Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmaaammamamamamaa

bylam dzis w szpitalu

Polecane posty

Gość bodżenka
Oczywiście, że nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Moja mama jest np pielęgniarką, tyle, że już na emeryturze, przepracowała w szpitalu 27 lat. I wiecie co? Po dziś dzień dostaje od swoich pacjentów kartki na święta, niektórzy pamiętają o jej urodzinach, a do innych chodzi robić zastrzyki, podłączać kroplówki , zmieniać opatrunki odleżyn itd, bo nie wyobrażają sobie nikogo innego, kto mógłby to zrobić (oczywiście to kontakty ze szpitala - jak nie samych chorych, to ich rodzin). Można? Można. Tylko trzeba mieć powołanie, być życzliwym i z natury pozytywnie nastawionym do ludzi. I nie ma i nigdy nie miało to nic wspólnego z tym, że w szpitalu trzeba traktować mechanicznie pacjentów, bo inaczej można zwariować. Jeśli ktoś tak faktycznie czuje to znaczy, że się do tego zawodu zwyczajnie nie nadaje i powinien zostać archiwistą, w pojedynczym pokoiku, bez dostępu do zależnych od niego ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfghfyhtytdgydtyhtdytry
Też leżałem w szpitalu i co ? cyrk, żenada i kurestwo. Pielęgniareczki typowe pizdeczki lizusy jak by mogły to by panu ordynatorowi do dupy weszły !!! a mną pomiatały na lewo i prawo. Jak tam leżałem to starałem się to zlewać i myślałem tylko o domu a teraz jak jestem w domu to aż samemu mi głupio że dałem sobą tak pomiatać tylko mogłem kurwa zrobić gnój i zaskarżyć te pizdy o to jak tam pracują. Mi dosłownie było aż głupio że chory byłem bo one z wielką łaską do mnie kurwa :( Najlepsze było jak przyszedł pan doktor ordynator spedalony kutas po 50tce i wszystkie pielęgniarki z oddziału wianuszkiem obok niego " Panie doktorze jak operacja ? Panie doktorze jak humorek dzisiaj ? Panie doktorze gdzie się pan wybiera na weekend ? " NO KURWA MAĆ !!!!! co zą tępe dzidy a ten spedalony doktorek to taki typowy buc który z nimi flirtował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś jak się to
czyta, aż wierzyć się nie chce, że są takie ścierwa jak te pielegniarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurde macka
ja chcialam isc na pielegniarstwo z gory mowie z powolania bo jestem mila i lubie pomagac innym nigdy nikomu pomocy nie odmowilam i nigdy z laska nie robilam :) ale jak piszecie jaka opinie maja pielegniarki to szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,bardzo mi przykro,ze Twoja mama jest tak powaznie chora,ale uwierz,ze sa w Polsce szpitale gdzie pacjenta traktuje sie z szacunkiem.2miesiace temu mialam operacje na oddziale neurochirurgii w szpitalu wojskowym, w moim miescie(Bydgoszcz).Pielegniarki wrecz skacza kolo pacjentow i traktuja jak swoja wlasna rodzine,to samo lekarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy jestesmy tacy sami
i to samo tyczy sie personelu szpitalnego. sama studiuje ratownictwo medyczne i po pierwszym roku praktyki odbywalam w malym szpitaliku w moim miescie. na 2 oddzialach na ktorych sie znalazlam wszystkie pielegniarki byly tak mile, ze az nie moglam w to uwierzyc! co prawda srednia wieku to ok 50?? ale bylam naprawde mile zaskoczona. wszystkie zawsze usmiechniete, zadowolone, sympatyczne, chetnie gadaly z kazdym pacjntem. Ci byli bardzo zadowoleni, dowodem na to byly prezenty, czekoladki, kwiaty. wiele mnie nauczyly i pomagaly jak czegos nie potrafilam. po II roku studiow praktyki musialam odbywac w innym szpitalu (moj szpital oferowal mi ''zbyt niska jakosc ksztalcenia :/'') w duzym miescie. Z poczatku praktyki na odziale ratunkowym a tam... masakra. pielegniarki zupelnie jak te, ktore opisywala np autorka. mlode siksy po studiach, zarozumiale, patrzace na praktykantow z gory. to samo tyczy sie lekarzy. Tylko miedzy ratownikami tak inaczej... na karetce tez juz fajnie sie czulam, ale niektore pielegniarki szkoda gadac... wiec wszystko zalezy od wielu czynnikow, nie nalezy wrzucac wszystkich do jednego worka, bo widzialam juz i anioly i kompletnych chamow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja powiem z drugiej strony Wielu pacjentów ma głębokie przekonanie że ich przypadek jest najważniejszy/najpilniejszy/najpoważniejszy i wymagają ciągłego skakania wokół siebie. A tak nie jest. Nie można wymagać od lekarza czy pielęgniarki że będzie angażować się emocjonalnie, nawet dobrym słowem, bo nie od tego jest personel medyczny. PS: U mnie na oddziale pielęgniarki są naprawdę cudowne, a mimo to są skargi. Ludziom się nie dogodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehgwtgsed
ja studiuje pielęgniarstwo i wiem z własnego doświadczenia, że wiele z nich się nie nadaje do żadnego kontaktu z człowiekiem, nami studentami też pomiatają, traktują jak przynieś, wynieś, pozamiataj, chociaż odwalamy za nie najbrudniejszą robotę, nawet dziękuję nie powiedzą, a są i takie co się skarżą, że papier toaletowy w toaletach dla personelu zużywamy, nie mówiąc już, że niczego się nie nauczysz od nich, musi się trafić naprawdę fajna, życiowa babka żeby coś wynieść z tych praktyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa, pragnę jeszcze przypomnieć że większość pacjentów totalnie nie ma szacunku dla pielęgniarek, sprowadzają je do poziomu salowych, ale wymagają szacunku dla siebie najwyższego "bo są chorzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehgwtgsed
hgg, dobrze mówisz, to też często widzę na oddziałach, dużo jest takich pacjentów roszczeniowych chociaż nic im nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo zdrwia dla Twojej mamy, trzymam kciuki, aby wyzdrowiala, a Tobie wiele cierpliwosci i wytrwalosci. Pozdrowienia dla pielegniarek z powolania i wielki szacun dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
hgg, ale ty nie odbieraj tego tematu jakoś personalnie, bo mam wrażenie, że autorka i inni swoimi opisami Cię urazili. Jak już wcześniej ustaliliśmy - ludzie są różni - zarówno pacjenci, jak i personel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, absolutnie nie odbieram tego personalnie, ani nikt mnie nie uraził, nie jestem w końcu pielęgniarką ale smutno mi nieraz jak traktuje się średni personel medyczny. Aż trudno uwierzyć nawet jak często do pielęgniarek mówią "piguła" albo" na ty"! brak szacunku dla tych piguł to naprawdę poważny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla...
one teraz są jakoś chronione jako funkcjonariusz publiczny, poszukajcie sobie..od zeszłego roku chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, są funkcjonariuszami, ale tylko w teroii. Pracowałam na dwóch oddziałach: SORZE, a teraz psychiatrycznym. Pielęgniarki NOTORYCZNIE padają ofiarą przemocy fizycznej ze strony pacjentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
Aha, to przepraszam, źle w takim razie odebrałam Twoje słowa :) Ale masz oczywiście rację. Jak już wspomniałam, moja mama była baAAAAAArdzo lubianą pielęgniarką, i wśród współpracowników i pacjentów. Ale trafiali się i tacy, przez których czasami płakała w domu, ale nie z wrażliwości, tylko chyba z poczucia takiej niewdzięczności, niesprawiedliwości, że ona się stara, staje na rzęsach, a ktoś i tak traktuje ją jak lenia czy olewacza. Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Traktujmy się po prostu tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani, W OBYDWIE strony. To przecież nic trudnego, a ile może sprawić radości i poczucia bezpieczeństwa i satysfakcji.. Czemu ludzie nie mają potrzeby bycia dla innych życzliwym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bodżenka, ja jestem miła, życzliwa, ale absolutnie się nie angażuję emocjonalnie. Bo nie taka moja praca. Większość pacjentów tego nie rozumie. I to jest przykre kiedyś płakałam jak np umarł pacjent, którego operację asystowałam, ale to było na studiach, potem mi przeszło w zupełności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewrwerwe
opieprzajcie, i to równo, slijcie skargi jedna za druga jak widzicie skandaliczne zachowanie personelu, w tym kraju nigdy się nic nie zmieni jak ludzie nie będa wymagac, Polacy sa za bardzo biernym narodem, przyzwyczajenie do pomiatania w komunie nadal nie potrfią się domagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bodżenka
hgg - jesteś instrumentariuszką czy lekarzem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarzem, ale bez specjalizacji czyli generalnie mniej niż zero ;) instrumentariuszka to jest pielęgniarka ze specjalizacją z pielęgniarstwa operacyjnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brumbrumkkuuu
idz z tym do oddzialowej, bo to ich szefowa i sie jej boja. z nia nie masz co gadac, bo to pewnie jakas tepa piczka, ktora niewiele zrozumie i nie bdzie wiedziala o co sie czepiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem nie ma co iść do oddziałowej, jeśli pielęgniarka jest chamska to oddziałowa na to pozwala. U nas oddziałowa jest wymagająca, pizda jakich mało, ale wszystkie pielęgniarki są naprawdę miła. A jak się trafi nieuprzejma, wylatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brumbrumkkuuu
u mnie oddzialowa pilnuje swoich dziewczyn i te sa ok, ale na innych oddzialach to zal tylek sciska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja bym nie wrzucała wszystkich do jednego worka. Kiedy leżałam z córką (wtedy 2,5 miesiąca) w szpitalu to zarówno lekarze jak i pielęgniarki byli przemili i interesowali się pacjentem. Kiedy w innym szpitalu był mój syn (wtedy 4 lata) to również spotkałam się tylko z jedną wredną pielęgniarką. Nie mówię, że w dziecięcych lepiej, bo mój wujek (straszny brudas-myje się raz na rok, dwa) był w szpitalu to narzekał tylko na to, że chyba zgłupiały te pielęgniarki, aby 2-3 razy dziennie myć... Ale takie jego przyzwyczajenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yduityituiuiy
A czy zauważyliście że te wredne pielęgniarki to zazwyczaj są wredne tylko dla pacjentów a między sobą to sobie gadają super ? Ja byłem nie raz świadkiem jak pielęgniarki flirtowały z lekarzami albo ordynatorem i zawsze byłem w szoku że dla mnie ta pielęgniarka jest wredna a z lekarzem potrafi rozmawiać i flirtować, to takie kurwa obłudne i beznadziejne. Każdej tej pielęgniarce pewnie marzy się romans z lekarzem bo oczywiście chodzi o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamsis
Jak wy pierdolicie. Jestem pielęgniarką i wiem jacy ludzie są zawistni i roszczeniowi. Możesz być najmilszą osobą na świecie i nieść pomoc a i tak znajdzie się ktoś niezadowolony. Czemu nie przyczepicie się pana doktora, który was opierdala, zlewa i odsyła z kwitkiem? Zawsze wyżywacie się na nas. Jesteśmy przemęczone a zarabiamy bardzo mało. skąd wiesz autorko,ze nie rozmawiała na temat bardziej potrzebującego pacjenta? Może było coś ważniejszego do zrobienia. My na dyżurze jesteśmy we dwie lub trzy. a pacjentów 20. Więc nie ma szansy by zająć się każdym. A wy jako rodzina myślicie ze bedziemy wchodziły wam w dupę bo to nasz obowiązek. Mamy inne obowiązki. Przeczytaj sobie ustawę co należy do naszych kompetencji. Nie każda pielęgniarka to dz**a. To ze mamy dobry kontakt z lekarzami nie oznacza,że z każdym z nim śpimy. My też mamy swoją rodzinę, swoje życie i nie kręci się ono tylko wokół jednej roszczeniowej pacjentki i jej rodziny. A i na marginesie to ordynator nie jest naszym przełożonym .....!Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×