Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość enkepenke

kaszel u dziecka ktory trwa pare miesiecy-diagnozy brak.czy ktos tak mial?

Polecane posty

Gość enkepenke

witam moje dziecko ma w tej chwili 5 lat kaszel sie zaczal jak miala 2 latka kaszli od pazdziernika do marca jest to kaszel sychy potrafi przekaszlec cala noc i caly dzien czasem,taki napad kaszlu ktory dostaje w nocy trwa ok godziny nie pomagaja zadne leki jedynie antybiotyk potem pare dni przerwy i od nowa kaszli corka miala robione juz chyba wszystkie badania przeswietlenie pluc badania krwi moczu testy na alergie wymaz z gardla wszystkonjest dobrze,lekarz sam powiedzial ze niewie co jej jest ,jestem zalamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co jej jest nie mam pojęcia, ale ciekawi mnie czy ktoś z was wiązał te objawy z ogrzewaniem/suchym powietrzem w domu? Probowalas używać w zimie nawilzacza i utrzymywać niezbyt wysoka temp. W mieszkaniu? (tak do 20 stopni max ) Czasem zbyt intensywne ogrzewanie i wysoka temperatura w pomieszczeniu, szczególnie w sypialni, bardzo rozhartowuje organizm. Nawet jeżeli to nie jest przyczyna, to może nasilać objawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enkepenke
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do enkeenke
albo masz alergię (muszisz zrobić wszystkie badania alergologiczne) czyli testy skórne i/lub badania z krwi na poszczególne alergeny. Ale to już ci wszystko alergolog powie. Albo ma pasożyty. Jeżeli masz kota radzę zbadać przeciwciała w kierunku toksokarozy kociej i toksoplazmozy. Przede wszystkim zacznij od podstawowych badań: czyli morfologia z rozmazem komputerowym (koniecznie!), OB, CRP (bardzo ważne badanie, pokazuje czy nie ma w organiźmie stanu zapalnego, czy nie dzieje się nic poważnego), zbadaj też transaminazy wątrobowe. Wszystkie pozostałe badania oczywiście również z krwi. Poza tym idź do internisty niech osłucha dziecko, zajrzy do gardła. Trzeba bedzie też się prześwietlić. Jak kasz psa to zbadaj się w kierunku toksokarozy psiej.Inny często występujący pasożyt to glista ludzka, lamblia.Poczytaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do enkeenke
* albo dziecko ma alergię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorowa :]
Na moje oko jest to glista ludzka, zrób badania w kirunku pasożytów, koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci powinno odrobaczć się co pół roku. Niestety Polska jest jednym z najbardziej zarobaczonych krajów w Europie. Najczęstszym pasożytem u dzieci przedszkolnych jest glizda ludzka. Właśnie wędrówka glisty odbywa się przez drogi oddechowe, stąd częsty kaszel u dzieci. Nie powinnaś mieć żadnych skrupłów i udać się do lekarza po środki na odrobaczanie. Dzieci dostają zawiesinkę a rodzice tabletki. Najlepiej odrobaczyć całą rodzinę a na przyszłość nie kupować warzyw i jarzyn z nieznanych źródeł. Dzieci zawsze powinno odrobaczać się co najmniej raz w roku - na jesień, kiedy kończą się zabawy w piaskownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość londina
Może to tylko zbieżność objawów i nie chcę Pani straszyć, ale identyczne objawy miała moja córka kiedy uczęszczała do przedszkola.Powodem takiego stanu były lamblie, którymi prawdopodobnie zaraziła się w przedszkolu.Moja córka dokładnie pamiętam była apatyczna ciągle zamyślona chudła i te ogromne sińce pod oczami.Oczywiście też najchętniej jadła słodycze, lekarz mówił mi,że lamblie uwielbiają mleko i słodycze, zaś nie lubią kwaśnych rzeczy.Miejmy nadzieję,ze to nie to , ale dla pewności radziłabym Pani poprosić lekarza o skierowanie na badanie kału. A gdyby to były lamblie to jest to wyleczalne i leczenie nie jest uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina bez sił :/
Witam moja córka 10 stycznia skończyła 2 latka. 2 lata chodzi do żłobka. Pierwzy rok większość była w domu niż w żłobku. A wtym roku od września ciągle kaszlała. Kaszel dusił ją w nocy. lekarze mówili że to astma inni ktrań. Ciągle antybiotyk , antybioryk i antybiotyk. Przeczytałam kiedyś o rabalach. Zrobiła badanie kału i wyszło. Mimo że takie badanie to 20% wykrywalności , to udało sie za pierwszym razem. Odrobaczyliśmy córke. A po miesiącu znów. Teraz siedzi w domu bo podobno ma szkarlatynę. Ale z tej szkarlatyny ma tylko wysypke i nic wiecej. Znów ją odrobaczyliśmy i znów wyszły glisty. Nie wiem już co robić.Nie wspomniałam że jak pierwszy raz ja odrobaczywiałam to tych glist było tysiace ok 40 cm i grube. Nie spałam ciagle je widziałam. Teraz były takie kule zwiniete ich , były cieńke i nie tak dł. Nie wiem już co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina bez sił :/
ojej nie w styczniu tylko w październiku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra poprostu z tymi robalami. Moja córka w marcu skończy 3 latka i ciągle ma kaszel,zwłaszcza w nocy ,zgrzyta zębami i ciągle woła że ja dupka boli i brzuszek. dziś ide do lekarza po recepte i musi mi dać. mówiłam już lekarzowi o tym ale powiedział że to nie możliwe. Nie mam zaufania juz do tych lekarzy. Mała cierpi i musze jej pomóc. Jak bedzie po wszystkim to napisze . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak o robalach mowa tooooo....
mój synek od października ubiegłego roku ma nieustający kaszel. dzisiaj właśnie wróciliśmy z sanatorium, gdzie wykluczono alergię a z badania kału wyszło, że ma jaja glisty. nigdy jakoś tego nie kojarzyłam tego z tym kaszlem. lekarz jednak nie zalecił leczenia przeciw pasożytom, bo jak stwierdził są to tylko jaja. to znaczy, że tej glisty naprawdę nie ma??? nie rozumiem tego, a ten lekarz jakiś niekomunikatywny. może ktoś coś wie na ten temat? synek ma częste zaparcia, podkrążone oczy i bywa apatyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.,
Mój synek 5 lat ma glistę ludzką jesteśmy po dwóch dawkach Zentelu. W badaniach kału wychodzą tylko i wyłącznie jaja.Nasza pani doktor powiedziała, że musi być ktoś kto te jaja znosi bo one nie biorą się z powietrza.Moja szczera rada zmień lekarza,na takiego który czym prędzej zleci leczenie.Musi być odrobaczona cała rodzina, bez względu na to czy inni mają objawy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myka8786
słyszałem ostatni w TV gdzie wypowiadał się lekarz specjalista od pasożytów, stwierdził ze nawet w najlepszych laboratoriach wykrywanych jest maksymalnie tylko do 20% z pośród nosicieli. Zalecał by podobnie jak u zwierząt robić odrobaczanie raz na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.,
Ja wiem z dobrych źródeł że odrobaczać nalezy przynajmniej 4 razy do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja tez ogladalam na tvn style o robakach u dzieci...najgorsze jest to ze wykonywanie badan w laboratoriach jest tak malo wiarygodne- lekarz powiedzial ze laboratoria sa do tego niewystarczajaco wyposazone i ze juz lepiej oddac probke kalu do kliniki weterynaryjnej!!! zapytam o to pedaitre i byc moze na jesien przejdziemy kuracje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Jestem mamą 3 latka oraz 5 latka i chciałabym się podzielić swoim doświadzczeniem- rok temu w pażdzirenriu wykryto u mojego starszego synka jaja glisty ludziej wtedy nieświadoma tego z czym mam doczynienia odrobaczyłam całą rodzinę według wskazówek lekarza - vermok 3 dni rano i wieczoeem po 1 tablece 14 dni przerwy i jeszcze raz ta sama kuracja. Myślałam że temat jest zamknięty, na marginesie musze napisać, iż pediatra nie uświadomił nas z czym mamy do czynienia a my nie szukaliśmy informacji na ten temat. Horror zaczął się od września, chłpcy zaczeli chorować zapalenie oskrzeli, zapalenie zatok, ciągły kaszel, wymiony, gorączki, blade buzie, sińce pod oczami, bardzo niskie żelazo. Pediatra przepisywał różne lekarstwa antybiotyki które na krótki czas pomagały,poniweaż wszystko wracało ze zdwojoną siłą - byłam załamana,znerwicowana,płakałam jak mała dziewczynka ponieważ nie umiałam pomóc własnym dzieciom, zaczełam szukałam pomocy u innych lekarzy ale bez skutecznie. Nasz lekarz twierdził że dzieci maja alergie i musimy zrobic testy alergiczne, co nie było takie proste ponieważ oni ciągle byli chorzy i musieliśmy przesuwać wizyty. Po długim czasie udało nam się zrobić testy... alergolog oznajmił "Pani chłocpy nie są na nic uczuleni" to był dla mnie szok - moze dla wielu osób może to wydaje się dziwne ale znowu byłam w punkcie 0 czyli nic sie nie wyjaśniło... zaczełam szuka w internrcie i wszystkie informacjie które zebrałam wskazywały na pasożyty ( dodam że co miesiąc odawałam kał do badania na obecność pasożytów i nic ) wziełam sprawy w swoje ręce ... odrobaczyliśmy się z całą rodziną Zentel 4 krotnie czyli zentel 10 dni przerwy zentel 10 dni podawałam maluszkom olej z pestek dyni, balsam kapucyński, wode z kiszonych ogórków i na dzień dzisiejszy od m-ca czasu mamy sopkój ... chłopcy są zdrowi, pełni energii, spokojnie spią, nie ma zadnych duszności, kaszlu, wymiotów... boje sie tylko jednego aby to nie wróciło ... Jestem strasznie zawiedziona lekarzami którzy powinni nas leczyć i wspierać a nie tylko wyciągać od nas ciężkie pieniądze (ale to jest tylko moja opinia) Obecnie myslę o zakupieniu aparatu zappera ... tylko nie mam pojecia jaki byłby najleprzy może ktoś mógłby mi doradzić w tej kwestii .......życze wszystkim wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glinka zielonaaa1
Witam, czytam Wasze posty i jutro idę do pediatry ze wstepną diagnozą - robale... bo od pazdziernika moja córka kaszle strasznie, a ostatnio jest blada i ma sińce pod oczami, w dodatku skóra pod oczami strasznie się łuszczy i jest sucha. Przerobiłam juz wszystkie syropy, te z apteki i domowe i NIC. Oczywiście antybiotyk i ostatnia wersja z alergią na kota teściowej;) Powoli juz ogarniała mnie bezsilność i złość na lekarzy...ale teraz widzę, że może znalazłam problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finezja 80.,
idę do pediatry po skierowanie na badania na pasożyty. Mam 1,5 rocznego syna. Od października chodzi do żłobka... Chodzi to dużo powiedziane, bo większość czasu spędza w domu. Non stop jakieś infekcje. W listopadzie stwierdzono u niego anginę, w ostatni dzień brania antybiotyku dostał strasznego, duszącego kaszlu. Pediatra wysłał nas do laryngologa, który nic nie stwierdził. Na drugi dzień pediatra stwierdził małe szmery w oskrzelach, ale żeby nie faszerować Małego ponownie antybiotykiem, przepisał berodual do inhalacji. Po tygodniu niestety zmiany w oskrzelach były takie, że przepisał sumamed i kazał przyjść za tydzień do kontroli. Podczas kontroli znowu przepisał sumamed i kazał ponownie podać po trzech dniach od wizyty. Po drugiej dawce sumamedu była znacza poprawa, ale... kaszel wrócił parę dni po odstawieniu antybiotyku. Cały grudzień przesiedziałam z Małym w domu. Kaszel pojawiał się i znikał. 4 stycznia Mały poszedł po długiej przerwie do złoba. 6 stycznia dostał obitego kataru, 7 stycznia kataru już nie było, ale dziś, czyli 8 stycznia pojawił się zaś duszący, suchy kaszel... Po przeczytaniu powyższej lektury, w poniedziałek idę z innym nastawieniem do pediatry i mniej więcej wiem, o czym mam rozmawiać i co zasugerować. Pozdrawiam wszystkie mamy i życzę dużo zdrówka naszym Pociechom, a nam mamom wytrwałośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__1981
Witam, bardzo fajne i madre forum... Moja mala ma 3 lata, a od skonczenia roku chodzila do zlobka. Cigale choroby, wiecej w domu niz w zlobku, ale to nie budzilo watpliwosci lekarzy :) Kiedy skonczyla dwa lata zaczely sie wysypki na nadgarstkach, od razu pobieglam do alergologa, oczywiscie podejrzenie alregii i leki. Mala do skonczenia roku byla na diecie bezmlecznej, bo miala ewidentna nietolerancje bialka mleka oraz laktozy (Nutramigen), po tym jak skonczyla rok, zrobilam prowokacje, badania z krwi w kierunku ogolnie podatnosci na alergie oraz specyficzne na mleko i wszytsko bylo ok. Po tych wysypkach stwierdzilam ze cos jednak musialo pojsc nie tak i ze dziecko jest alergiczne. Tak ja sobie przeleczalam ta antyhistamina, Protopikiem, Emolium, jednak zmiany nie znikaly, a wrecz z czasem zaczely sie rozrastac... w koncu w pazdzierniku 2010, zaczela miec wysypke nie do opanowania na calym ciele, opuchniete powieki, since pod oczami, wyniki krwi byly jednak bardzo dobre (morfologia). Zmienilam alergologa na lekarza z Centrum Zrowia DZiecka (prywatnie), nowe diety, nowe leki, nowe masci i nic... zero poprawy. W koncu dotalam skierowanie na badanie kalu na pasozyty. Dziewczyny z forum e-mama polecily Felix w Warszawie (mozna wysylac probki kurierem z Polski wiec niewazna jest lokalizacja) i wyszly nam od razu w pierwszym podejsciu lamblie i Candida. Zostalysmy nieudolnie przeleczone przez alergologa, podal Metranidazol tylko w jednej turze a to nie wybija robali niestety. Ja nie spalam juz od miesiaca, bo moje dziecko w nocy tylko drapalo sie, drapalo i drapalo. W przyplywie bezsilnosci udalam sie Vega Mediki, gdzie wyszlo ze lamlbie sa nie wyleczone, dodatkowo mala ma wlosoglowke. Niestety i tam zalecone leczenie nie wydawalo mi sie wystraczajace po tym co przeczytalam na forach o robalach. Zalecono jednorazowo Zentel. Dwa dni temu trafilam do polecanego pediatry, specjalisty od pasozytow Dr. Ozimka. Leczenie jakie mamy zaplanowane na najblizsze 2 miesiace mnie przeraza, ale on nawet nie potrzebuje badan krwi. Od razu powiedzial ze mala ma lamblie, nie zdiwil sie na wlosoglowke ani Candide, a od siebie dodal ze prawdopodobnie ma rowniez gliste ludzka. Leczenie zaczelismy dzis i mamy: - Zentel 5 dni mala i my, powtorka po 2 i 4 tygodniach, dieta na Candide, za trzy tygodnie mala zaczyna brac Furonizadol a my Macmiror przez 7 dni a po 10 dniach powtorka. Do tego probiotyki, leki antyhistaminowe (niweluja skutki uboczne). Na leki wydalam 750 zł w aptece... chyba wie co robi, skoro przepisal leki (wylacznie z apteki, kupilam pod swoim domem w aptece) za prawie 1 000 zł... Nie wygladamy i nie jestesmy krezusami z mezem, wiec zdawal sobie sprawe, ze moze to nadszarpnac domowy budzet dosc znacznie. Poczytajcie o dr Ozimku, naprawde warto do niego isc, jest pod wzgledem robali profesjonalista, zreszta nie tylko pod wzgledem robali, ale pod kazdym... Wizyta kosztuje 150 zł. Pozdrawiam i dam znac jak leczenie mojego dziecka. Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FelicjaFelicjanska 38
Jestem dyrektorem przedszkola od 20 lat.Ale po raz pierwszy w tym roku,czterech rodziców zgłosiło mi odważnie/w sumie dziękuję im za to/,że ich dzieci mają pasożyty.Natychmiast wszczęłam alarm.Napisałam ogłoszenia,aby rodzice badali swoje dzieci i wymuszali na lekarzach dodatkowe skierowania na badania...Założyłam kącik prasowy w szatni z wydrukami z internetu na temat pasożytów.Wzmożyliśmy uwagę przedszkola na temat kultury osobistej wychowanków a przede wszystkim prawidłowych nawyków w łazience.Z większa uwagą śledzimy dokumentację zakupu artykułów spożywczych...częściej myjemy zabawki,pierzemy dywany..itd..itd....Niestety narobiłam sobie także kłopotów.Wzmożona edukucja rodziców i nagłaśnianie problemu popsuło wizerunek przedszkola i naraziło mnie na koniecznośc wysłuchiwania oskarżeń o zaniedbania i niskie standardy w przedszkolu.Zlę sie z tym czuję...ale propagandę oświatową prowadzę dalej.Zarządziłam dodatkowe badania wśród pracowników,a od rodziców domagam się zaświadczeń lekarskich po przebytych chorobach zakażnych,a zwłaszcza po kuracji odrobaczającej...Trochę wrze z tego powodu...ale jestem przekonana,że postępuję odpowiedzialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.,
Felciaj to skandal, bo przcież to jest na porządku dziennym w kazdym przedszkolu, tylko nie kazady zdaje sobie ztego sprawę, koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy artykuł o bladziuchach
. Podziwiam Panią za odwagę ! Naprawdę, życzę Nam wszystkim więcej tak odpowiedzialnych dyrektorów i nauczycieli.Wyobrażam sobie jakie miała Pani kłopoty, w przedszkolu mojego syna Pani dyrektor w ogóle nie widzi problemu a jak Panie nauczycielki poprosiły o nagłośnienie sprawy i zwrócenie uwagi rodziców na stan zdrowia swoich pociech to powiedziała, że nie będzie sobie robić kłopotów. Mój synek z dnia na dzień jest coraz bardziej cudowny, nawet jak coś zbroi i na niego nakrzyczę to od razu jest potulny jak baranek. Nasza Pani zielarka nawet to zauważyła. Bardzo otworzył się na ludzi, zaczął rozmawiać z sąsiadami,mówić dzień dobry i zawsze jest uśmiechnięty! naprawdę cudowna przemiana! Wiem, że dla wielu ludzi jest to niemożliwe, dla mnie też kiedyś było. nie wiedziałam, że moje dziecko może się tak zmienić pod wpływem diety i jakiś ziół. To trzeba po prostu przeżyć !! Nawiązując do kąpieli to drugi raz ją robiłam synkowi i jeszcze więcej wyszło tego świństwa !! szok. wystarczy w gogle wpisać KĄPIEL OCZYSZCZAJĄCA Z PASOŻYTÓW. MOJE uwagi: -przed kąpielą ziołową trzeba się wykąpać, wyszorować gąbką by podczas ziołowej nie mieć wrażenia, że się naskórek ściera a nie robactwo -jak się robi pierwszy raz i nie wierzy się w to, to radze jeszcze ogolić nogi -te robaki to włosogłówka i wygląda jak cieniutki włosek z ciemną główką -mąkę najlepiej od razu wymieszać z miodem na jednolitą masę aby nie było gródek -ja już na różne sposoby kombinowałam bo jestem niedowiarkiem :)i według mnie to one naprawdę wychodzą jak robiłam synkowi na plecach i nie chciały się odczepić to musiałam zgolić....zgoliłam, znowu wysmarowałam a one dalej wychodziły.. no niestety włosy w ciągu minuty nie odrastają... jak na razie synkowi tylko dwa razy robiłam kąpiel a już cerę ta troszkę ładniejszą. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości :) http://www.bazarek.pl/produkt/119751/pasozyty-kapiel-oczyszczajaca.html?SESSID=56c53f1afa1a001238dde82b3f0ef9e9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogie mamy czytajcie !!!!
to jest straszne co tutaj czytam i biegne do lekarza na badania, bo mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enkepenke zastosuj 3x dziennie inhalacje z soli fizjologicznej - mój syn jak miał 7 lat- dostawał taki kaszel- jedynie antybiotyk pomagał.......lekarz leczył go na zapalenie dróg oddechowych- w końcu jedna starsza Pani poradziła mi aby robić inhalacje, i rzeczywiście pomogło- tak więc jak tylko możesz zakup inhalator i sól w aptece, jak tylko zauważysz mały kaszel od razu rób inhalacje, mam nadzieję, że Twojemu dziecku również pomoże:) czego Ci życzę:) Pozdrawiam serdecznie P.S A przy okazji- zrób testy alergiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maka paka :)
>Dokładnie, jak przyczyna jest nie znana to trzeba szukać przyczyny w pasożytach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"finezja 80., idę do pediatry po skierowanie na badania na pasożyty. Mam 1,5 rocznego syna. Od października chodzi do żłobka... Chodzi to dużo powiedziane, bo większość czasu spędza w domu. Non stop jakieś infekcje. W listopadzie stwierdzono u niego anginę, w ostatni dzień brania antybiotyku dostał strasznego, duszącego kaszlu. Pediatra wysłał nas do laryngologa, który nic nie stwierdził. Na drugi dzień pediatra stwierdził małe szmery w oskrzelach, ale żeby nie faszerować Małego ponownie antybiotykiem, przepisał berodual do inhalacji. Po tygodniu niestety zmiany w oskrzelach były takie, że przepisał sumamed i kazał przyjść za tydzień do kontroli. Podczas kontroli znowu przepisał sumamed i kazał ponownie podać po trzech dniach od wizyty. Po drugiej dawce sumamedu była znacza poprawa, ale... kaszel wrócił parę dni po odstawieniu antybiotyku. Cały grudzień przesiedziałam z Małym w domu. Kaszel pojawiał się i znikał. 4 stycznia Mały poszedł po długiej przerwie do złoba. 6 stycznia dostał obitego kataru, 7 stycznia kataru już nie było, ale dziś, czyli 8 stycznia pojawił się zaś duszący, suchy kaszel... Po przeczytaniu powyższej lektury, w poniedziałek idę z innym nastawieniem do pediatry i mniej więcej wiem, o czym mam rozmawiać i co zasugerować. Pozdrawiam wszystkie mamy i życzę dużo zdrówka naszym Pociechom, a nam mamom wytrwałośc" " ale dziś, czyli 8 stycznia pojawił się zaś duszący, suchy kaszel..." I I Dziś jest 15 listopada :P nie ma to jak wklejac stare posty żeby zrobić sztuczny tłum i reklamować zappery, które się samemu sprzedaje :O Zwrujęcie na ludzkich pproblemach, sami jesteście jak pasożyty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam mamciaaaa
U mojej córki z podobnymi objawami (miała wtedy 3 latka) wyszła alergia na pleśnie i grzyby alternaria. Teraz ma 7 i objawów od dawna nie miała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×