Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez czy z...

ślub bez wesela?jak to przyjmie rodzina?robił ktoś tak?

Polecane posty

Gość bez czy z...

mamy ślub w styczniu rodzina już wie i mieliśmy w planach wesele na 70 osób chociaz od poczatku wcale tego nie chcielismy tylko że moja przyszla tesciowa chodzila obrazona ze jak to bez wesela... ale problem jest w tym ze remontujemy dom co prawda mamy na to pieniadze i mama narzeczonego powiedziala ze za gosci na wesele zaplaci ale oprocz tego jest jeszcze mnostwo innych wydatkow i prawdopodobnie nie zrobimy domu tak jak tego chcemy tylko wszystko bedziemy kupowac najtansze i tez nie wiadomo czy sie wyrobimy. jak myslicie co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie macie ochoty na wesele, to nie ma co się zmuszać, bo to ma być Wasz dzień. Ale jeśli chodzi wyłącznie o koszta to czy faktycznie tak dużo pozostanie do kupienia? Zespół/DJ i alkohol. Z tortu można zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoohoo
wesele to jednak wydatek jest,musicie pojąć decyzje razem i wcale nie słuchać teściowej.Tylko czy nie będziesz później żałować że nie wyprawiliście??? Moja siostra np wzięła tylko cywilny z małym przyjęciem,kościelny miał być za rok....i do tej pory nie ma,bo im już się nie chce tyle kasy wydawać i w to bawić, stwierdzili że jest im tak oki. Aha i siora do tej pory żałuje ze odrazu nie zrobiła sobie fajnego wesela przy kapeli itp... Chyba że od zawsze tego nie chcieliście to nie macie się co zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoohoo
ale w sumie teściowa idzie wam troche na ręke,z kasą nie? Wy dołozycie jakieś 10-15 tys i będzie wesele ok,normalne,bez udziwnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele to jeden albo dwa dni, a w domu macie mieszkać długo. Nie kupujcie byle gówna tylko porządnie zróbcie sobie chałupe. Rodzina pewnie i tak będzie miała was w nosie jak zaczną się problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli
Hej! Ja wiem, ze na pewno nie chce wesela. Kiedy powiedzialam o tym moim rodzicom nie byli zachwyceni, ale postawilam sprawe jasno" wy swoj slub mieliscie, teraz mam ja i ja bede o nim decydowac". Rodzice tez proponowali nam pomoc finansowa, ale po prostu nie chce robic wesela. Gdybym chciala zaplacilabym sobie za nie sama. Jesli rodzice chca dac mi taka kwote jak na wesele prosze bardzo, ale jako prezent. Najbardziej niezadowolona byla moja mama, ale kiedy zobaczyla, ze tak postanowilam i nie zmienie zdania musiala sie z tym pogodzic. Pozniej byl problem zaparszania na obiad. Mama mowila mi, ze dlaczego zapraszam te osoby, a tych nie... Odpowiedz byla rowniez prosta: co z tego, ze to ta sama linia pokrewienstwa skoro z jednymi widze sie raz na 5 lat i nie mam zadnego kontaktu, a z innymi konktakt utrzymuje. Nie patrzylam na prawde czy komus sie podoba kogo zapraszam, a komu nie. To moj dzien i na obiedzie beda te osoby z ktorymi jestem blisko zwiazana. Z dwoch stron wychodzi 30 osob, a gdybym miala zapraszam kazdego "bo wypada" zrobiloby sie nagle 80.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli
Dodam jeszcze, ze moja chrzestna byla zachwycona pomyslem zrobienia obiadu zamiast wesela. Powiedziala mi, ze ona sie z tym w 100% zgadza. My wlasnie tak robimy. Slub, pozniej obiad dla rodzicow, chrzesnych, rodzenstwa, swiadkow i kilku osob z rodziny, a pozniej planujemy jechac w podroz poslubna na 2 tygodnie. Nikomu nic do tego na co wydaje swoje pieniadze i czy wole robic wesele czy jechac w podroz/kupic samochod, meble czy zrobic za to cokolwiek innego. Wiem, ze sporo osob uwaza, ze wystarczy, ze dodam kilka tysiecy i mozna zrobic wesele, ale my po prostu wesela nie chcemy. I tak jak wszystko podsumowalam wyszlo sporo pieniedzy, bo zdecydowalismy sie oplacic nocleg dla rodziny ze strony narzeczonego w hotelu w ktorym bedzie obiad. Rano wszyscy zjemy sniadanie, rodzinka pojedzie do siebie, my w poniedzialek zalatwimy jeszcze kilka papierowych spraw, we wtorek powrot do domu, a pozniej wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze tak
Zróbcie to wesele za pieniądze teściowej.Na resztę wydatków potrzebujecie ok 15 tysięcy - i taką sumę pewnie dostaniecie w kopertach.Wszystko wyjdzie na zero i po problemie.Teściowa zadowolona a Wy zrobicie dom tak jak chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze tak
A może w kopertach dostaniecie więcej pieniążków i zostanie jeszcze na coś extra do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze tak
No na zespół,kamerzystę i alkohol...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was skape zyly
komu by sie chcialo jechac do kosciola, stroic w nowe ciuchy dla was , kupowac kwiecie dla was i byc wyslanym do domu ?? jestescie tania wersja i juz ale jaka para takie wesele :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straooonika
nie rozumiem twojego problemu,skoro teściowa zapłaci za restaurację a inne wydatki to i tak musicie ponieść czy robicie wesele czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mally miki
My mielismy malutki slub, potem obiad dla rodziców i rodzeństwa i świadków. Kilka osób z rodziny złożyło gratulacje po powiadomieniu, reszta rodziny "strzeliła focha". Są obrażeni do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie robilam wesela tylko
skromny obiad w domu dla rodziny, zupelnmnie mi sie nie chcialo , od razu pojechalismy w podróz, nikt sie nie obrazil, przeciez to decyzja mlodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka planuje slub i waha
sie, czy robic wesele, czy nie - mnie jest kompletnie wszystko jedno - to jej ma sie podobac i byc wygodnie, nie wiem, o co ja albo ktokolwiek z rodziny miałby sie obrażać. Szczarze mówiac, nawet wolalabym bez wesela i calego tego zamieszania , niechby sobie kiedyś potem urządzili kameralna imprezke dla kolegów i starczy. A te wszystkie zamawiania sali, kamerzyści, podziękowania rodzicom sa zupelnie nie w naszym stylu, ani mnie, ani jej nie leżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pm2011
My też mieliśmy nie robić wesela, bo to dla nas zbędny i niepotrzebny wydatek. Ale oczywiście rodzice się oburzali naciskali i w końcu zrobiliśmy takie mini-wesele (było 60 osób, muzyką zajął się znajomy, prócz rzutu welonem i krawatem żadnych zabaw nie było itp). Co prawda impreza się udała, ale gdybym mogła cofnąć czas, to postawiłabym na swoim i dlatego ja jestem za upartością i jeśli nie chcecie, to nie róbcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roza0000
Mial byc skromny obiad dla najblizszych, ale pod naciskiem rodzicow zrobilismy w dalszym ciagu przyjecie, ale dla calej rodziny. Zaluje do dzis, bo nie dosc, ze zrobilismy "pod kogos", to do tego co poniektorzy z rodzinki jeszcze SIE OBRAZILI, ze nie ma wesela. Takze tez jestem za stawianiem na swoim: nie chcecie wesela? Nie robcie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straooonika
a ja nie rozumiem ,po cholere ten skromny obiad dla najbliższych?Nie chce wesela to nie robie nic i tyle,biore ślub i jade na wczasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli
ale z was skape zyly---> nie wiem o co sie tak bulwersujesz. Nie kazdy ma ochote robic wesele i nie ma w tym nic zlego. Przeciez na sama Msze przychodza osoby, ktore pozniej na wesele nie ida, wiec w czym problem? Jesli ktos nie ma ochoty przychodzic na moj slub to jego wybor. I tak samo na sam slub nie musisz sie stroic w nowe ciuchy... straoonika---> obiad dla najlbizszych robie po to, zeby z nimi pobyc, porozmawiac i poswietowac. Poza tym rodzina mojego narzeczonego musi dojechac 300 km, wiec wypada zrobic obiad. Masz racje: nie chce wesela to nie robie, ale chce zrobic obiad wiec robie... W czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się zaczelam zastanawiac nad tym czy w ogole robic jakiekolwiek wesele - te wszystkie przygotowania, wydawanie kasy ( jak policzylismy to jakies 15 tys)... sama juz nie wiem czy ja tego chce... sam obiad po slubie nie wchodzi w gre - uwazam ze to totalne nieporozumienie, obiad w knajpie ( czy w domu) to sie po stypie je... kase ktora wydalibysmy na wesele moglibysmy przeznaczyc na zajebsta 2tyg wycieczke np. do Cancun ( marzy mi sie Meksyk...) ale z drugiej strony zastanawiam sie jakbym sie czula jako gosc na slubie, po ktorym para mloda pakuje sie do samochodu i zostawia wszytskich w stylu "robta co chceta my sobie jedziemy w podroz poslubna"...mysle ze tak troche glupio tym bardziej ze np. moj tata i rodzenstwo musieliby pokonac jakies 300 km. a na slubie cywilnym spedziliby ile... 15 minut? i powrot? zastanawiam sie jak moglabym im to zrobic..zreszta nie tylko im ale przyjaciolom i reszcie rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soistrunia
smutna frania,ale po co chcesz zapraszać kogoś tylko na slub?albo zapraszam na slub i wesele albo nie zapraszam wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu zwracasz sie tylko do mnie? chyba do autorki powinnas sie zwrocic ktora zalozyla o tym temat zebys czula sie usatysfakcjonowana napisze ze faktycznie zastanawiam sie czy nie zrobic tak zeby wziac slub tylko ze swiadkami ( bo oni muszą byc) a rodzine powiadomic po fakcie i tyle ( aha biore tylko cywilny zeby byla jasnosc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czy z ...
smutna frania ja tez jak policzylam to wyszlo mi 15 tys ale jeszcze nie wiedzialam co i jak teraz wyszlo 5 tys wiecej i to jak dla mnie stanowczo za duzo na jedna noc za ta kase umeblujemy super nasz dom i bedziemy codziennie zadowoleni patrzac na to niz na plyte z wesela ktorego od poczatku nie chcielismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhydfhfdhd
"komu by sie chcialo jechac do kosciola, stroic w nowe ciuchy dla was" nie każdy się stroi na takie okazje jak szczur na otwarcie kanału. są też ludzie którzy podchodzą do życia i takich spraw na luzie. i skąd wiadomo że to kościół a nie usc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czy z ...
no u mnie akurat mowa o slubie koscielnym. ja po prostu chce byc jego zona on chce byc moim mezem i chcemy spedzic reszte zycia razem to jest dla nas najwazniejsze poza tym on jest bardzo niesmialy to wesele byloby niewypalem czulby sie zle tylko jak to powiedziedz rodzinie ktora jest juz nastawiona na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli
smutna frania83---> U mnie na przyklad nie ma czegos takie jak stypa. Nawet jak jechalam na pogrzeb 200km to nigdy nie szlam do nikogo na obiad. Dla mnie jest to bez sensu, bo ludzie przychodza po pogodza po pogrzebie do kogos jakby mial za malo zmartwien. Co do obiadu. Czemu uwazasz to za nieporozumienie? To tak samo jakby wszyskie imieniny, urodziny, rodzice itd. tez byly nieporozumieniem, bo zapraszasz gosci do domu na obiad, a to jak stypa. Ja nie planuje tylko obiadu z 2 dan. Bedzie szampan, tort, zimna plyta, dania gorace, muzyke w tle itd. bez czy z...----> ale czemu przejmujesz sie rodzina? Panuje wlasnie takie glupie przekonanie, ze rodzina sie szykuje na wesele to trzeba zrobic. Wcale, ze nie trzeba, bo to wasz dzien, a nie 100 innych osob. Po weselu mojego kuzyna nastepna w kolejce jestem ja i juz od dluzszego czasu kazdy sie mnie pytal "to kiedy wesele?". Odpowiedalam, ze to moja decyzja i ze jesli bede chciala wziac slub wcale nie oznacza to musu organizowania wesela... Usta wszystkim sie zamknely i juz nikt mnie na szczescie nie meczy pytaniami "to kiedy wesele".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli
mialo byc rocznice a nie rodzice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrgrg
bez czy z...współczuję Ci niezbyt mądrej teściowej,bo jakby była mądra,to dała by wam pieniądze przeznaczone na wasze wesele na remont domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×