Dowiedziałem się od przyjaciela, że laska o którą się starałem...

powiedziała swojej przyjaciółce (która chodzi z tym moim przyjacielem), że fajny ze mnie chłopak, miły i sympatyczny ale nic z tego nie będzie, bo jestem ZA NISKI! No kurwaaaa !!!! Fakt, ona jest wysoka (175cm), wygląda jak modelka, ja jestem znacznie niższy, ale mi to wcale nie przeszkadza...

Ale jej przeszkadza...:P

Stary zapomnij o niej, za wysokie progi dla ciebie, takie chude, wysokie modelkowate lachony to największe suczory i pustaki, ona chce faceta przy kasie i z wyglądem CR7 a nie jakiegoś niskiego paszczura z kafe

Pochwalisz się swoim wzrostem? Czy mamy zgadywać?

Nie wiem co mam teraz robić. Mogę zawsze założyć buty na obcasach i długie nogawki. Może wtedy nie będzie jej już to przeszkadzać, a w łóżku i tak się wszystko wyrówna.

nie podszywaj się. ja jestem dużo niższy, czy to ważne ile? kurwa, ale teraz się już naprawdę wkurwiłem, wszystko było dobrze, robiłem to co ona chciała, kupowałem wszyściutko, a tu tak mi się odwdzięcza... obgadując za plecami, że nigdy ze mną nie będzie bo jestem za niski i by się źle z takim czuła...

Ja od siebie dodam, że mam tylko 162cm.

Ale, że nie jestem samicą, to pomimo niebagatelnego wzrostu, nie jestem skrajnym, zakłamanym pustakiem.

Nadmienię tylko, że samcem też nie jestem.

Było przecież wielu wielkich ludzi niskiego wzrostu. Czy ona jest na prawdę taka pusta? Włożyłem w tą dziewczynę na prawdę cząstkę siebie, cząstkę mojego serca, a ona tak mi się odpłaca?

nie no bo współczesne samce to wcale nie są pustaki, takie z nich inteligenty że tylko w mordę sobie strzelić i osobiście odgryźć łechtaczkę. IMO weź ty się lecz, w jakim środowisku ty się obracasz że tak ci padło na mózg i zwoje zlasowalo, co

Albowiem jam wersja kieszonkowa.

chłopcze, jeśli jakiejś lasce nie pasujesz to uwierz mi, że nie ze względu na wzrost, zarost czy inne tam duperele. Po prostu nie ma chemii między wami i tyle w temacie.

Kurde to mój topic i proszę nie robić tu jakiś odbiegów od tematu lub nadinterpretacji!

Nic na to nie poradzę, że gdzie nie spojrzeć, to wszędzie samice wątpliwej wartości, w swym zakłamaniu uważające się z cuda.

a jesli jakaś laska mówi o kimś że jest miły, sympatyczny to nie jest to tożsame z chęcią kopulowania tudzież zakładania rodziny z takim delikwentem. Ludzie co z wami !!!!

tak tak IMO ty nie jesteś przepełniony obłudą, wcale ani tyci tyci...

Dla normalnego samca sam kontakt wzrokowy, to zaproszenie do kopulacji.

Chodzi o to, że my kobiety często prawimy mężczyznom komplementy, aby od nich coś wyłudzić np. jakąś przysługę, a oni głupi od razu robią sobie złudne nadzieje...

Jeśli robiłeś wszystko, co ona chciała, to znasz już przyczynę swoich problemów. Tu wcale nie chodzi o wzrost!!! Kobiety cenią jedynie tych facetów, którzy potrafią się im przeciwstawić. Przynajmniej od czasu do czasu... To znaczy, że mają charakter. Są mężczyznami. Ty zwyczajnie zostałeś uznany za frajera. A wzrost był po prostu idealnym pretekstem do spławienia twojej osoby. Proste?

Obłuda - to słowo nawet brzmi, jakby było w formie żeńskiej.

IMO pochyl się i sprawdz co masz między udami ;)

raczej paskudna że Cie wykorzystywała i dawała nadzieje :o Ale pusta dlatego że cos jej w Toim wyglądzie nie pasuje? Przecież to normalne że wygląd sie liczy i z tym nie wygrasz. Ja na przykład uwielbiam niskich facetów ale nie pasują mi łysiejący albo z wielkimi stopami :o odrzuca mnie to i tyle. O gustach sie nie dyskutuje.

w relacjach D-M tylko chemia odgrywa kluczowe znaczenie. Thats all, pogódźcie sie z tym i marsz do wyra

Czekaj - muszę iść po lupę.

I pęsetę.

mogę ci pocztą przesłać denka mojego dziadka

zabiegi higieniczne odłóż na potem

To nie higiena - to smutna rzeczywistość.

nie musisz od razu sobie wyrywać - auć