Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zafasolkowana

Wspomnienia z porodu!! NA WESOŁO

Polecane posty

Jagoda, nie rodziłam i wiem że to cholernie boli.. Mimo to wiem że zawsze da się znaleźć jakieś pozytywy i nie ma potrzeby aby takie laski jak Wy straszyły te co jeszcze nie rodziły swoimi opowieściami o krwawym, bolesnym porodzie.. to jest żałosne i robicie z siebie męczennice. To po cholerę zachodziłyście w tą ciążę? Po cholerę sprzedajecie te scenariusze o strasznym porodzie? Po co? Żeby przed samą sobą zabłysnąć że dałam radę? Jestem kimś! Przeżyłam? To nie wojna ludzie! To wspaniały dzień w którym przychodzi na świat Wasze dziecko. A to że boli, że się człowiek posra w trakcie trudno.. można przeżyć i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. A temat założyłam po to żeby pokazać że można mieć do tego podejście z dystansem, że nie ma się czego bać, że można to wspominać ze śmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrr
co Wy sie tak uczepilyscie tej autorki? nick ma jaki ma, mi osobiscie tez sie nie podoba, ale skoro taki wybrala to jej sprawa. i ok, zgadzam sie ze porod to glownie bol, ale czasem zdarzaja sie sytuacje zek tos cos palnie, albo sie smiesznie zachowa. i fajnie jest poczytac wlasnie takie smieszne zdarzenia z porodow (smieszne a jednoczesnie straszne, wiadomo ze w czasie porodu nie jest do smiechu, ale potem milo sie to wspomina).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrgbhfrthtfh
noo ja mam co wspominać, bo nasrałam na twarz połoznej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrr
dfrgbhfrthtfh opowiedz :D widzicie, bierzcie przyklad z dfrgbhfrthtfh :) wiadomo ze jak juz narobila poloznej na twarz to bylo jej pewnie wstyd, ale po czasie takie sytuacje sa po prostu smieszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrgbhfrthtfh
heh przeprosilam a ona powiedziala bym sie nie przejmowała:) miałam cudowna połozna. Mimo lewatywy niestety podczas parcia poleciało jej na ta twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrr
moja kolezanka np. jak weszla na sale porodowa to przypomnial jej sie poprzedni porod i nagle cala zbladla, dostala wytrzeszczu oczu i zaczela szczekac zebami. mowila ze jak sie zobaczyla w lustrze to wygladsala jak taki kosciotrup z bajek dla dzieci. szczeka jej tak latala ze naprawde bardzo glosno bylo slychac jak zeby o siebie uderzaja (gadalam z nia wtedy przez telefon). i w tamtej chwili zadnej z nas nie bylo do smiechu, ona sie bala a ja sie o nia martwilam. a dzisiaj smiejemy sie jak sobie o tym przypomnimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podchodziłam podobnie
jak autorka: bez paniki, pójdę, urodzę i dam radę, nie ja pierwsza i nie ostatnia. Niestety prawda okazała się bardziej okrutna: ból nie do zniesienia, spadające tętno, wyciskanie dziecka, ja popękana w środku i z czarnym kroczem, które nie chciało się goić... Ale ja jakos z tego wyszłam, za to synek ma uszkodzenie mózgu, rehabilitacje, jeżdzę z nim od specjalisty do specjalisty, od badania na badanie i nikt nie wie, jak się dalej będzie rozwijal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrr
albo w czasie 1go porodu jak zaczely sie parte byla w takim szoku ze zaczela wstawac i powiedziala "ja pojde na spacer i jak wroce to urodze dobrze?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było śmiesznie
Jak ja rodziłam to obok mnie(za parawanem) leżała dziewczyna co puszczała baki co chwile i ja aż ataku histerii ze smiachu dostałam:D:D Ze śmiesznych to mój mąż jak były bóle przy czekaniu na rozwarcie to kazałam mu mnie rozweselać i jemu przyszedł do głowy głupi pomysł połaskotania mnie i ja tak sie wystraszyłam że podskoczyłam na tym łóżku i jakoś taki stołek stał i sie męzowi przewrócił na stope tak że pani mu musiała okład zrobić z czegoś tam bo zsiniał i sie smialam że jeszcze mu w gips wsadza a w pracy powiedza ze noge złamał zeby z zona po porodzie do domu na miesiac wrocic:D Potem jeszcze jak rodziłam to długo były bole parte i o jakoś tak sie oparł o to łózko i mnie"hmmm ograniczał":D i mówie "odsun sie kurwa" i jakoś go ręką (łokciem) w oko trafiłam :O. Lekarz akurat był i sie smiał że niedługo z tej porodówki to maż wyjedzie a nie wyjdzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrr
albo w czasie 1go porodu jak zaczely sie jej parte to zaczela wstawac i powiedziala "ja pojde sobie na spacer a jak wroce to wtedy urodze dobrze?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
a ja z innej beczki, jeśli można;) byłam ostatnio na domówce, gdzie były 4 ciężarne;) no akurat tak się złożyła, no i oczywiście inne kobitki, singielki i mamy z doświadczeniem, kupa ludu jednym słowem. i w połowie imprezy wysiadłam i odwróciłam się z fotelem do telewizora by samotnie ogl adać piratów z karaibów (ten odcinek z penelope;)) dlaczego? bo te pieprznięte 3 pozostałe wariatki wraz z doświadczonymi mamami i singielkami przez 1.5 godziny snuły opowieści z krypty pt. ile popękałam, jaki miałam krwotok, każda prawie umarła, singielki by być w konwencji opowiadały jak im mamom wyciskały położne dzieci łokciem itd. halo, co mnie to obchodzi. Może i tak b ędzie, moze będę ryczała 4 miesiace po fakcie, ale przeciez każda kobieta jest inna, ja jestem blondynką, ty ruda, no każda jest inna. wiadomo, ze nie jest to najprzyjemniejsza rzecz na swiecie, ale to sie wie akurat,.ale rasa ludzka ma to do siebie że rozmnaża się w bólach, no i tak będzie jeszcze dłuuuugo. może można jakoś z dystansem do tego podejść, przynajmniej próbować. i myślę autorko tematu, ze z takim podejściem założyłaś ten topik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A temat założyłam po to żeby pokazać że można mieć do tego podejście z dystansem, że nie ma się czego bać, że można to wspominać ze śmiechem." 2 2 Na serio widac, ze nie rodzilas i nie masz o tym zielonego pojecia. Ty sie bedziesz smiala tylko baranim glosem. Nie pisze tego zlosliwie ale jestes autorko baaaardzo nawina. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było śmiesznie
A jagoda to kretynka co śledzi jenifer8787:D Nie masz babo nic innego do roboty tylko czytac jej posty i co chwile cytowac co innego powiedziała???:D PORAZKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
a jak b ędzie to zadecyduje los, w kiepskim szpitalu można urodzić szczęśliwie, a w najlepszym zostać olaną. no nie mamy na to akurat wpływu. ps. współczuję Ci autorko z chorym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokoszka123 ale ja nie mam chorego dziecka :) Jeszcze nie rodziłam jak to w kółko podkreśla Jagoda :D Póki co zrobiłam wywiad wśród koleżanek i wiem gdzie warto rodzić a gdzie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka123
sory chodziło mi o jedną z autorek wypowiadających się w temacie str. 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No takim kobietom współczuję :( W takiej sytuacji faktycznie nie ma się czego miło wspominać :( Jest u mnie w mieście jeden szpital który niestety ma dużo spraw pozakładanych w sądzie o zaniedbanie medyczne podczas porodu. Nie wiem jakim cudem tam jeszcze trafiają kobiety i rodzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×