Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmaaammamamamamaa

bylam dzis w szpitalu

Polecane posty

Gość mmmaaammamamamamaa

moją mamę czeka operacja guza mózgu (niezłośliwy). to już trzeci raz. byłam dziś u niej w szpitalu. ciągle wymiotuje i jest słaba- przez leki. co chwilę potrzebna jest pielęgniarka, a ta przychodzi z łaską, nie spieszy się. moglaby wykazac wiecej zrozumienia dla osoby, ktora trzeci raz bedzie miala operacje glowy i jest przerazona... tak ciezko mi patrzec na to jak sie boi, jak sie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucharz z zamilowania
niestety polska rzeczywistosc jesli chodzi o szpitale i lekarzy czy pielegniarki wiekszosc ma to w doopie tylko w serialach jest tak cudownie jak Na dobre i złe i Lekarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
Spoko, jak ojca mojej koleżanki po 3cim zawale przewozili ze szpitala w Rawie Mazowieckiej przewozili do Warszawy to sanitariusze powiedzieli mu "teraz proszę się nie bać, teraz jedzie pan do prawdziwego szpitala". także jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywasz. Trzymaj się, zdrówka dla mamy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
mam 24 lata może nie wiele wiem ale naprawdę nie wymagam cudów, skakania, głaskania tylko jakichś ludzkich odruchów, poszanowania. ta pielęgniarka nie miała nieuprzjemych odzywek, ale swoim zachowaniem okazywała lekceważenie (powolne ruchy itp). podczas gdy ja trzymałam mamę bo krzstusiła się wymiocinami ona wyszła i powiedziała, że za chwilę wróci z ręcznikiem. nie było jej przez dłuższą chwilę więc postanowiłam zobaczyć czy już idzie a ona w tym czasie gadkowała roześmiana z jakimś lekarzem/pielęgniarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fauxnews
niestety wielu lekarzy pielęgniarek minęło się z powołaniem jeśli chodzi o wykonywanie zawodu chory człowiek nie jest dla przyjemności w szpitalu należy mu się szacunek empatia ale naszym służbom medycznym jeszcze do tego daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
też pomyślałam o tym powołaniu. moja mama nie chciała mieć operacji, ale to zagraża jej życiu dlatego teraz tam jest. do cholery przecież korona z głowy tej pielęgniarce by nie spadła gdyby przyspieszyła kroku do pacjenta, zachowywała się po ludzku, może nawet powiedziała coś pocieszającego. skoro nie potrafi być człowiekiem dla człowieka to czego tam szuka??? wiem, że nie ona jedna ma tam takie podejście. moja mama była już wcześniej operowana w tym szpitalu i za każdym razem było tak samo. najgorzej wspomina chwile po operacji bo była na nie zdana a tu wszystko z łaską, jak za karę. zachowują się ordynarnie jak niektóre panie z Biedronki, które cwaniaczą przy kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
Z doświadczenia powiem Ci, że powinnaś opierrdolić jedną albo drugą taką krowę i nie patrz na to, że są starsze od Ciebie. Zapytaj, czy ordynator wie o tym, że są tak spowolnione, czy może warto go uświadomić oficjalną skargą? Od razu inaczej będą śpiewać. Bardzo dużo przebywałam w szpitalach i naprawdę wiele się naoglądałam ale jedno wiem - jak się postawisz i pokażesz, że nie z Tobą takie numery, od razu wezmą się do roboty lochy pieprzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
jak zobaczyłam ją podczas tego plotkowania to podeszłam i zapytałam: przepraszam bardzo czy ta rozmowa nie może zaczekać? wie pani przecież w jakim stanie jest moja mama. Odpowiedziała, że już szła do nas i takim swoim zachowaniem wprowadzam negatywne emocje i dlatego moja mama jest przestraszona. Więc jej powiedziałam: ale moją mamę czeka trzecia operacja na głowę rozumie to pani? Na co powiedziała: tutaj jest wiele takich przypadków więc proszę nie traktować swojego jak pępka świata. Zwykłe, mechaniczne już podejście do pacjenta jak do przedmiotu, który się przerzuca z miejsca na miejsce. zrozumiałam jak to boli gdy odczułam to na własnej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45tyiuo
u nas to bajka jestw szpitalach ty nie bylas w uk albo irlandii tam na pogotowi siedzisz 12h i placisz za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
nie byłam w szpitalach zagranicą więc nie mam porównania, ale jestem tu i teraz, dotyczy to najbliższej mi osoby więc tym bardziej mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndhgnjhgdj
spróbuj ty się przejmować każdym chorym w szpitalu, długo byś tam nie pociągnęła psychicznie. Oni naprawdę mają codziennie takie przypadki i muszą się do tego zdystansować. Wymagasz od zwykłych ludzi, zeby zachowywali się jak święci albo anioły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
No to trzeba było jej odpowiedzieć, że właśnie, że Twoja mama jest pępkiem świata, a jej zasranym obowiązkiem jest biec do niej w półszpagatach, bo jest w pracy a nie na pikniku. Języka w gębie nie masz? Ty nie masz mówić "proszę, dziękuję, przepraszam", tylko "zapierdalaj, bo to twój gówniany obowiązek", walczysz o godne traktowanie swojej mamy i dajesz się spławić jakiejś szmacie w białym kitlu? :o:o Nie bądź sierota i pokaż, że masz jaja jak tam będziesz znowu. Idź bojowo nastawiona, bo inaczej za chwilę znowu założysz podobny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
ndhgnjhgdj :D:D:D:D No przepraszam cię bardzo, jeżeli uważasz, że zachowaniem anioła albo świętego jest to, że pielęgniarka zapierrdala od chorego do chorego migusiem - no to ja się pytam: to objaw szans na kanonizowanie czy zasrany obowiązek, jaki narzuca na nią praca, którą sobie wybrała? Tylko w Polsce mógł paść taki argument jak Twój 🖐️ Autorka nie wymaga, żeby pielęgniarka czytała mamie w wolnych chwilach Quo Vadis przy dźwiękach antycznej harfy - poprosiła tylko o zasrany ręcznik, bo PACJENTKA się zrzygała, mówiąc obrazowo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
ndhgnjhgdj gdybys czytal/a uwaznie to bys cwoku wiedzial/a ze nie wymagam glaskania ani tulenia mojej mamy tylko wykonywania swoich obowiazkow tak jak nalezy a nie z łaską. i nie chodzi o to, zeby kazdym sie przejmowac i uzalac tylko odpowiednio opiekowac, a poza tym gdyby sie usmiechnela i powiedziala cos milego to co by jej sie stalo? jesli nie potrafi byc ludzka i nie ma juz w niej cienia empatii to niech wypierdala na marsa. a nastepnym razem jak to znowu zobacze to zalatwie tą sukę, przysiegam, ze tak tego nie zostawie. a jak trzeba bedzie to rzucę w nią nocnikiem, w ktory narobila moja mama - ot takie odwdzieczenie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndhgnjhgdj
mieszkam zagranicą, nie w Polsce 🖐️ mój mąż był w tym roku operowany na serce i nie zauważyłam, żeby ktoś w klinice przesadzał i latał jak z piórem, bo pacjent chce to czy tamto. Dla mnie on był tam pępkiem świata i siedziałam nie odrywając oczu od aparatury a dla lekarzy i pielęgniarzy był tylko przelotnym gościem, jakich mają codziennie. Nikogo nie obchodziło moje przerażenie, jego ból, nic. Rutyna i postępowanie według procedur. Opieprzanie personelu to najgłupsza rzecz, jaką można w takiej sytuacji zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrnaaa23
Autorko, dokladnie cie rozumie co to znaczy. Wiem przez co przechodzisz, tak jak napisala- bodżenka- powinno sie opierdolic, chociaz mialam wtedy dopiero 18 lat nie zwracalam na to uwagi, liczyla sie dla mnie tylko mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frturutyujty
Ja powiem tak, w 2009 roku miałem operowaną tarczycę w jednym z podobno najlepszych szpitalu na Śląsku. Leżałem tam około trzech tygodni i to co tam widziałem to mnie po prostu dobiło. Pielęgniarki WSZYSTKIE bez wyjątku zachowywały się wrednie, opryskliwie, nerwowo w stosunku do mnie i innych pacjentów tak samo jak do ludzi z zewnątrz którzy przychodzili w odwiedziny. Zero zainteresowania, kompletna zlewka i tylko sztuczne i automatyczne wykonywanie obowiązków o ile nawet tak to mogę nazwać. Raz już moja cierpliwość się skończyła jak leżąc sobie na łóżku nagle wchodzi pielęgniarka na salę podnosi mi koszulkę i wbija zastrzyk w brzuch i wychodzi, zdążyłem tylko zrobić wielkie oczy i nie zdążyłem nawet słowa wypowiedzieć. Totalna kurwa żenada to co się wyprawia w naszej służbie zdrowia. Ja oczekuję od takich pielęgniarek tego że się mną bezpiecznie zajmą, że mnie jakoś pocieszą i będą chodziły uśmiechnięte, okażą zainteresowanie a ja się tam czułem gorzej niż w obozie a nie mogłem się stresować przed operacją. Totalna paranoja, mam wrażenie że większość tych pizd kończyła takie kierunki nie z powołania tylko dla ciepłej posadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
ndhgnjhgdj Nawet nie chce mi się komentować tego, co piszesz więc sobie daruję 🖐️ Gościem w szpitalu jestem JA, pielęgniarka i lekarz są tam w PRACY. Jak do mnie przychodzi klient, to robię wszystko, żeby wyszedł ode mnie zadowolony i obsłużony możliwie jak najlepiej. No ale to leży w mentalności, charakterze i podejściu do swojej pracy, nie w procedurach i przy stoliku z kawką 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
ndhgnjhgdj guzik mnie obchodzi jak jest za granica. jestem tutaj, teraz to dotyczy to mojej mamy i nie pozwole na traktowanie jej jak smiecia albo przelotnego gosicia jak to okreslasz. nie jest tam na wakacjach. mają uratowac jej zycie, a ja nie pozwole, zeby oprocz strachu przed oparacja musiala znosic czyjes opryskliwe zachowanie. lepiej, zeby robily swoje i sie nie odzywaly niz pokazywaly jaka ta łaske robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w szpitalach panie pielęgniarki zbyt mocno przezwyczaiły się do tego iż to rodzina zajmuje się pacjentem. Są oczywiście oddziały gdzie chorzy są traktowani z szacunkiem i zainteresowaniem. Wszystko zależy od ordynatora i oddziałowej. Jak rządzą, tak mają. I nie ma znaczenia czy to oddział dziecięcy, chirurgia, onkologia czy poporodówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz tylko jedno wyjście
jeśli chcesz by ktoś zajął sie mamą to możesz się przeprowadzić do szpitala gdy zachorowała teściowa, to całe dnie byłam z nią bo skarżyła się na pielęgniarki.... po kilku dniach to już tylko pytały teściową o której przyjdę i nie fatygowały się w ogóle za jakąkolwiek pomocą czy opieką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phhh
A sama krowo nie mogłaś podetrzeć mamusi? Kto nie przynosi do szpitala własnych ręczników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfghfyhtytdgydtyhtdytry
@bodżenka Dokładnie tak, one powinny tam chuchać na każdego pacjenta bez wyjątku, być pomocne i same robić wszystko żebyś czuła się dobrze bo one są w pracy a nie kurwa na wakacjach ! Jak im się nie podoba to niech się zwolnią, jest dużo bezrobotnych którzy chętnie by do takiej pracy poszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety o pielędgniarkach
nie ma dobrej opinii potocznie mówi się że kończą pielęgniarstwo licząc że w szpitalu na dyżurach poderwą jakiegoś lekarza to karierowiczki, i śmierdzące lenie serial w telewizji, kawka i pierdoły są ważniejsze od pacjentów i ich potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phhh
Ja mam swoje ręczniki w szpitalu. Na oddziale psychiatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrnaaa23
To co sie wyprawia w tych szpitalach to cyrk!!! Jak wezwalam pogotowie to pani doktor zastanawiala sie czy pacjentke zabrac czy nie?! (skoro mama mi sie dusila i wzywam pogotowie to napewno po to zeby pomogli, a nie zeby sobie zrobili kurs po miescie) Oczywiscie bylam zszokowana zachowaniem pani doktora ktora weszla i co? zamiast podejsc do mojej mamy PODZIWIALA RYBKI W AKWARIUM. no i jak sie wtedy wkurwilam to w momencie decyzje podjela ze pacjentke zabieraja, ale w szpitalu zaczal sie kolejny cyrk. 4 godziny na izbie przyjec, bo nie wiedzieli na jaki oddzial maja mame polozyc, potem jak juz miejsce sie znalazlo pan doktor przyszedl do mojego taty i powiedzial ze wyniki sie polepszyly co bylo jednym wielkim klamstwem. Dowodem jest to ze moja mama zmarla jeszcze tego samego dnia. Dran czekal na pieniadze ale mu nie wyszlo. Dlatego musisz byc pewna siebie i napewno dasz rade. Powodzenia i zdrowka dla mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehgwtgsed
nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, część personelu jest beznadziejna ale to samo tyczy się pacjentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
mam od jutra urlop więc będę caly czas z mama, tak dlugo jak sie da. i dopilnuje, zeby chodzily jak zegarki jesli tylko sytuacja sie powtorzy. moja bratowa tez jest pielegniarka, wszyscy sie na nią skarżą. nawet ja nazwali w szpitalu "czarna wdowa" bo ma zawsze taki posępny wyraz twarzy, czarne wlosy dodaja jej srogosci i wszystko robi z łaską, nawet jak leki podaje to w taki sposób, że aż czlowiek czuje sie winny, że jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaammamamamamaa
rehgwtgsed w pełni sie z toba zgadzam ale komentuje tylko to czego sama doswiadczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety o pielędgniarkach
no sorry ja się nie spotkałam z miłymi i uczynnymi pielęgniarkami wszystkie były jędzowate i leniwe i najczęściej pochowane w "pomieszczeniu socjalnym" obrażone na cały świat gdy do nich pójdziesz i o coś poprosisz bo jesteś intruzem i przeszkadzasz w plotkach i oglądaniu serialu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×