Nie rozumiem tego...

Mam problem którego nie potrafię rozwiązać, jestem z facetem 5 lat, od 4 mieszkamy razem, ja pochodzę raczej z biednej rodziny (ubogie mieszkanie) (rodzice po rozwodzie) wszystko co teraz mam zawdzęczam sobie od 18 lat zaczęłam pracowac itp itd. Moj chłopak ma duzy dom Jego rodzcie sa zamozni..jednak kiedy sie pokłocimy lub rozmawiamy o przyszłości On wypomina mi ze jestem nikim że nic nie mam... ze patologia... ze nawet na wesele mi nie dadza bo nie mają... ze nie przyjdzie do mojego rodzinnego domu bo sie wstydzi... róznego rodzaju oszczerstwa.. nie wiem co mam z tym zrobić... ogólnie jest miedzy nami jak najbardziej dobrze, ale kiedy cos wyjdzie nie tak... jedzie po mnie w kazdy moziwy sposob wynosząc na wierzch to co mam a czego nie mam.. to ze tak naparwde jestem nikim :( trudno mi sobie z tym poradzic i wytlumaczyc mu że przeciez nie jestem temu winna... co robić ?

:-o

no po prostu bardzo dobrze jest miedzy wami. lepiej zacznij szukac tanszy model bo temu sie gwarancja konczy

Żeby Cię uświadomić - później będzie tylko gorzej, facet jest niestabilny psychicznie.

nie przejmuj się prawie każdy facet jak trochę więcej wypije to bzdury opowiada

zrób pierogi

Z jednej strony bym odpuściła... ale z drugiej jak pomyśle sobie że może być jeszcze gorzej, to prędzej ja się wykończę niż on... :(

Nie jest między Wami dobrze. Chłopak jest zarozumiały, i zawsze tak będziesz traktowana. Jak NIKT. Po prostu za wysokie progi. Widocznie jest mu wygodnie, bo ma wybacz za domysły - ma co chce i tyle. Nie jesteś mu do niczego potrzebna oprócz tego jednego. Nigdy mu nie dorównasz i będzie Cię gnoił. Nie piszę sobie tak zupełnie bezpodstawnie, bo mam takiego samego męża. Nie jest z o wiele lepszej rodziny, ale jednak. Słoma mu z butów wystaje zawsze podczas takich kłótni. I to się na lepsze nie zmieni, wiedz o tym. Masz szanse to zmienić. Pokaż mu, że masz godność i nie trać z nim czasu, nie warto. Sam nic nie osiągnął, tylko jego rodzice i czym się szczyci? Będzie miał lepszy start to prawda, ale w tej chwili, to mały burak z niego i nikt więcej.