140 zł za bluzkę to dużo czy mało

Wydałam dziś tyle na bluzkę (pomijając inne rzeczy) i teraz mam wyrzuty sumienia. Bo ładna jest, no ale kurna, 140 zł to chyba za dużo? Jak myślicie?

nie masz innych zmartwień?

mam, ale jestem z tych, co to wolą się przejąć czymś mniej ważnym, żeby zapomnieć o tych poważnych problemach

Lepiej jest mieć mniej rzeczy ale ładnych i dobrej jakości. Ja wychodzę z takiego założenia- mogę wydać i 1 tys. na buty, najwyżej już w tym miesiącu nie będę szaleć z ciuchami, ale wolę to niż szafę pełną badziewia, które nudzi się po tygodniu.

ja wydalam w sobote 700 zł na buty ;p dla mnie to malo 140 zl na bluzkę

to racja, sama zauważyłam, że jednak te rzeczy za które dałam trochę więcej, służą mi dłużej i bardziej mi się podobają. Już postanowiłam sobie że nie wydam na ciuchy do końca miesiąca, ale boję się że nie wytrwam, bo jestem trochę zakupoholiczką.

Miszekk to nie byłoby dużo gdyby to była TYLKO bluzka, ale oprócz tego kupiłam inne rzeczy, łącznie wydałam zbyt dużo, a ta bluzka uwiera mi szczególnie

A dla mnie to fortuna... 1000zł za buty... niewiele więcej zarabiam :(

Też lubię zakupy..:) Lepiej zorganizuj sobie wszystko tak, żeby kupować rzeczy rzadziej, ale bardziej wyszukane i lepszej jakości. A nie badziewia z pierwszego lepszego sklepu- stąd pewnie ten zakupoholizm:) - nudzą się i trzeba szukać innych.

Ani dużo, ani mało. Bez problemu można kupić nową bluzkę za 14zł, można też nabyć markową / uszyć za o wiele wyższą kwotę. Ja nigdy nie patrzę na ceny. Kupuję to, co mi się podoba. Z drugiej strony, nigdy nie kupuję tego, co jest mi zbędne.

Atomówka: To nie chodzi o prześciganie się kto ile wydaje tylko racjonalne gospodarowanie własnym portfelem- jak byłam na studiach czy zaczynałam pracę tez kokosów na buty nie wydawałam.

"A nie badziewia z pierwszego lepszego sklepu- stąd pewnie ten zakupoholizm - nudzą się i trzeba szukać innych. " Jeśli Ci się nudzą tylko te tanie to to jest snobizm, a nie zakupoholizm.

czy wy sracie pieniędzmi? 140 to strasznie duzo jak za bluzke

Sporo, ale takie są ceny w sklepach niestety. Dlatego czekam na wyprzedaże :)

Właściwie to źle się wyraziłam. ZAWSZE PATRZĘ NA CENY ;-) i oczywiście cieszę się, jeśli uda mi się coś kupić tanio. Ale jeśli droższa rzecz podoba mi się bardziej, wybieram drogo.

Perwersja: Eeee tam snobizm, po prostu 5 razy się zastanowię zanim wydam kilkaset zł na buty więc co za tym idzie zakup jest bardziej przemyślany :) w tańszych sklepach kupuję zazwyczaj z cyklu "bo akurat przechodziłam"..

ja tam za bardzo na ceny nie patrze sporo zarabiam

700 zł na buty i ta sie tym chwali... :( Tu siedzą same nowobogackie snoby chyba albo fantasci... Naprawde mało kogo znam co wydaje 700 zł na buty, ludzie w mojej rodzinie co mają 15 tys na mc tyle nie wydają

Mimo tego, że mogłabym wydać i 1000zł na buty, nie robię tego i nie wydaje mi się, żebym miała to zrobić. Dlaczego? Bo byłabym w swoim mniemaniu ostatnią kretynką nabijając komuś kabzę za towar, który nie jest wart nawet połowy swojej ceny. Dlatego uważam, że 140zł za bluzkę to bardzo dużo, mimo tego, że rozumiem, że kogoś na to stać i dla kogoś te 140zł to jak dla mnie bochenek chleba. Mimo wszystko najzwyczajniej w świecie byłoby mi szkoda pieniędzy i tyle. x

To już jest chamstwo ;-) że podmieniono mi "d.r.o.g.ą" na "d.r.o.g.o' żeby wepchać reklamę kontekstową :o

nie wiem co w tym dziwnego za skore niestety sie tyle placi wystarczy popatrzec ile kosztują skorzane porządn kozaki do snobow sie nie zaliczam bardzo cięzko pracuje zeby cos mieć

140 zł na bluzkę? Błagam, to tyle co nic, w ogóle gdzie sprzedają takie tanie?

ja za kozaki dalam 2000zl jedni maja i kupuja jedni nie maja i nie kupuja kupuje w hm i kupuje w markowych sklepach jak i w tych mega ekskluzywnych nie patrze na ceny tylko na to co mi sie podoba. Jak zobacze u araba nawet cos co mi sie spodoba to kupie jak zobacze u armani to tez kupie dzizys po to sa pieniadze zeby je wydawac oczywiscie z glowa . 140 ZL TO NIE DUZO sa takie ceny niestety. Coraz wyzsze ale jakosc czasami jest do kitu. Ostatnio rozmawialam z gosciem z fabryki z turcji ktory szyje dla zary gina tricot hm nawet od czasu do czasu i te ciuchy sa warte tak naprawde gowno 6 euro za sztuke a hurtem 4 nawet . Wazne gdezie sa zrobione buty ja kocham wloskie i hiszpanskie z dobrej skory tylko ze ja te buty mam kilka lat trzymaja sie super i nie wychodza z mody , kupujac kapcie z sieciowki jak czesto robie bedac w angli typ primark to cena mi sie zwraca bo wszystko sie rozkleja albo przeciera. wiadomo ze ubrania tylu bialy podkoszulek czy czarny mozna kupic taniej jak kupuje hurtem we hm sa fajne i wygodne nie kupilabym w zadnym lux sklepie bo nie warto bynajmniej dla mnie. Kurtka zimowa dla mnie jest najgorszym zakupem ale chodze w jednej marce sprawdzonej od 5 lat i zyje i ma sie dobrze od 20 lat te kurtki sie nie zmieniaja a warte swojej ceny bo na biegun mozna smignac koszt 2500zl do 4000 tylko jak ja mam wydawac co zime na kurtke 200zl czy 400 z syntetyku to ja inwestuje w puch lekkosc fason i to ze sie sprawdza w najwiekszych mrozach :)

psychiczna myszelina trzeba zwrocic uwage czy buty danej marki za 1000zl sa szyte recznie czy robione hurtem to jest wazne ja mam robione recznie i nie zamienilabym ich na nic w swiecie :)

to zalezy jaka to bluzka i z jakiego materialu jest zrobiona - drozsze nie znaczy lepsze ;) jak dla mnie troche za duzo.. ja bym sie ze 100 razy zastanowila przed zakupem takiej bluzki

nie jest to dużo. Ja wydałam na czapkę 106 zł . Ale przynajmniej nie mam tego samego na głowie co połowa ludzi na ulicy

dla osoby zarabiajacej 1200zl to duzo, dla kogos zarabiajacego 4000zl to malo, proste

Niekoniecznie ;-) Miałam "koleżanki", które zarabiały ok. 1200 netto i twierdziły, że poniżej 500zł za buty "to nie buty". Kupowały rzeczy reklamowane, nie zważając na ich jakość, a jadały wyłącznie w najdroższych restauracjach. Z drugiej strony osoba zarabiająca 4 czy 7 tys. niekoniecznie musi kupować drogie czy markowe rzeczy albo uważać, że 140zł to niewiele.

niestety ceny są zajebiste w sklepach.... to nie jest dużo tak naprawde... pomimo ze zarabiam sporo powyżej średniej krajowej to ciuchy zaczełam kupowac (kolezanki mi pokazały bo ja kiedys sie brzydziłam!) w .... lumpach! szkoda mi wydac 100 na ciuch jak w lumpie moge kupic za 10, mam takie sklepy gdzie są nówki sztuki z metkami:) czasy mamy do dupy i lepiej odłozyć $ na przyszłość a nie wydawac na szmaty:)

,, czasy mamy do d**y i lepiej odłozyć $ na przyszłość a nie wydawac na szmat '' Dobrze pisze!!!