czy Wasze maleństwa też dopadł ten wredny wirus?

Od 1,5 tygodnia mój roczny synek ma paskudnego wirusa. Albo bakterię - jakąś. Zaczęło sie od gorączki, potem lejący katar, biegunka, powiekszone migdałki, gardło malinowe a teraz jezszcze męczący kaszel. Mały nie może spać ani w nocy ani w dzień, bo ten uporczywy kaszel go męczy. Już dwa razy byliśmy u lekarza - mały dostał leki i żadnej poprawy. Jakby tego było mało to w ogóle nie ma apetytu i prawie nic nie je. Rano 100 ml mleka, później pół porcji obiadku, kawałeczek bananka i nic więcej... Co w takiej sytuacji moge jeszcze podać? Znacie jakiś dobry syropek na kaszel dla rocznego dziecka?

zetrzyj cebule,zasyp cukrem,po kilku godzinach zrobi sie gesty syrop. ten syrop podawaj dziecku,kaszel przejdzie po kilku dniach. lekarz mi tak doradzil zamiast dziecko antybiotykami truc,pomoglo i teraz zawsze tak robie

Moj po syropie cebulowym rzygal dalej niz wudzial ,ja swojemu kaszel wyleczylam olejkiem kamforowym,na noc go nim smarowalam i na pizamke zakladalam jeszcze kamizelke zeby mial cieplo,kaszel minal jak reka odjal,tak mu zapalenie oskrzeli wyleczylam bez zadnych syropow i antybiotykow.

No moja córa też to zaliczyła, oraz połowa znajomych i ze 3/4 przedszkola. Samo przeszło ale co się naprałam no i nadenerwowałam to moje. Dla porównania córka koleżanki trafiła do szpitala (bo drobna, ze skłonnością do gorączek i odwodniona) i tyle że przetrzymali, zażądali cegiełki za pobyt rodzica w szpitalu, i i tak nie wybadali co dziecku było bo mają limity badań (!!!).

No syrop z cebuli odpada - przy biegunce nie można, a poza tym mały i tak by go nie przelknął. A z tymi chorobami w żlobkach i przedszkolach to jakaś masakra. Jak bylam z malym na adaptaji w żlobku to widziałam, że byly dzieci z glutem do pasa a i jednej dizewczynce to nawet pani podawała ibum na goraczkę. Dopóki nieodpowiedzialni rodzice bedą puszczać swoje chore pociechy do takich placówek to niestety będą one nadal wylęgarnią dla wszelkich wirusów i bakterii. Rozumiem, że ktos może twierdzić, że nie ma wyjścia, ale wbrew pozorom krzywdzi tez swojego malucha. A znacie jakiś syrop z apteki? Może jakiś ziołowy? I co do smarowania plecków? Olejek kamforowy można takiemu malemu dziecku?

mój młody właśnie przechodzi takiego wirusa, ma trochę ponad 2 latka. ale u niego sajgon był przez pierwsze dwa dni, teraz po lekach i antybiotyku (5 dzień) zdecydowana poprawa.

mój też kaszle a poniewaz pochwaliłam się pediatrze że mam domowy syrop z sosny to powiedziała ze rewelacyjnie :) bo on jest właśnie na górne drogi oddechowe, sadzę ze w zdrowej żywnosci go kupisz są tez w krakowskim kredensie sok z pędów sosny tak sie nazywa :) natomiast zamiast tego pediatra zaleciła nam syrop z podbiału ale jak mam ten sosnowy to ten mu podaję i jest lepiej

ABSOLUTNIE NIE!!!! Ani olejek kamforowy ani te krople na ubranie-to od 3 roku życia! Dziecko się udusi! Zrób z krwi badanie celem ustalenia źródła infekcji-czy wirusowa,czy bakteryjna. Nawilżaj powietrze w pokoju, koło łóżeczka wrzątek z solą niech paruje. Do gardła tantum verde lub uniben-o połowę tańszy,bo produkuje go Warszawska UNIA. Resztę lekarz dobierze po ustaleniu źródła infekcji.

Ja smarowalam mojego 17 miesiecznego syna amolem plecy klatkę i stopy zara przeszło