sąsiedzi chyba znęcają sie nad dzieckiem

Witam. Niedawno wprowadzilam się na wynajmowane mieszkanie,obok mnie mieszka rodzina zczwórką dzieci w wieku 11,5 i blizniaczki 2 l rodzice są w wieku około 35-38 lat bardzo często słyszę jak te blizniaczki płaczą,jak matka(ojca nie ma cały dzien prawie w domu) wydziera sie tak ,ze az echo niesie,dzieci non stop płaczą,a ostatnio zauwazyłam zasinienia u jednej z dziewczynek na buzce nieudolnie zakryte...pudrem:/ na "zewnątrz" matka jest baaardzo miła i uprzejma,zawsze elegancka,wyperfumowana ale jak tylko drzwi sie za nią zamkną to jakiś diabeł w nią chyba wstepuje,na okrągło sie na te dzieci wydziera. Chciała bym gdzies ANONIMOWO zgłosic to,ze tam najprawdopodobniej dochodzi do przemocy wobec dzieci ale boje sie,ze potem moge miec problemy....

z tego co mi wiadomo,ta matka jest ... kuratorem rodzinnym:/ obawiam sie,ze jak bym gdzies doniosła to wszystko obróciło by sie przeciwko mnie co robic?

nie wiem czy rozne instytucje przyjmuja anonimowo zgloszenia. ja bym poszla do dzielnicowego porozmawiac co z tym zrobic, na poczatku nie musisz mowic o kogo chodzi

Niech gówno ciebie to obchodzi. Przynajmniej wyeliminuje swoje własne geny z pożytkiem dla wszystkich. A jak ci płacz przeszkadza to powiedz jej, że jak nie zamknie siebie i tych bachorów to w końcu nie wytrzymasz i po prostu ich spalisz w nocy żywcem

donieś anonimowo. zrób coś z tym.

a czego sie boisz???? jesli rzeczywiscie sie nad dzieciakami zneca to trzeba natychmiast reagowac (chociaz donosicielstwa nie znosze)

Zadzwoń na niebieską linię- poświęconą ofiarom przemocy

A masz jakies dowody? Może dzieciaki po prostu są hałasliwe, biją się nawzajem, ja z moją siostrą też ciągle się tłukłam, ciągle były wrzaski, płacz, ale same sobie to fundowałysmy, teraz wszyscy wszystkich podpier.. o wszystko, nie mówie ze to zawsze jest bezpodstawne, ale ja osobiscie nie mając zadnych dowodów a przynajmniej nie rozmawiajac wczesniej o tym dyskretnie i nie podpytujac z ktoryms z tych dzieciaków nie siałabym zamętu.

jakie mam dowody? hmmm ano zadne,dwuletnich dzieci tez nie bede zaczepiac i wypytywac,bo niby gdzie i kiedy jak wszedzie z matką chodzą smiem tak myslec,ze sie znęca,poniewaz po 17(kiedy wraca maż) tam jest cichutko jak makiem zasiał a tak to słychac tylko jej wrzaski,krzyki i płacz dzieci-non stop donosicielem nie jestem,ale chyba bym sobie nie wybaczyła jak by sie tym dzieciom stało i okazało by sie,ze matka jest temu winna