Chc mie dziecko a on nie

kiedys chodzilam do kosciola i na katecheze -czytam reliigjn e pisma portale zeby sie posmiac -i tam jak byk stoi- trzeba miec jak najwiecej dzieci - niewazne jak warunki materialn e, zdrowie--przeciez zycie wg chrzescijanstwa to ma byc cierpienie

ale ty jestes popierdzielona... powiedz mu prawde a nie macisz i klamiesz. sama sie w to zaplatujesz i potem placzesz...

A potem faceci marudzą na kobiety, że naciskają na dzieci, a facet jak się go naciska tym bardziej nie chce. Nie rozumiem Was...Nie chce być nahalną żoną której jedynym celem życiowym są dzieci.

czy twoj mąz ortokatol nie czuje ze popelnia grzech wzbranijac sie przed dzieckiem? wg KK nawet rozumowanie -chcemy miec dziecko z a X lat to grzech- jak napisał pewien ksiadz debil - dziecko powinno byc zesłana przez boga niespoddzianka, zasadniczo oczekiwana z radoscia-hahha -najlepiej zeby tkaie niespodzianki byly co rok

dla myslacego czlowieka kazdy kaplan to gówno i skurwiel anie autorytet

a bylas błoniasta do slubu?

czytalam o babie co 2, 5 roku po slubie byla w 3 ciązy no prawdziwa katoliczka

KK to samo zło

Ale wy ludzie wszystko do jednego tematu sprowadzicie. Nie dam sie sprowokowac - chodziło mi o to jak przekonać kogoś do dziecka a nie pytałam co sądzicie o zasadach jakie wyznaje Kościół katolicki względem rodziny. A mówiąc myślący człowiek - księdza nie ma za autorytet - obrażasz mnie tym i jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to wyjdź stąd bo ja na twoje teksty nie będe reagować a chyba nikt z nas nie lubi być ignorowany.

przede wszystkim przestan sciemniac i krecic ze nie chcesz dziecka skoro chcesz - po co to? potem dochodzi do nieporozumien i nieszczesc. porozmawiaj z mezem i powiedz szczerze, ze chcesz dziecko i zobaczysz, ze on przestanie byc przeciwny.

myslacy czlowiek slucha siebie a nie ciemnego klechy co tkwi mnetalnie w starozytności

2.5 roku razem i 1.5 roku malzenstwem.... Wszytko na temat... :-) Kwestie posiadania potomstwa w zwiazku dyskutuje sie przed zawarciem malzenstwa, rozmawia sie o tym by poznac zdanie drugiej polowki.

hha -ja czytalam w katolickim pismie -ze liczbe dzieci powinno planowac sie w trakcie malzesntwaa nie przed slubem - bo jesli para postanawia - chcemy , bedzemy miec X dzieci , stosujac metody naturalne - to jest grzech mentalnosc antykoncepcyjna

a Ty masz pracę? Jakieś oszczędnosci? Pisałaś, ze dopiero zbieracie na mieszkanie. Wrzuc na luz i porozmawiaj z mężem, ze chcesz zostać matka iustalcie coś. Po co brać ślub jak się nie rozmawia? Nigdy tego nie zakumam...

ortokatole nie rozmawiaja o dzieciach tylko je robia i to jak najwiecej

KK to samo zło