Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona1989

Ja po prostu chciałam byc szczesliwa...

Polecane posty

Bylam z pewnym mezczyzna 3,5 roku. Na początku było dobrze, ale po jakims czasie chyba od dnia, w którym sie zareczylismy zrobił sie nie do zniesienia, nic mu nie odpowiadało, począwszy od za krótkiej spodnicy, po za szeroki usmiech czy wyjscie ze znajomymi do baru. Ja zawsze bardzo sie starałam, a on jak przychodził na spotkania to nawet nie usmiechał sie na moj widok. Męczyło mnie to, w pewnym momencie zaczelam studiowac 2 kierunki studiów i cieszylo mnie, ze nie mam na nic czasu nawet na spotkania z nim. Był tylko 2 lata starszy a ciągle gadał ze jest zmeczony (pracował 8 godzin dziennie w biurze) nigdzie nie chciał wychodzic, ciagle siedzielismy w domu albo On chciał zebysmy jezdzili na ryby (których nienawidzilam) a On nigdy nie chciał podzielac ze mną moich zainteresowan. Zawsze cos mu nie pasowało. W koncu postanowilam odejsc, on wtedy radykalnie sie zmienił chciał ratowac ten związek,pojechalismy nawet na weekend zeby to odbudować ale ja juz nie potrafilam, wiem ze bardzo go skrzywidzilam ale wiem tez ze z nim nie bylam z nim szczesliwa. Od pół roku jestem z kims innym, wiem ze On mnie kocha ja też swiata poza nim nie widzę alekazdy probuje wzbudzic we mnie poczucie winy bo kazdy mysli, ze ten moj były chlopak byl taki dobry a ja jestem taka zla bo go zostawilam i juz mam innego. Wiem, nie mozna budowac szczescia na nieszczesciu innych, ale ja po prostu chcialam byc szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDaga24
Bawisz się ludzkimi uczuciami więc jesteś zwykła szmata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×