Zajdę w ciążę w grudniu 2012...kto że mną? :)

Mamą chcę być Witamy :) boona a nie możesz z mężem porozmawiać? dlaczego się nie zgadza? nie boisz się, że będą pretensje, gdy jednak ciąża będzie? my od dwóch lat tylko stosunek przerywany i nic. nie wiem, czy mój TŻ tak dobrze się zna, czy coś jest nie tak. ;) od sierpnia próbujemy i zobaczymy...

My dopiero planujemy pierwsze dziecko. Nie zabezpieczamy się od pół roku ale z racji tego, że mąż był zagranicą rzadko była możliwość aby coś działać. Później okazało się, że mam niedoczynność tarczycy i wyniki kiepskie to podejrzewam, że przez to się nie udawało. 2 miesiące wyniki miałam idealne ale endokrynolog kazała jeszcze poczekać jakie będę miała wyniki po zmniejszeniu dawki leku i po badaniach kardiologicznych bo przez tarczycę mam też napady szybkiego bicia serca ale u kardiologa wyszło, że z sercem wszystko dobrze. W przyszłym tygodniu zrobię badania i zobaczymy czy będziemy mogli w grudniu spokojnie zacząć starania :)

Nie, nie boje sie, to nasza decyzja, a nuz... On wie ze to słaba antykoncepcja. Ale do konca nigdy... Zostawil to losowi, moze jeden uparty plemniczek...Ja mam 5 letniego synka, on nie jest jego tata bilogicznym, ale od 2 roku zycia syna jest w naszym zyciu obecny. Bardzo sie kochamy, ale wydaje mi sie ze najbardziej tutaj kwestia istotna jest to, ze on ma juz 45 lat... Ja dopiero 33... On nie ma swoich dzieci, bylam jego pierwsza i jedyna, jestesmy 3 lata ze soba...Jego rodzice tez juz wspominaja ze z ucieszyliby sie z kolejnego wnuka...

Mój mąż jeszcze w czerwcu nie był gotowy na dziecko. A lipcu już mu się odmieniło. Teraz już mówi o trójce dzieci. Wariactwo jakieś. Czasem ich trudno zrozumieć. Daj mu czas, nie naciskaj.

troche to zagmatwanie przedstawiłam, ale glownie chodzilo mi ze nic podstepem, bez jego swiadomosci...

Do jutra dziewczyny. Zajrzę późnym wieczorem.Pa

a jakby bylo malo na dniach urodzi sie przyrodnia siostrzyczka mojemy malemu- mysle ze to tez mi namieszalo w glowie...Jego tata biologiczny i partnerka spodziewaja sie dziecka, a syn ma kontakt z nim w rownym stopniu jak ja. Pomimo ze nie jestesmy razem to mieszkamy blisko siebie i syna ma dwoje rodzicow. A teraz zacznie mnie bombardowac opowiesciami o siostrzyczce...To nie wyscig, wiem, ale jaos tak gdzies kluje w sercu

to nie pozostaje mi nic innego, jak trzymać kciuki za Wasze (i moje przy okazji) starania :)

boona - wiekiem męża się nie przejmuj, nie uważam, żeby miało to aż tak znaczący wpływ - mężczyźni są płodni praktycznie do śmierci, więc szanse są spore... :)

uhm... dzis płodne...okres na 8 grudnia, potem 22 grudnia znowu płodne... A tymczasem kazde z nas przy wlasnym komp :) zaraz zabieram sie :)

on nawet zrzedzi mi ze jak on bedzie wygladal na wywiadowkach, wiec ja mu ze sama bede chodzic, ale zawsze cos tam znajdzie... Tez zycze powodzenia...ach...jakie to ciezkie wszystko...

o! to podobnie jak u mnie - okres powinien być 7-8 grudzień, owulacja pełną gębą, a mój w pracy - będzie dopiero w niedzielę :( ale nadrobimy straty :D

damy radę! :) Mój chciałby pierwsze dziecko przed 40-tką, więc szansę są! pomiędzy nami też jest spora różnica wieku - 10 lat

ale w niedziele chyba szanse sa jeszcze... ? :) ide zrobic mu cos dobrego na kolacje, moze oderwie sie od komp,pracuje nad jaims projektem - mlody ma weekend u taty wiec chata wolna :)

A swoja droga, fajny temat. Ja sie nie uda w grudniu to zakładamy styczeń? :)

pewnie że tak, a i wczoraj całkiem czule się żegnaliśmy ;) powodzenia i udanego wieczoru :)

oczywiście! albo będziemy kontynuwać w tym wątku. :)

chyba tez dołącze do Was:/ staramy się od lipca, tzn. nie staramy się, ale przestaliśmy zabezpieczać i czekamy..śmiejąc się-ile to straciło się kasy na antykoncepcje:) Mąż też na emigracji,a ja w PL i tak jakoś ciężko się zgrać z tymi płodnymi dniami:/

super, im wiecej tym lepiej...trzeba sie wspierac :) juz po kolacyjce...ale ten projekt nie moze czekac, ja za to moge... :/

kobiety witajcie i wybaczcię ale muszę pisać po jednym poście bo jestem tu przez kom. tipuran kochana, zawsze ciekawil mnie temat płodności kobiety widzę u Ciebie monitoring.. :) obserwujesz dokładnie swój cykl? i jak Ci wychodzi? Ją również.. :)

b-jak-babka temat braku owulacji w danym cyklu też jest dla mnie pewnym zaciekawieniem.. u mnie raz w roku zdarza się cykl który trwa nawet 50dni.. nie jest to mile..

mamachcebyć.. witaj, widzę że od grudnia.. jak miło że tu wpadłas.. :)

boona.. pierwsze co.. to- zachwycił mnie Twój cytat! Ogromnie.. Nie słyszałam go nigdy a jest teraz na liście pierwszych u mnie w głowie.. :) wiesz, znam temat który pojawił się u Ciebie a mianowicie tego iż ON NIE CHCE.. Ale myślę że dobra rozmowa, zaspokojenie jego myśli i da się namówić.. Przecież to z miłości.. :) życzę Ci powodzenia..

donna incinte.. witaj.. uśmiechnęłam się gdy przeczytałam Twój post.. Fajnie że obierasz pozytywne myślenie- CIERPLIWE CZEKANIE :) Kobiety wszystkie z nas pragną zajść w ciążę i szczęśliwie urodzić Dziecko.. Cieszę się że ten temat jest pozytywnym podejściem do zajścia w ciążę.. mam ogromną nadzieję że utrzymamy się tu wszystkie do tego pięknego momentu jakim będą Narodziny Dziecka..

Witam, lauraaa123, a probowalas testow na owulacje?

Rany, ca za beznadziejny dzien, jak tu cieszyc sie na najblizsze noce... Dzwonie do bylego zeby porozmawiac z synem, a on mi smsa- maly spi u babci "RODZIMY" ... :D

ojjj...jak tu spokojnie... :)

hej boona! ja tylko na chwilę, później może wpadnę na dłużej. ja też miałam kiepski dzień - sama w domu. Mój będzie dopiero jutro. :( Pranie, sprzątanie, zakupy i teraz chwila dla siebie. Nawet z domu mi się ruszyć nie chce, chociaż znajomi namawiali... Bez mojego to już nie to samo... Fajnego sms-a dostałaś, nie ma co, w sam raz na poprawę humoru... Do byłej teściowej zadzwonić nie możesz, żeby z synem pogadać? Może rozmowa poprawi Ci trochę nastrój? Trzymaj się cieplutko :)

nie, nie rozmawiamy ze soba od 3 lat :) ale nie szkodzi, zadz. jutro. Mlody wie ze mama jest i go kocha jak nie wiem cio :) a babcia go powypieszcza za wszelkie czasy, syn ja uwielbia. Zreszta jak dobrze sie wychyle z balkonu to widze jej blok, byly mieszka 2 bloki obok, wiec siedzimy wszyscy na kupie... :) Wyjdz gdzies, pobawisz sie troche...Ja nie lubie spotkan towarzystkich- my takie odludki dwa w domu :)

skoro to taka sytuacja, to ok :) Nie, nie mam chęci wychodzić sama. jeszcze dwa lata temu nie było z tym problemów. teraz nie mam chęci na wychodzenie bez mojego. tym bardziej, że to nasi wspólni znajomi. w grudniu sobie odbijemy :)