Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomolopo

Dzieci zostawione w Polsce

Polecane posty

Gość pomolopo

Pytanie. Jak sobie radzicie z tesknota, z poczuciem bezsilnosci? Niech sie odj...bia ci z gory wszechwiedzacy a z reguly bezdzietni - to temat dla tych, ktorzy nie mieli wiekszego wyboru. Zaczynam powoli nienawidziec tego chorego ustroju, tego bezholowia, bezprawia - wyjechalam, bo przeciez jest odgorna zgoda na to by nie wyplacac wynagrodzenia w terminie, by nie wyplacac pelnego wynagrodzenia i tak przeciez z najnizszej polki. Gardze panstwem, ktore nie szanuje tych, ktorzy pracuja uczciwie na nie, panstwo, ktore rzada a NIC nie daje w zamian. Czy to naprawde wiele? Godziwe wynagrodzenie za uczciwa prace? Panstwo ma moje prawa w doopie, egzekwuje tylko obowiazki. wiec vice wersa. Zaciskam zeby. Tesknie za moimi dziecmi. Tutaj wiem, ze stane na nogi, bo juz zaczynam GODZIWIE zarabiac, jeszcze troche i zabiore dzieci. Kocham Polska jako kraj - ziemie ale nie to co sie w niej dzieje, nie ten rzad, nie ten bezrzad. Darujcie sobie komentarze o niezaradnosci, o polskim malkontenctwie - gdybym byla sama, to moze, ale takich jak ja jest juz nie tysiace a miliony. To chyba o CZYMS swiadczy? Boli mnie to, ze w Polsce tak latwo pomiatac drugim czlowiekiem, tak latwo zerowac na czyims uzaleznieniu od potrzeby pracy, utrzymania rodziny. Skad ta wredna natura, skad ta chec bogacenia sie na czyjejs biedzie i nieszczesciu? Skad tyle chamstwa, miernoty przy wladzy? Wiem... pytania do nikad. Niedzielne popoludnie, tesknota, zal, gniew... Juz niedlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bolą wypasione budynki
współczuję ci,domyślam się,że jesteś samotnym rodzicem i stąd ta decyzja o samotnym wyjeździe ,ustawieniu się i dopiero zabraniu dzieci do siebie.Dasz radę a gdy dzieci już beda z tobą wszystko będzie ok. Każdy z nas przeżył rozstanie gdy kroś wyjeżdzał zagranicę.Ja w PL byłam sama z dziecmi małymi dwa lata a mąz w UK.Dalismy radę,teraz od ponad 5 lat jestesmy już w uk i tylko czasami wspominamy te dwa lata rozłąki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomolopo
Dziekuje. Pare cieplych slow potrafi postawic na nogi. Tak niewiele, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjh
po co robiłaś sobie dzieci? i to jeszcze z jakimś palantem? bo mniemam ze jestes samotną mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomolopo
Maz zmarl. Lzej ci po tej informacji? Moze jeszcze masz jakis mily komentarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bolą wypasione budynki
pomolopo-daj spokój,co się tłumaczysz jakieś łajzie co mysli, że życie to jest bajka.Zaraz cię zacznie uświadamiac,że sciągniesz dzieci,zaczniesz brac benefity i inne duperele.Na takich szkoda zdrowia i nerwów.Ja się już nauczyłam ignorowac takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomolopo
Wieczor slabosci. Powoli znow zbieram sily, zeby nie dac sie chamstwu, glupocie, zawisci. Mimo wszystko nadal wierze, ze sa jeszcze inni ludzie - o ludzkich sercach :) Dzieki. Pozbieram sie do jutra. A Swieta WIEM ze spedzimy razem. I tylko to sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz tylko moze byc lepiej, byle do przodu, powodzenia no i wesolych swiat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko głowa do góry,dasz sobie radę.Przykre że Twój mąż nie żyje,moje kondolencje,napewno jest zawsze gdzieś obok Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I czytając takie tematy dziękuje Bogu że mąż pracuje i zarabia na tyle dobrze że już rok mogę siedzieć z synkiem i spokojnie go chować:) a ją głupia czasem mam dość:( nie wytrzymała bym takiej rozlaki ale dla dzieci robi się wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz autorko
bardzo ci wspolczuje.Jednak mam bliska osobe w Polsce-tez sama z dziecmi.I sobie radzi i pracuje.Nie zostawilaby dzieci-po prostu.Kazdy ma wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saczaga
Dokladnie, kazdy ma wybor. I podejmujac jakas decyzje w zyciu, dorosly czlowiek nie powinien krzyczec i biadolic, ze rzad zly, ze ktos tam nie da a ktos znow patrzy krzywo.... Takie zycie. Sa ludzie, ktorzy szybko sciagaja dzieci chociaz dorabianie idzie wtedy wolniej. Ty podjelas taka a nie inna decyzje. Maz nie zyje, dzieci zostaja same - wiedzialas o tym. Zamiast placzow, sciagnij w koncu te dzieci bo znam tysiace "zaplakanych" mamus i tatus, zyjacych niezle na zachodzie a dzieci jak sieroty w PL. Bo "jeszcze troche odloze", argument zawsze sie znajdzie. A dzieciom lepiej by byo w pokoju wynajetym ale razem z matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj autorko:)
Ja niebawem będę przed takim dylematem--w styczniu lecę do Uk,zostawiam w Polsce mojego synka z moja mamą. Też jestem samotną mamą,sama muszę przecierać nam wszystkie ścieżki:O Polski mam dosyć,czuję sie tutaj jak intruz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youyy
autorko--bardzo Cie podziwiam..za upór i za miłosc do dzieci--bo robisz to dla nich..zeby im bylo kiedys lepiej...swieta juz za miesiac dasz rade..zycze duzo sily i wytrwalosci..pisze do Ciebie bo juz w nastepnym roku bede miala tak jak Ty..z tym,ze dzieci zostana z meżem..ale az mnie sciska jak pomysle o tym..tez bede chciala cala rodzine wziasc do siebie ,ale najpierw my=usze ja sama..pozdrawiam i sciskam moocno trzymaj sie,.. ps..a łajzy kaffe olewaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomolopo
Dziekuje za wszystkie cieple slowa. Nie placze i nie narzekam - kazdemu zdarzy sie chwila zalamania. Zreszta nie wazne jak upadasz, wazne jak sie z tego podniesiesz. Madralinskim powtarzam - nie oceniajcie, jesli nigdy nie byliscie w czyjejs skorze. Jak sobie wyobrazacie wyjazd za granice z dziecmi, kiedy i praca i mieszkanie nie jest pewne na 100%? Wyladowac na ulicy, czy pod mostem jest latwo. Zbyt latwo. Dziewczyny, jesli zdecydowalyscie sie na taki krok, nie przeciagajcie zbyt dlugo tego stanu. Piszecie, ze dziecku w malym pokoiku, byle z matka bedzie dobrze. I do kogo takie gadanie? Bylo nam swietnie w polskim mieszkaniu. Ale sama miloscia dzieci nie nakarmie, nie ubiore, rachunkow nie zaplace. Moze czasem kafetowi dobijacze zastanowcie sie co piszecie, jak bardzo potraficie ranic innych. Dziekuje Wam za dobre slowa. Swieta niedlugo, dzieci znow beda ze mna. Wytrzymam, One tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak---------
patrzysz jednostrnnie i nie akceptujesz innego spojrzenia Oczekujesz tylko podziwu,autorko.A ja np. wcale go dla ciebie nie mam-chociaz nie zamierzam tez i krytykowac,bo to twoj wybor,twoje zycie i twoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bolą wypasione budynki
a ja powiem tak----------gdzie autorka napisała by ją podziwiać?Chciała się dziewczyna wyzalić bo miała chwilę załamania,doła i miała nadzieję,że znajdzie tu wsparcie,zrozumienie,słowa otuchy. Nie zrozumie tego nikt kto ma dzieci,jaka to trudna decyzja i to nawet dla par gdzie są dzieci.Bo dorosły jakos musi sobie poradzić z rozłaka,tesknotą ale dziecko to już inna para kaloszy.I piszę to o normalnych rodzicach a nie patologi co tylko chlac potrafi i kombinuje jak może, nie licząc się z dziećmi.Na emigracji takich rodzin jest multum,które kiedys podjeły takie decyzje, że najpierw wyjeżdza jedno z rodziców [o ile są parą] i ustawia wszystko tak by jak najszybciej sciągnąc resztę rodziny.No ale po co ja to komus tłumacze jak każdy widzi tylko czubek własnego nosa i nie potrafi wykazać odrobiny empati w stosunku do drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaniebabcia
to nie takie proste dawać sobie radę, córkę mojej koleżanki zostawił mąż , dziewczyna pracuje ciężko za marne grosze , mieszka z matką która bawi jej dziecko chociaż tyle, ale matce tez się nie przelewa , to taki błędny krąg nie wyjeżdza , nie zostawia dziecka , niby sobie radzi,ale co to za radzenie sobie? także pomolopo badź z siebie dumna że odważyłaś się na ten krok, tęsknisz to normalne, ja też zmuszona byłam zostawić na parę miesięcy dziecko i wyjechać do Włoch, opiekowałam się starszą osobą , interes nam padł , zostały długi i trzeba było zacisnąć zęby i jechać, ale warto było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesio:-)
Autorko- jakis czas temu i my z mezem sie zdecydowalismy na taki krok, wyjezdzamy, zostawilismy wtedy nasza 3,5letnia corke z babcia, z ktora cora byla BARDZO blisko, jak wyjezdzalismy plakalam w samolocie, po 1,5mies udalo nam sie miec stabilne prace i wynajety dom, wtedy przylecialam po core, powiem Ci, ze te poltora miesiaca codziennie bardzo plakalam, strasznie tesknilam, mimo, ze z cora rozmawialam codziennie i wiedzialam, ze jest jej dobrze, celowo bralam mnostwo nadgodzin, zeby nie myslec, wiem, ze z nia chyba bysmy sobie nie poradzili tak szybko, ale na samo wspomnienie rozlaki lzy mi leca po policzkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu kazdy podejmuje
swoje decyzje.I ma "swoje racje".I zeby przekonac-niektorzy "innego wyjscia nie widza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mnie to tez czeka....
bylam osoba dosyc latwo krytykujaca innych. do czasu.... cztery lata temu gdy przyjechalam do uk pracowalam z mloda dziewczyna, ktora zostawila 2-letnia corke z tesciowej (ze swoim facetem sie rozstala) a sama wyjechala do pracy-po kilku miesiacach miala ja zabrac jak sie "ustawi".strasznie mnie wkurzylo jej podejscie-to z jaka latwoscia zostawila male dziecko i jak mowila o tym. myslalam co z niej za matka,ktora takie malenstwo zostawia. po tych 4 latach wiem,ze zanim kogos skrytykujemy sprobujmy najpierw przejsc chociaz 100 metrow w jego butach. dwa lata temu wroocilam do polski po roku pracy zwolnili mnie i nie moge teraz nic znalezc.moje dziecko ma teraz 3 lata a ja w przyszlym roku planuje wracac do uk.zostawie dziecko z moja mama......na kilka miesiecy........zabire ja jak sie"ustawie".........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja opinia jest taka,ze
dzieci sie nie zostawia-i nie przekonuja mnie wasze tlumaczenia.I nikogo nie krytykuje-jak wyzej trafnie napisane:"wasza decyzja,wasze zycie i wasze dzieci".A nie moje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bolą wypasione budynki
a mnie życie nauczyło jednego-NIGDY NIE MÓW-NIGDY.Też kiedyś byłam taka ,,mądra,, że biednie ale razem.Jednak gdy prawdziwa bieda zajrzała mi do dupy,gdy miałam kilka kromek chleba by nakarmic dzieci to już przestałam być taka mądra.Mąż pracował na dwóch etatach,ja na płatnym wychowawczym i co z tego jak opłaty za wynajmowanie mieszkanie wysokie,dzieci często chorowały.I co mielismy za wybór,zapierdalac do usranej smierci a i tak wiecznie w domu człowiek ogladał każdą złotówkę z dwóch stron.Życie plecie różne scenariusze-dziś możesz opływac w dostatki a za rok nie bedzie co do gara włozyc.Więc nie mówcie -NIGDY- bo nie wiecie co was może spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada dziecka
Ja jestem wlasnie taka "sierotą". Byłam tzn. Ten okres bez taty wspominam jako najgorszy w życiu. Co z tego że przywoził pieniądze? Takiej tęsknoty nie czułam nigdy jak przez rok bez taty. Nie wytrzymał i teraz jesteśmy razem w Anglii. Ja juz dorosła. Pomagam mu i on mi też. Nie chciałabym już do polski wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jedno dziecko jest
to bede drugim.Mnie tak zostawiono z babcia...Dzis mama juz mi nie jest tak potrzebna wcale-ale los jest sprawiedliwy.Dostalam super tesciowa i mowie do niej mamo,bo tak czuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falillka34
wyjechalam do uk w 2000 dzieci byly malutkie, dzis sa dorosle i uk to ich kraj pl ok jest na tydz, niepotrafia tam zyc wszystko ich dziwi:)dasz rade jaki my dalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krikrikri
psychika dzieci jest rozna.I niektore bede takie jak twoje.Moj syn ma podwojne obywatelstwo-ale Polska to jego kraj...I tu mu dobrze tez. Ja go nie zostawilam "pod opieka",ale spedzal wakacje i ferie u dziadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×