nie lubię się uczyć bo nic nie rozumiem i idzie mi strasznie wolno

nie lubię się uczyć bo nic nie rozumiem i idzie mi strasznie wolno nauka, tak mam już od dłuższego czasu, czytam tzn. uczę się z książki np. i przerobię 3 strony na godzinę, a mam np. 30 do roboty co robić jak jest u Was w tej kwestii itd ? Pomóżcie, doradzcie :(

albo magnez

mam kolokwium w czwarte i tez olalem sprawe

kitu... kola jedno ale mozg jest nie sprawny od miesiecy :(

moj mozg nie funkcjonuje od lat, ale mam wstret do nauki. Zawsze czytam na ostatnia chwile. Mialem sie uczyc a nawet nie otworzylem notatek i wmawiam sobie, ze jutro dam rade.

od lat ? wstret do nauki ? dlaczego jak to sie objawia skad to sie wzielo i jak z tym walczysz ?

Powodem jest WARUNKOWANIE. Poczytaj sobie w wiki czym jest behawioryzm i warunkowanie. Tak czy siak ty zostałeś (najprawdopodobniej przez polski system edukacji) "zaprogramowany" na nie uczenie się... i tego już pewnie nie zmienisz

dla ciebie - po co uczysz się na siłę? Czy to koniecznie trzeba mieć studia?

kwasy omega 3 - jedz duzo ryb

A czego sie uczysz?Moze po prostu to cie nie interesuje?

Mam tak, ze np. dwa dni przedk kolem nie moge sie uczyc i chuj wie czemu. Teraz w czwartek mam zaliczenie i bede jutro sie uczyl w nocy i wstawal rano. Jak ja chcialbym normalnie sie uczyc. Odpycha mnie to. Odpalilem przed chwila slajy i po chwili wylaczylen. Wmawiam sobie, ze jutro dam rade, ale ile mnie to stresu kosztuje i swiadomosci, ze moglem miec 4-5 a tak dostane 3 z mojej winy jak zawsze. To mnie dobija

a mnie to problem jest ze ja nie rozumiem niczego zamulenie kompoletne moze mam jakiegos raka nie wiem :( martwi mnie bardzo bo efektywnosc moja jest jakby tydzien to zrobic na miesiac 25 % i to godzinami straszne

ponosisz konsekwencje w postaci niezadowolenia z siebie, nerwówki, nieprzespanych nocy, ale widocznie to za mało, skoro nie robisz nic, żeby zmienić taki stan rzeczy. Może w ogóle brakuje ci systematyczności - nie tylko w nauce?

W zciu w nocy sie nie uczyłem.Mordujesz siebie -nienawidzisz tego -po cholere uczyc sie tego czego nie lubisz.

rzuć te szkołe , nie mecz się , zostaniesz uliczną pisarką z takim dużym wiklinowym piórem

Dlatego wale browary i mam to w dupie. Jutro raz przeczytam i bedzie spoko. Wiecej luzu to tylko studia.

w tym problem, ze lubie ten kierunek tylko nie moge sie przemoc do nauki. Wlasciwie po nocy tez sie nie ucze bo jak zaczne o 21 to koncze o 22 i wstaje o 5 rano i stwierdzam, ze juz za pozno.

nie martw się też się nienawidziłam uczyć na studiach alezawsze jakoś sięudawało zdać kolosa na 3

a jaki to kierunek?

Jem właśnie rybkę akwariową, postanowiłem zdobyć się na to poświęcenie dla nauki...

Mi troche odwalilo i poszedlem na dzienne Logistyka i zaoczne Finanse i Rachunkowosc. 3 to podstawa. Od tego zaczynam dzien

zerznalem kolezanke i czuje ze chuj stoi jak trzeba

mam chuja jak ksiundz tusk albo zyd rydzyk