Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gordanek

Mojej zonie odbilo 2

Polecane posty

Gość koralik.z.pestki..
z tym psychologiem to powinienes tez do tej pani pojsc i porozmawiac, watpie ze tak jej poradzila , nie wierze. Chyba ze zony znajoma albo przyjaciolka - pani psycholog :D Albo ona cos nazwymyslala o tobie, a moze ona cos wie i ty o tym nie wiesz?cos z kobieta?z kolegami?pijanstwo?nie wiem, wystarczy ze ktos cie widzial jak sie obsciskiwales, i przekrecil...to wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gordanek
Wiem o tej akcji psychologa,bo dzicko z nia bylo.Rozmyslalem pojscie tam,ale niby skad ja bym wiedzial ze chodzi do danego psychologa.wtedy wyjdzie,ze dziecko mi kabluje.Psycholog tez moze zastawic sie tajemnica.nie obsciskiwalem sie nigdy z nikim,nie pije,nie pale,nie mam juz kolegow.Nie wiem co naopowiadala psychologowi,tylko po co to granie na czas i klamstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koralik.z.pestki..
troche bez sensu wszystko roztrzasac, ja juz przestalam, niby jest kochany, przytula, caluje, mowi mile slowa, ze kocha, ale wiele jest do zyczenia , mysle ze moze nie robi tego specjalnie, a czasami mysle ze gra, zeby sie to wszystko nie rozsypalo, dla dzieci, jak ja....nie wiem. Czasami jestesmy taaacy szczesliwi, a czasami mamy siebie strasznie dosyc!!!!! a z tym psychologiem, jakis wkret!nie rozumiem i nie bede potrafila wytlumaczyc, jedyne co mi na mysl przychodzi to to ze ona cie testuje, wykancza jakby :) i probuje ile wytrzymasz? :) jesli taka prawda to madra z niej kobieta :) bo wtedy bedzie bardziej pewna ze sie nie dajesz, ze ie starasz, pomimo tego ze ci klody pod nogi sypie, to sie nie poddajesz i walczysz dalej :) a ty walcz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beciakka
Jesteś naprawdę załosny, facet... "Moje bezgraniczne zaufanie do niej umarło"... Super: miałeś bezgraniczne zaufanie, ze mozna ją krzywdzić, oszukiwać, flirtować z inną i podsuwać zonie pod nos dowody - a ona nie odejdzie, jak pies... I nagle zonk! Okazało się, ze za krzywdę potrafi odpłącić tym samym., ze chce sobie ułozyć życie bez ciebie, skoro ją zdradziłeś w taki sposób. A ty nadal jak ostatni prymityw uważasz, ze ona NALEŻY do ciebie jak rzecz i mozesz ją kontrolować! Psycholog - o ile to prawda - słusznie doradził, zeby się od ciebie odcięła na jakis czas, jak inaczej ma wyciagnąć wnioski, co robić dalej? Zrozum wreszcie: zona nie jest twoją właśnością. Nawet gdybyś był jej wierny i chodził na uszach, zeby ją zadowolic, to ma PRAWO odejść, jeśli z tobą czuje się źle. Ma też prawo w takiej sytuacji jak ta spotykać się z innymi facetami, a ty mozesz się z nią jedynie rozwieść, jeśli ci się to ie podoba. Sam zniszczyłeś to zaufanie, chociaż z tego co piszesz wynika że już wcześniej były z tym problemy, bo zona ci nie ufała. Wtedy ci się nie chciało "ozywić" związku, jedyne co wymyśłiłeś, to zdrada. Brawo. teraz zbierasz owoce takiego idiotycznego myśłenia. Naprawde mysłałeś, ze jeśłi zonę zdradzisz, to ona się w tobie na nowo zakocha? Jesteś normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beciakka
Jesteś naprawdę załosny, facet... "Moje bezgraniczne zaufanie do niej umarło"... Super: miałeś bezgraniczne zaufanie, ze mozna ją krzywdzić, oszukiwać, flirtować z inną i podsuwać zonie pod nos dowody - a ona nie odejdzie, jak pies... I nagle zonk! Okazało się, ze za krzywdę potrafi odpłącić tym samym., ze chce sobie ułozyć życie bez ciebie, skoro ją zdradziłeś w taki sposób. A ty nadal jak ostatni prymityw uważasz, ze ona NALEŻY do ciebie jak rzecz i mozesz ją kontrolować! Psycholog - o ile to prawda - słusznie doradził, zeby się od ciebie odcięła na jakis czas, jak inaczej ma wyciagnąć wnioski, co robić dalej? Zrozum wreszcie: zona nie jest twoją właśnością. Nawet gdybyś był jej wierny i chodził na uszach, zeby ją zadowolic, to ma PRAWO odejść, jeśli z tobą czuje się źle. Ma też prawo w takiej sytuacji jak ta spotykać się z innymi facetami, a ty mozesz się z nią jedynie rozwieść, jeśli ci się to ie podoba. Sam zniszczyłeś to zaufanie, chociaż z tego co piszesz wynika że już wcześniej były z tym problemy, bo zona ci nie ufała. Wtedy ci się nie chciało "ozywić" związku, jedyne co wymyśłiłeś, to zdrada. Brawo. teraz zbierasz owoce takiego idiotycznego myśłenia. Naprawde mysłałeś, ze jeśłi zonę zdradzisz, to ona się w tobie na nowo zakocha? Jesteś normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gordanek
beciakaa Twoja wypowiedz jest strasznie feministyczna.Nic w zwiazku nie dzieje sie bez przyczyny.To prawda,ze malo sie staralem,ale jak ona stracila do mnie zaufanie to ja nie moge po takim samym jej wybryku?twierdzisz ze moze spotykac sie juz z innymi mezczyznami,a moze jeszcze sypiac?Co tam ze sie nie okreslila czy to koniec czy nie.Co tam ze nie przeprowadzilismy rozmowy o co tak naprawde poszlo i co komu brakowalo,ewentualnie kto ma jakie oczekiwania.Rozmawialem z dwoma roznymi psychologami i kazdy sie zdziwil ze inny zabrania jej kontaktow ze mna jak i rowniez jednemu dziecku.Psycholog moze doradzic,ale nigdy nie moze podjac za Ciebie decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×