Sączenie się wód płodowych ?

Cześć, jestem w 39 tc nie ukrywam że czekam na poród już jak na zbawienie... PRzez ostatnie dwa dni (raczej rano) odchodziła mi wydzielina z pochwy taka galaretowata ale nie podbarwiona krwią tylko przezroczysta zauwazałam ja zazwyczaj przy podcieraniu sie . Czytajac te wszystkie forum doszlam do wniosku ze jest to ten czop (chociaz nadal nie wiem czy w to wierzyc mam wrazenie ze bede juz w ciazy do konca zycia) dzis rano zamiast tej galaretki przy oddawaniu porannego moczu zauwazylam plamy na majtkach tak jakbym popuscila w nocy siusiu. Aktualnie jestem co chwilke biegam do ubikacji sprawdzac wkladke jest troche mokra ale nie pachnie jakos dziwnie i jest przezroczysta nie mam pojecia co mam robic. Dodam jeszcze ze nie mam zadnych skurczy a rodzina ma mnie juz za panikare... :( wiec boje sie kogokolwiek poinformowac. Jesli to wody to czekac na tzw chlusniecie lub na bole czy jechac do szpitala a jak nie sa to wody to wyjde na wariatke... błagam o pomoc bo zwariuje

zadzwń do swojego gina. są testery wykrywające wody płodowe.

ja tak mialam ale 35 tyg. i urodzilam wczesniaka ... od jakis 3 dni przed wlasnie"mialam mokra bielizne" przezroczyste, bez zapachu i tak po trochu codziennie i tak po tych 3 dniach mialam rano troszke bóli ale delkatnych myslalam ze mnie nerka boli a to saczyly sie wody pojechalam na izbe i za godzine porod urodzilam w 45 minut.