Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niski prawiczek

Nie chodzę do ''Biedronki'' , a Wy ? Sprzedają tam straszny syf

Polecane posty

przed salmonellą chroni higiena, tak zawsze słyszałem. no to jak może być w środku? żadna higiena by wtedy nic nie pomogła przecież. a właśnie zakażenia salmonellą to zwykle były w jakiś brudnych barach czy innych niedomytych zakładach przetwórstwa żywności. 123 "A ktoś z was pije redbulle, tigery itd." 123 to to można by policzyć na palcach jednej ręki ile razy w życiu piłem. tigera to na pewno nigdy, red bulla to z ciekawości próbowałem, dobry jest z niego drink z wódką ale sam to jest niedobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klawy zenek
a ja chodze i zakupy robie glownie w biedronce :) nie kupuje najgorszego szitu , pozatym bynajmniej do tej do ktorej chodze jest coraz wiecej firmowych produktow napoje soki piwa jogurty itd coraz wiecej ich jest w nizszych cenach , bo wiadomo ze jak biedronka na sklepy w calej polsce zamawia towar u znanych produdentow w ogromnych ilosciach to i cena wtedy jest nizsza bo oplaca sie to obu stronom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bakteria ta może bytować wewnątrz jajowodu kury i spowodować zakażenie jaja jeszcze przed wytworzeniem się skorupki" 123 a to franca. no to cóż, trzeba ryzykować sraczkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie jajka, kiedys oglądałam na discovery taki program o nowinkach itp. I tam mówili, że salmonella jest na zewnątrz, dla tego jajko przed rozbiciem powinno się sparzyć. I gotować wrzucając we wrzątek, gdyż podczas stopniowego podgrzewania robi sie ciśnienie i szczelinki mikroskopijne w skorupce. Wówczas bakteria może się dostać do środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a to franca. no to cóż, trzeba ryzykować sraczkę" ­ jak miło :D ­ ale kogel mogel i tak jest tylko dla kobiet samotnych. ja muszę uważać na figurę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
". I gotować wrzucając we wrzątek" ­ jajka zawsze wrzuca się we wrzątek, inaczej nie można stwierdzić, ile minut się gotuję. a ja lubię jeść takie na miękko. ­ a w ogóle dziś pożarłam już 4 jajka. i jeszcze bym zjadła. a salmonella czyha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a np na zachodzie uważają zsiadłe mleko za zepsute. i co? i myśmy się dostosowali i teraz mamy mleko "UHT". a zsiadłe jest pyszne. całe dzieciństwo piłem mleko ze szklanych butelek które było dobre z dzień czy dwa w lodówce a potem się robiło kwaśne a potem zsiadłe. a teraz mogę sobie kupić mleko, postawić zamkniete w kuchni i po miesiącu będzie "dobre". coś chyba jest nie tak jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym się miał tak bać salmonelli to ile rzeczy bym musiał odstawic: "Najczęstszym nośnikiem pałeczek są produkty zawierające surowe jaja (majonezy, kremy, lody, zupy dla niemowląt i in.) oraz rozdrobnione przetwory mięsne, galaretki, pasztety, pierogi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale kogel mogel i tak jest tylko dla kobiet samotnych. ja muszę uważać na figurę" 123 a ja to lubię ten amerykański "eggnog". naprawdę z dobrym rumem albo koniakiem to jest zajebisty. tylko trzeba zrobić na świeżo bo wtedy ma zupełnie inną konsystencję niż jakiś tam "ajerkoniak".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Argen, szybko wymiękasz :P dobranoc. ­ "a ja to lubię ten amerykański "eggnog". naprawdę z dobrym rumem albo koniakiem to jest zaj**isty." ­ zrób mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie siedzę na ch..owym necie i nie wejdę na jutiuba. ­ zaczęłam jeść. ­ jak się robi ten eggnog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem tak naprawdę jak się robi eggnog. ale z filmów i innych takich to mi się wydaje że to jest to co ja robię. a robię po prostu kogel-mogel i dolewam rumu albo koniaku. bardzo dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja nie robię eggnoga bo nie daję mleka. dzięki temu to jest bardziej deser a mniej drink. jem to łyżeczką a nie piję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepis jest taki: zrobić kogel mogel, dolać wódy. koniec przepisu. ja dolewam rumu albo koniaku bo fajnie pachną. ale pewnie jaką brandy też by była dobra. sam to sobie kiedyś zrobiłem bez żadnego przepisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale fajne. jak się ma tylko wódkę, to można np. dodać aromatu rumowego albo arakowego. i w sumie można też zrobić wersję czekoladową, waniliową, kawową etc. ­ takie proste, a człowiek sam by na to nie wpadł, bo za głupi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę co kupuje
napisze co kupuje w biedronce, oceńcie woda mineralna źródlana (najtańsza :( ) od czasu do czasu krewetki w sosie koktajlowym łosoś w stanie surowym (namiętnie i potrafię zjeść na surowo :O) no i kasza gryczana, ryż, makaron ( z czego kasza gryczana najczęsciej spożywana) napój energetyczny w puszce- piwo tyskie kiedyś uwielbiałam orzeszki ziemne, coś jak chipsy w paprykowym cieście czy czymś dodatkowo pistacje :P mniam :P no niestety mnóstwo rzeczy aha przypomniało mi się, produkty konserwowe jak groszek, fasolka czerwona, kukurydza no niestety jaka płaca takie zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam do biedronki sentyment, bo przez ostatni, kryzysowy rok studiów dyskonty ratowały mi życie. mieszkałam w trójkącie między biedronką, lidlem i tesco :D zakupy odbywałam wg kalendarza promocji i całkiem nieźle mi się żyło, chociaż fundusze miałam wówczas skromne. ­ w biedrze kiedyś była, właśnie za tamtych czasów, taka herbatka ziołowa uspokajająca pachnąca cudownie jaśminem. wypijałam jej hektolitry przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w biedrze kupuje
ja w biedrze kupuje - raz na tydzien albo dwa, bo nie mam za blisko wiec czasem okazjonalnie tam zajde owoce cytrusowe, brzoskwinie(w tym roku w biedrze strasznie podrożały) pierniki :) takie za 2,5 - praktycznie w każdej sieci marketów są takie same tylko z opakowaniach w różnych kolorach (prawdopodobnie wszystko to z jednego i tego samego zakładu o gigantycznej skali produkcji) czasem jogurty kiedyś kupowałem orzeszki ziemne - fajne i tanie - też w biedrze podrożały soczki takie 0,33l za 99gr- kiwi zielone i takie ciemno czerowne z arbuzem czy z czymś - smakują mi :) :) batony za 99zł adwokat, toffi, kokos - bardzo dobre i alkoholem :P czasem raz na pół roku cole orginal piwa tam nie kupuje - bo mi nie smakuje bierdonkowe, nawet te markowe jakby gorsze i rozwodnione mięsa i wedliny tylko w mięsnym co do energetyków - kupiłem raz w życiu Red Bulla - "gorzkie drogie kakao w malutkiej puszeczce" ani mi to nie smakowało, ani żadnych efektów energetyzujacych nie odczułem ;) Od tych kolorowych np niebieskich energetyków i od ludzi którzy to piją mnie mdli, cuchnie mi to strasznie i określam te napoje "śmierdzące przecukrowane orążadki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedra oj biedra
biedronka jest najbliżej i tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobujcie lazanii z biedronki za 11,75. Uszy wam sie beda trzesly, taka pyszna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plebs ja mam wlasną kucharke, ogrod z warzywami a produkty od eko rolników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w innych marketach taka sama jakosc w Bierdze kupuje sie swoje wybrane produkty nie wszystko jak leci a Ty jak W PIOTRZE I PAWLE kupujesz burżuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×