Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicjakkla

Wkurza mnie moja koleżanka. Co myślcie o jej zachowaniu.

Polecane posty

Gość Alicjakkla

Wkurza mnie koleżanka. Znamy się kilka lat. Ona jest samotna właściwie odkąd się poznałyśmy, ja od półtora roku zamężna. Bywało, że żaliłam jej się czasem z naszych przejściowych problemów, problemików -jak to między przyjaciółkami - ale w pewnym momencie zrozumiałam, że to jest błąd i już od dawna nic jej nie mówię. Zresztą z mężem układa nam się dobrze, a przejściowe problemiki zawsze mijają. Przestałam jej się zwierzać z naszych spraw, gdy zauważyłam, że ona próbuje się popisywać przed moim mężem, mnie stawiając przy tym w gorszym świetle. Sądzę, że robi to nieświadomie. No a wkurza mnie to, że ona niemal zawsze, gdy rozmawiamy przez telefon, albo jesteśmy same, próbuje mi wmówić, że między mną a moim mężem jest źle. Np pyta się "co słychać", a ja mówię zgodnie z prawdą, że - "wszystko w porządku" , a ona - "nie jest, wiem, że nie jest", -"nie jest w porządku, mnie nie oszukasz". I tak jest ciągle. Jest to męczące, czy mam jej na siłę udowadniać, że jesteśmy szczęśliwi? Mam na siłę wymyślać jakieś problemy? To nie jest sporadyczne z jej strony, niemal za każdym razem, gdy z nią rozmawiam próbuje mi wmawiać, że między nami jest źle. A jak ma być źle, skoro za dwa miesiące przyjdzie na świat nasze dziecko? Już zaczynam ją odbierać jak wampira energetycznego Jak myślicie, dlaczego ona to robi? Ona potrafi nawet do mnie do pracy zadzwonić, gdzie próbuje wydusić ze mnie, ze coś jest nie tak... no a w pracy, to nawet gdyby coś było nie tak, nie mogłabym mówić przez telefon o takich sprawach, nie pracuję przecież na odludziu... A ona się wtedy nakręca "nie chcesz powiedzieć, ja wiem, że coś jest nie tak, mnie nie oszukasz". Jak myślicie, dlaczego ona tak się zachowuje i co mogę jej powiedzieć, skoro zapewnienia, że jest w porządku nie wystarczają i ona w kółko swoje żebym się przyznała, że nie jest dobrze, bo już ona dobrze wie, że nie jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicjakkla
No właśnie... ona chyba jest toksyczna :/ Bo ileż można komuś wmawiać, że u niego nie jest w porządku, pomimo zapewnień, że jest ok. Jak dziś zadzwoniła i zaczęła swoje "nie jest w porządku, nie wierzę" to miałam jej ochotę powiedzieć, żeby mi przestała wmawiać problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ae3rgt
może zazdrosna jest,najlepiej zerwij z nią kontakt jak bardzo cię męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i trzeba było jej tak powiedzieć a nie ugryźć się w język :) ja bym już dawno nie wytrzymała i opieprzyła jak świty michał diabła ze jak sama ma problemy i chce pogadać to proszę bardzo ale niech nie wmawia mi czegos czego nie ma bo mi nie wmówi :) no chyba że ona ma w tym ukryty cel :) skłócić cie z mężem i ci go podebrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beciakka
No cóż, spróbuj taK: na ponawiane "wiem, że nie jest" zacznij: " Zauważyłam, ze masz jakis problem psychiczny, nie denerwuj się, ale jest taka jednostka chorobowa, człoweik obsesyjnie wynajduje spiski, problemy, kłopoty u znajomych i rodziny, kończy się zwykle leczeniem w szpitalu... Powinnaś iść do lekarza z tym, martwię się o ciebie, no nie zaprzeczaj, inni znajomi też są zdania, ze to co najmniej dziwne, moze to depresja a moze coś gorszego..." i tak dalej w tym sensie, konsekwentnie, za każdym razem, z troską, moze też czasem zadzwoń do niej znienacka z pytaniem: "co tam u ciebie, dalej masz te omamy?" Koszt zaden, zabawa przednia, a koleżankę oduczy raz na zawsze takich numerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrrrrr
Myślę, że taka znajomość jest toksyczna, jednak może nie skreślaj jej od razu tylko łopatologicznie wytłumaczyć w czym rzecz. Sama staram się nie rozmawiać z koleżankami na temat mojego związku (w sensie negatywnym) ponieważ nie chcę żeby myślały, że jest tak przez cały czas między nami, a jeśli przy każdym spotkaniu będę narzekać na swojego partnera to nie da się pomyśleć inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicjakk
No właśnie... co mnie powstrzymuje. Zawsze staram się być miła, nie chcę nikogo urazić - w tym jej - i to chyba nie jest dobre... Już miałam na końcu języka, żeby jej tak powiedzieć i w ostatniej chwili się ugryzłam. Masz rację, że gdy dziecko przyjdzie na świat, jej zachowanie może się dla mnie stać jeszcze bardziej męczące. I racja jest też w tym, że może ona lubi odczuwać nade mną wyższość. Jak tak pomyślę, sporo przykładów na takie coś by się znalazło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicjakk
beciakka :D :D :D Swietne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe kafe1231
toksyczna "przyjaźń" niestety ale najlepiej bedzie jak zerwiesz z nia kontakt. osoby samotne w pewnych momentach maja dosc samotnosci i włażą do zycia cudzego bo nie maja swojego widzi wasze szczescie i nie moze zniesc tego wiec z zadrosci analizują wasz związek i probuje wmówić jakieś problemy a żebyś sie martwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×