Dziecko spadło ze schodów

Proszę o poradę. Półtoraroczne dziedzcko spadło ze schodów. Gdzieś 5-6 stopień. Byłąm na pogotowiu jednak lekarz powiedział tylko ze on nic nie zrobi i wypisał skierowanie do innego szpitala 50km od miejsca zamieszkania. Póki co dziecko nie wymiotuje, zachowuję się normalnie, ma wiadomo guza. Nie wiem co robic. Czy jechać z dzieckiem do tego szpitala??? Co byście zrobiły na moim miejscu??? Nie chce mi sie jechać ale też boję się o synka zdrowie:(

ja bym jechała

starszy spadł mi prawie z samej góry schodów jak miał z 17 mies. pojechaliśmy na pogotowie, ale nic mu nie było, w sumie te same obserwacje mogłam zrobić w domu, no, ale pierwszy raz, wiadomo młodsza popchnęła koleżanka z samej góry, nie zdązyłam dobiec, widziałam tylko jak leci, była młodsza, więc leciała bezwładnie i nic się jej nie stało, tym razem nie jechaliśmy do szpitala tylko ja obserwowałam, nie pojechałam bo wiedziałam, że i tak nie zrobią prześwietlenia, więc nie było po co

objawy wstrząsu mózgu mogą być nawet jutro, jak już będzie obrzęk. Lepiej jechać teraz z dzieckiem, które nie ma objawów, niż w nocy albo jutro z np. wymiotującym.

Mój synek spadł ze schodów i też nie było żadnych niepokojących objawów...pojechaliśmy do szpitala i okazało się ,że ma pękniętą podstawę czaszki.Nie chcę cię straszyć ,ale powinnaś jechać i zrobić dziecku prześwietlenie.