koleżanka ma hiva, narzeczony ją zaraził

juz nie są razem, mieli brac wiosną slub, byli razem 7lat, jestem w szoku :( nie wiem jak z nią rozmawiac

za grzechy sie placi

musi życ dalej, od tego sie nie umiera od tak od razu, mam nadzieje że chociaż ma dobrą sytuacje finansową

jeżeli zrobił to świadomie to do sądu

jaaa pier ... to badz dobra kolezanka i zrob mu ... wydmuszki !

bo jeżeli to świeża sprawa to będzie długo żyła,jeżeli będzie się leczyć :O natomiast jeżeli chodzi z tym 7 lat to słabo :O

no wlasnie... Jesli od niedawna to ma to nie ma sie czego bac, bedzie zyla min. 40lat a są coraz lepsze leki. Jesli od lat ma wirusa to niedobrze :O dziecko tez moze miec bedac zarazona... a facet jesli wiedział a nie powiedzial to do sądu i pierdla, bo to karalne.

ponoć cesarka ogranicza ryzyko przeniesienia HIVa na dziecko niech idzie do ginekologa i go wypyta bo może mieć zdrowe dziecko przy dobrych wiatrach

jaka cesarka , co ty pierdolisz debilu.

nie tylko cesarka, są sposoby by ograniczyc ryzyko zarazenia płodu do niewielkiego procenta wiec trzeba miec mega pecha by sie nie udało :P to własnie jest najgorsze-zyjesz z kims tyle lat, planujesz przyszlnsc,ufasz, jest idealem wzorem cnót...a potem okazuje sie, ze jestes z obcym czlowiekiem nic o nim nie wiesz, podwojne zycie :(

ale nikt tu nie pisze, że ona jest w ciąży :/ tylko, że ją facet zaraził wirusem :/ na co jej cesarka?? :O