kto z was nie ma przyjaciół?

bliższych znajomych jak ja? i czy to wstyd być samemu?

ja tez nie mam ..

a dlaczego nie masz znajomych przyjciol ?

ja tez nie mam

miałem ale odwrócili sie plecami ode mnie... próbowałem zwrocić im uwagę, że już nie wychodzimy razem, nie rozmawiamy... ale po prostu odechciało się im kontaktu ze mną... mineło już z 5 lat od tego momentu życie wywróciło się do góry nogami... od 5 lat nie mam przyjaciół, znajomych nikogo... a gdy spotykam byłych - unikam ich... widząc ich spojrzenia, że im się udało a mi nie... zrobili studia i czują się lepsi...

Ja nie mam ani przyjaciół ani znajomych:( Ta samotnosć mnie tak potwornie boli. Kiedyś miałąm ale zawiedli. Jestem sama od lat. Nigdy sie z tym nie pogodziłam. Wylałam również wiele łez z powodu samotności.

Napisanie tego było dla mnie kolejnym "rozdrapaniem rany"

ja też, nie mam od kiedy przestalam byc dla nich "bankiem", skonczylo sie pozyczanie pieniedzy, skonczyla sie "przyjazn" poza tym mam wlasna dzialalnosc i pracuje ze zwierzetami tak wiec kolegow z pracy tez nie mam dodam tez, ze rozkrecilam firme a to widocznie tez budzi zadzrosc i zawisc nieudacznikow do tego mieszkam na wsi zabitej dechami, tak wiec tu tez nie ma z kim pogadac...

ja też, nie mam od kiedy przestalam byc dla nich "bankiem", skonczylo sie pozyczanie pieniedzy, skonczyla sie "przyjazn" poza tym mam wlasna dzialalnosc i pracuje ze zwierzetami tak wiec kolegow z pracy tez nie mam dodam tez, ze rozkrecilam firme a to widocznie tez budzi zadzrosc i zawisc nieudacznikow do tego mieszkam na wsi zabitej dechami, tak wiec tu tez nie ma z kim pogadac...

odkad nie jestem na kazde zawolanie i odkad ja tez czasem prosze o pomoc nagle nie mam przyjaciol...aaa i odkad jestem na swoim, ejstem samodzielna, dopinam swego i osiagam zamierzone cele to tez przyjaciele odeszli....lubie samotnosc tzn mam kilku znajmych z ktorymi czasem sie widujemy ale maż, dom, moje hobby i kiedys dziecko wystarcza mi do sczzescia. nieraz sie zrazilam na "przyjaciołach" i wiem ze musz eliczyc na siebie!!!!!

nie ma przyjazni-ludzie to interesowne kanalie

Zgodzę się z komentarzem powyżej. W świecie w którym rządzi kasa nie ma miejsca na przyjaźń, smutne ale prawdziwe. Każdy układ jest mniej lub bardziej interesowny. Zwykle jedna strona jest tą przysłowiową krową dojną a druga bez umiaru korzysta. A wystarczy zakręcić kurki i przyjaciel znika. A już nie daj Boże jak pojawi się jakiś problem wymagający odwrócenia ról, wtedy to naprawdę szukaj wiatru w polu. Mam paru kolegów, koleżanki moze że dwie. Z kobietami w ogóle rzadko wchodzę w bliższe relacje bo albo żyjemy totalnie innymi priorytetami albo po prostu łaszą sie do mojego narzeczonego i jestem zmuszona ucinać takie znajomości.

jak ktos am akase stanowsko -to ludzie sie lepia do niego a jak noga sie powinie to pustynia

to jest juz w szko,e -dzieciak z bagatej rodziny jest oblegany i wykorzstywany- fundnij to, masz basen zapros nas itp- a na studiach - no wez fundnij, twoi rodzice znaja tylu ludzi załatw staz lub robote- ludzie sa podli

nie mam a chcialabym miec taka osobe...no ale niestety to nie pojawia sie od tak i trzeba czasu chyba jak na wszystko...

Miałam takie 3 przyjaciółki, jedna wypięła się gdy skończyły się jej problemy, a dwie wyszły za mąż. Jedna urodziła dziecko i zamiast mózgu ma pieluszki i kupki, a druga ma męża sadystę i nie pozwala jej się tak na luzie spotkać z nikimi innym.

lepiej nie nasadzac sie na przyjazn

Ja też nie mam.

Ludzie to generalnie fałszywe istoty. Przychodzą do ciebie tylko wtedy gdy czegoś potrzebują. Mam tu na myśli nie tylko dobra materialne czy jakąś inna pomoc ale też to co dany człowiek ma do zaoferowania z siebie. Przeważnie chodzi o inteligencję czy poczucie humoru. Jeśli tego nie posiadasz - to trudno znaleźć ci przyjaciół. Ludzie po prostu mają interes. Chcą coś od ciebie zabierać. Jeśli im nie dasz tego na czym im zależy - to nie chcą się z tobą zadawać. Przeważnie nie ma bezinteresowności.

ja umre nie zaznawszy przyajzni - brak zycia towarzyskiego bardzo s e chwale

ja nie mam przyjaciol bo jestem za malo imprezowa, "przyjaciolka" mnie olala dla innego towarzystwa bo oni kochaja imprezy

boz e chron mnie od przyajciol , przed nieprzyajciolmi obronie sie sam

nie ma przyjazni na tym parszywym swiecie

ludzie to pijawki

smieszy mnie gadanie-z e nie mozna zyc i sie rozwijac bez przyjazni , zycia towarzyskiego-z e kobiety potrzebuja spotkan w gronie kobiet-mnie nigdy nie ciagneło do kobiet-na zadne damskie wieczory, piżama party, nigdy nie czulam wiezi z zadna kobieta