Zraniona miłość

Byłam kilka miesięcy z chłopakiem. Kochaliśmy się, było nam dobrze. Nie przeszkadzała nam nawet różnica wieku - ja mam 20 lat, on jest młodzy o 2 lata i 4 miesiące. Byłam jego pierwszą miłością, ze mną stracił prawictwo, było wszystko dobrze. Planowaliśmy naprawdę poważny związek. Nagle zerwał ze mną, do dziś nie wiem dlaczego. Już dwa dni później związał się z inną, jeszcze starszą (starsza jest od niego o 5 lat i 3 miesiące). Nie wiem, co się stało. Nie sądzę, by mnie z nią zdradzał, zauważyłabym to przez ponad pół roku mojego związku z nią. Cały czas go kocham, nie mogę znieść myśli, że mnie zostawił i nie wiem dlaczego... Pomóżcie...

Jeśli chcesz aby facet traktował Cię naprawdę poważnie, nie idź z nim tak szybko do łóżka bo później on już nie ma co zdobywać. Może jestem staroświecka, ale uważam, że zachowanie seksu na czas po ślubie jest zazwyczaj niezłym sprawdzianem tego, co facet naprawdę czuje, weź to może pod uwagę w przyszłości:) Niech obiecuje co chce, nie wierz, jeśli naprawdę kocha, poczeka. Głowa do góry, jeśli ten ma być Twój to będzie :) Uważaj, nie wpadnij w pułapkę narzucania mu się, jeśli zechce wrócić wróci, a jeśli nie, za nic go nie zmusisz.

Jakby cię kochał to by cię nie zostawił... może tak musiało być.. może zauroczył się w tej drugiej.. ale jak naprawde cos czul do ciebie to wroci zobaczysz predzej czy pozniej wroci... tylko ty sie nie narzucaj, nie dzwon do niego ani nic to jemu musi zalezec