Błędy ! Czy to pokolenie ludzi dotkniętych dysleksją, dysgrafią, dysortografią?

Lubie kafeterię, lubię fora. Przeraża mnie jednak to, jak dużo ludzi robi błędy. Nie jestem jakimś językowym oszołomem, ale bardzo mnie to razi i powoduje negatywne nastawienie do osób, które kaleczą język. Może nie powinnam się uprzedzać. Czy to jest właśnie pokolenie DYS.....?

A tam, to nie żadne dys- tylko zwyczajne olewactwo i niechlujność językowa moim zdaniem.

ja jestem niechlujna na kafe, tzn nie chce mi sie robic polskich nzakow, czesto wale literowy. ale przestrzegam zawsze ortografii, interpunkcji. Bledy nie wynikają z niechlujstwa. Jak ktos wie, jak cos sie pisze, to nie musi dokladac staran, zeby napisac który zamiast ktury - to idzie samo z siebie, naturalnie. Reasumując, bledy walą debile, a nie niechluje

jakie tam dysleksje... po prostu są niedouczeni albo z lenistwa własnego, albo a niedostatku intelektu

Nie ma czegoś takiego jak pokolenie "dys" - ortografia, interpunkcja - to wszystko schodzi na drugi plan. Ludzie chcą napisać jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie. I tyle :)

wiesz co, mnie tez to razi. Jedyne wyjscie to nie czytac zadnych for, bo wszedzie są analfabeci. widzialam juz wiele postow nauczycielek i kazda robi byki typu: wogole, poprostu, na prawdę... wiec teraz nawet zawod nauczyciela to juz nie to co 20 lat temu. A najgorsze, ze to czesto anglistki, tłumaczki, a więc humanistki. Pokolenie debilow i taka jest prawda. Nic sie z tym nie zrobi, a będzie coraz gorzej.

ja mam stwierdzona dysleksje i dysortografie , staram sie z tym walczyc , po przez czytanie ale jest ciezko nieswiadomie stawiam byki dopiero jak drugi raz przeczytam jestem wstanie jes wylapac. Skonczyłam studia i sama mnie to przeraza:(

Tez omijam polskie znaki, staram się tego nie robić, ale pośpiech...wiadomo. To mi u innych nie przeszkadza, ale błędy typu "ktury" powodują, ze nie chce mi się z taką osobą dyskutować :(

mi tez i ja nie wierze w te dyslekcje, OK moze ma ją jedna osoba na tysiąc, ale na milosc boską na pewno nie 10 osob w klasie. wiekszosc to lenie smierdzące z lewym papierkiem o dysleksji. jak ja chodzilam do szkoly a to bylo dosc dawno temu, to dysleksje mialy chyba 3 osoby i wszystkie z tych osob to byly zwykle głąby co po prostu nie czytaly zadnych lektur, wiec o czym my mowimy?

Taka_miła No wlaśnie, ale sie starasz :) Pracuję - mówiąc kolokwialnie "w kulturze". Współpracuje z rewelacyjnym człowiem, specjalista z reklamy i pr-u, który robi koszmarne błedy. Na poczatku byłam do niego uprzedzona, okazało sie ma wszelkie możliwe "dys" :(

małym dziecią dorosłym kobietą - takie coś mnie doprowadza do szału

Taka_miła No własnie, ale sie starasz :) Pracuję - mówiąc kolokwialnie "w kulturze". Współpracuje z rewelacyjnym człowiekiem, specjalista ds. reklamy i pr-u, który robi koszmarne błędy. Na początku byłam do niego uprzedzona, okazało sie ma wszelkie możliwe "dys" :(

Taka_miła No własnie, ale się starasz :) Pracuję - mówiąc kolokwialnie "w kulturze". Współpracuje z rewelacyjnym człowiekiem, specjalista ds. reklamy i pr-u, który robi koszmarne błędy. Na początku byłam do niego uprzedzona, okazało się ma wszelkie możliwe "dys" :(

małym dziecią dorosłym kobietą - takie coś mnie doprowadza do szału

każdy leń, ktory książek nie czytal, mowi o sobie, że ma "dys", w 99% tak jest.

Sorry coś mi się zawiesiło :)

Moje dzieci nie chcą czytać. Ciężko je namówić. Staram się robić jakieś wspólne czytanie, ale niewiele to daje :(

nie martw sie, zalatwisz im papierek o dys i bedzie spokoj :D

nie wiem czy to pokoenie DYS czy leniwe/niechlujne/niedouczone...moim zdaniem wszystkiego po trochu;) ale przeraża mnie postawa rodziców, którzy swoim dzieciom załatwiają zaświadczenia o "dys" tylko po to, żeby dzieci miały łatwiej - tzn. wydłużony czas na egzaminie i nieobniżanie oceny za błędy... i to już w podstawówce! W 6 klasie na 11 chłopców tylko jeden( mój syn - jakaś wyrodna matka ze mnie ? ) nie miał takiego zaświadczenia... to jest przerażające.

Taa... Komputery zamiast mózgów...

bo to musi sie tak skonczyc jak rodzice nie pilnują. moja kolezanka ma dwojke dzieci i tez robia co chca, male to a juz lata po imprezach, po kolezankach, w wolnym czasie gra w gry na kompie, chyba nie musze dodawac, ze ksiązki ich w ogole nie interesują i trzeba je zmuszac. ja uwazam, ze dzieci powinno sie trzymac krotko i zadnego dostepu do neta. a najgorsze jest to, ze na tym kompie co siedzą te dzieci, to jest tez folder z pornolami i dzieci w kazdej chwili mogą tam wejsc bez problemu a tam jakies anale, lody, obrzydliwe.

lenistwo i olewactwo! tak mysle o tym pokoleniu dys-wszelakich

to jest chyba pokłosie kultury obrazkowej - w gazetach więcej zdjęć niż słów, w tv sieczka, przy której nie trzeba myśleć...ogólnie chyba trend do ułatwiania sobie życia. zero wysiłku, szybki efekt - w każdej sferze życia. Mój starszy syn( 20l ) czytał od małego i czyta nadal, młodszy ( 16 l ) niestety niewiele - a to przecież tylko 4 lata różnicy a nie całe pokolenie;) młodszemu podsuwam książki z dziedzin, które go interesują. może i ty "w_drodze" spróbuj podsuwać dzieciom książki tematyczne?

Moje dzieci jak dostały zakaz na wszystko, co multimedialne, wreszcie poszły do lasu, zrobiły domek na drzewie, bawiły się w podchody itd... Ale żeby to nie wynikało z zakazu tylko z wewnetrznej potrzeby...

akurat tak się składa, że pracuję w wydawnictwie, więc książek u nas dostatek :) Czytają książki encyklopedyczne, obrazkowe - fabuła im gorzej wchodzi :) (10 i 7 lat - chłopcy)

U nas kiedyś nie było prądu kilka godzin - okazało się, że można pograć razem w karty , scrabble a nawet durną planszówkę z dzieciństwa;) niestety - komputer i tv to straszne pożeracze czasu - ale są ŁATWE do odbioru. Kto mając wybór bierze się za rzeczy trudniejsze i wymagające wysiłku? nieliczni;) Z szacunku dla swojego czasu znikam stąd właśnie - pozdrawiam i powodzenia w tępieniu błędów życzę:)

i have dysfoction life

dystrofie dysze dystrolekcje dystrwork itd

próbowałem się nieurodzić aby nie robić błedów ale się nie udało skurcze macicy mnie wyrzuciły na świat

a teraz to sobie leze i leze patrze na swoje dłonie i sa dysfunkcyjne nawe t przyłożyć komuś nie umiem