Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ??!!??

Nie chadzam na spacery z dzieckiem.

Polecane posty

escitalopram - to zacznij wierzyc ,że spacery uodparniają i bo to jest swieta prawda. Dzieci niedotlenione ,i zakiszone w domu dopiero to są "sierotki odpornosciowe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??!!???
Ale ja mam niemowlaka. ;) 3 miesiecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu sie tak niektore dziwia
oczywiscie ze spacery odparniaja dziecko - pod warunkiem ze nie jest przegrzane i za grubo ubrane - a niestety mamusie w Polsce maja tendencje to ubierania dziecka jak na syberie :) czapka obowiazkowo przed caly rok bo przeciez latem moze ucho zawiac :) w domu tez nagrzane do 25C, nie wietrzone bo przeciez jest zimno a pozniej sie dziwia ze dziecko lapie co chwila jakies wirusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martwię się raczej tą
Ja wychodzę i szukamy innych dzieci bo moje dziecko lubi dzieci(2lata) i nie znajdujemy,no chyba że pójdziemy na salę zabaw do marketu -tam jest ich pełno -czyli w zasadzie kiszą sie w pomieszczeniach zamiast biegać i się dotleniać. Dziecko na podwórku to w dzisiejszych czasach rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu sie tak niektore dziwia
a jak nie bedzie mialo stycznosci z wirusami jak jest male to sie na nie nie uodporni i jesli chcesz dziecko do 6 lat kisic pod kloszem zeby przypadkiem katarku nie zlapalo to sie pozniej nie zdziw, ze jak pojdzie do szkoly to bedzie co chwila opuszczac lekcje bo bedzie chorowalo. Wtedy juz nie zamkniesz go w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keylaron
moja kolezanka nie chodzi bo poprostu nie lubi "łażenia z dzieckiem w wózku " owszem ze starszymi dziecmi chodzi bardzo czesto na plac zabaw , ale teraz uordziła kolejne dziecko i nistety znów nie chodzi z niemowlakiem placi za to osiedlowym dziewczynom aby prowadzały małego na spacery co tamte chetnie czynią mama zadowolona i dziecko na sweizym powietrzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko ma 10 mies,zdarza sie,że raz w tygodniu nie wyjde ale rzadko ...zwariowała bym siedzieć całe dni w domu porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"""moja kolezanka nie chodzi bo poprostu nie lubi "łażenia z dzieckiem w wózku """""""""" ­­­ ­­­ hmmm....ja nie lubilam zmieniac pieluch , lecz kiedy meza nie bylo to musialam, i robilam to nie z przyjemnosci,bo tego nieznosiłam,ale z poczucia obowiązku i zdrowia dziecka ,ktore wazniejsze było dla mnie ,niz moja kwestia "lubienia" Tak samo z wychodnym,nie zawsze mi sie chciało,(lecz zdecydowanie wolalam na dwor wziąc ,nizby w chacie mi swirowania odwalały) ale jesli nie miał kto inny wyjsc z dzieciakami, to trzeba było jakos kopa w tylek sobie zasunąć,chocby te minimum wychodnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chodzilam i co?
A nie chodzilam! A bo mi sie nie chcialo! Bo dziadoska pogoda byla a ja w urodzilam w zimie! Werandowalam, wietrzylam mieszkanie, nie przegrzewalam. Gosci gonilam won do trzeciego miesiaca prawie... I wcale nie zaluje! I bardzo sie ciesze! Maly nie choruje w ogole. W ciagu roku mial 2 razy katar. Raz z przeziebienia faktycznie, raz przy zabkowaniu. A ja sie nie skatowalam glupimi stereotypami, ze MUSZE wychodzic. Bo ja NIC NIE MUSZE, bo jestem matka i sama wiem, co dla mojego dziecka najlepsze. Przyszedl czas ze sie zrobila pogoda fajna, ja odzylam tez po CC i tez karmilam piersia do roku prawie, i wiem co to znaczy pol roku bez snu dluzszego niz 4h jednym razem. I gowno prawda z ta zmiana otoczenia i bodzcami i w ogole. Niemowlakowi do pol roku wisi i powiewa czy wdycha powietrze na balkonie czy na spacerze i tak oglada spod budy albo zabawki nad nim. Autorko jak tobie nie odpowiada targanie dziecka z wozkiem po pietrach i na "zdrowe" miejskie powietrze, to lej na opinie matek idealnych z forum kafeteria i rob swoje! Nie daj sobie wmowic ze mu uposledzasz odpornosc i podobne popierduly! Ja i moi 2 bracia tez rodzeni w zimie. W dupie wtedy kazdy mial spacery jak zaspy do pol plotu siegaly. Podziekowac Panu wszyscy mamy zdrowie i odpornosc bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 3 miesieczna corke
i nie wychodze z nia na spacerki z braku czasu i z obawy ze jak wyjde zacznie mi sie drzec bo tyle co ja chce ubrac na spacer jest jeden wielki krzyk i jak mam tak z placzaca corka spacerowac to wole sobie darowac i siedzimy w domu. Co Wy na to??? Pewnie pojedziecie po mnie od gory do dolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chodzilam i co?
A wcale nie pojade! Bo przesadyzm jest chory w kazda strone. Pierdziele ta cala nagonke na spacery, na karmienie piersia (chociaz sama karmilam, bo chcialam), na zywienie etc. Nie wiem skad sie bierze taki upor w tworzeniu jedynie slusznej wizji macierzystwa? Jak dla matki codzienne spacery sa umeczeniem frustracja stresem i nadmiernym obciazeniem, to na pewno dziecko to odczuje i wcale mu dobrze nie zrobi ze ma matke znerwicowanego umordowanego wraka. Jak jest dziecko wieksze i faktycznie potrzebuje przestrzeni bodzcow swobody, to spacery przyjda same, bo sie nie da z nim wytrzymac w chalupie. Terrorowi "spacerow na sile" mowie zdecydowane nie. Kazda matka jest najlepsza matka, jesli kocha swoje dziecko. Drog jest wiele i kazda jest sluszna, ktora prowadzi do celu. Lepszy brak spaceru, niz spacer w smogu i spalinach. Lepsza mama spokojna zadowolona i chociaz ciutke wypoczeta, niz przepuszczona przez wyzymaczke kafeteriowych sterotypow i ucisnieta w ciasna foremke mamy idealnej by kafeteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i pstro!
a moze zalozyc klub matek zacofanych i wspierajacych swoja glupote?bo,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę ile kretynek
się tu zleciało :D:D:D jak można nie wyjść z dzieckiem codziennie?????? współczuję maciory wam serio. Potem płaczą bo ważą po 80 kilo, dziczeją i one i dzieci, które nie mają styczność z rówieśnikami . Biedne dzieci, niedotlenione :O a koleżanka jednej z was, co na parapecie sadza dziecko i wietrzy i nie rusza dupy z domu powinna mieć ograniczone prawa rodzicielskie. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 3 miesięcy trzymasz dziecko w domu? Mój synek też drze się jak tylko zaczynam go ubierać i czy to na spacer czy po kąpieli. Nie lubi ubierania i kropka. Ale jak tylko poczuje świeże powietrze to śpi jak suseł. Nigdy jeszcze nie płakał na spacerze, zawsze śpi. Jeszcze nie widziałam niemowlęcia, które darłoby się w wózku na spacerze. to nie jest kafeteryjna nagonka tylko zdanie pediatrów...każdy jeden powie Ci, że dla dziecka zdrowo jest codziennie wyjść na dwór chociaż na 30 minut. Ba! Dla dorosłego człowieka nie jest dobrze siedzieć ciągle w domu. A wietrzenie mieszkania to nie to samo co spacer!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??!!??
Ale balkon to juz to samo co spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mojego dziecka to nie byłoby to samo. Chyba, że stałabym na tym balkonie i woziła go w te i z powrotem. On w wózku musi jechać, stanie zbyt długo to nie dla niego, od początku mi się wybudzał jak chciałam posiedzieć sobie na ławce w parku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratka, to w takim razie nie widzialas moich dzieci :o od skonczenia 4 miesiecy do przejscia na spacerowke moje dzieci w wozku sie darly, wrzeszczaly na caly regulator. Czasem pol godziny minelo zanim zasneli w wozku, potem pol godziny snu, 5 min rozgladania sie i znow wycie. Jak juz nie moglam wytrzymac to musialam ich nosic a gondole pchac lokciem. Nic przyjemnego. A ze starszym mialam dodatkowo o tyle gorzej ze jako noworodek nie chcial jezdzic w wozku. Musialam ze 2 tygodnie przyzwyczajac jezdzac po balkonie bo nie iplacalo sie dla 5 minut wybierac przez pol godziny (zima)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mając 2 lata
A potem zakładają tematy że są grube i zaniedbane i cały dzień chodzą brudne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenistwo do potęgi
To się nazywa lenistwo drogie mamusie. Jak już ktoś wcześniej napisał, nawet z psem się codziennie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "ja tez nie chodzilam i co? "-poczekaj az twoje dziecko bedzie miec te minimum 1.5 roku-2 lata ,to dopiero wszystkie wlosy sobie wyrwiesz jak mu szajba zacznie odwalac w domu bo nie bedzie wybiegane i dotlenione, daje sobie glowe uciąc, ze bedziesz wyć rdzawymi łzami, jak ci czort da w kosc W mig go ubierzezs czy to w kombinezon czy to w same spodenki i wkoncu sie zlamiesz , tylko nie zdziw sie jaki tobie dziecko imulogicznie zacznie być dosyc kosztowne :o W aptece to juz chyba dostaniesz karte jako staly klient No ale dzecko jak zacznie ci chodzisz, nie ma bata abys z nim wdomu wytrzymala chocby tydzien bez wyjscia, powodzenia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mając 2 lata
??!!?? A czym będziesz karmić potem dziecko? słoiczkami? Jak tak to zamiast gerberka kup puszkę dla psa-bo czy to nie to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa, i to nie było tylko do ""ja tez nie chodzilam i co?", do innych rowniez Kwestia czasu, pogadamy za 4 lata jak wam sie wiedzie ,i wasze muuuundrosci nowinkowe jak sie odbily na waszym dziekcu i waszej wytrzymalosci hahaha Nowa rada, to sadzac dzieci na parapecie, wtedy sie tez dotleniają, z czym spotkalas sie w ostatnim czasie ,szkoda ze zdroowotnie i zachowawczo dziecko odtsające od normy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę ile kretynek
serio nie kumam jak można być tak ograniczonym i kisić dzieciaka w domu???? Ja rozumiem 30 stopniowe mrozy, huragany, wichury, burze, ulewy :o:o ale temperatura dodatnia, listopad a te w domach :o potem lament i tematy, ze tłuszcz się z dupy wylewa, bo siedzą przed tv jak krówska :o a dzieci biedne, na świeżym powietrzu nie bywają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluuum:)!!!
na spacer dupy ruszyc sie nie chce ale na kafe przesiedziec pol dnia to jak najbardziej zalosne krowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mając 2 lata
Toksyczna i to najlepiej jeszcze na zewnętrznej stronie parapetu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i takie wrazenie...
ze najlepiej usiasc i doradzac obok jaka to niania byc powinna ...i robic to,do czego mamuska niezdolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym parapetem to moja kolezanka (wiele stracila w moich ocach od tego czasu) to polecala dziewczynom ,ze zamiast wychodzic od jesieni i w zime na spacery ze swoją 3 latką ,to otwiera okno,czyli wajha do gory, okno jest na górze uchylone , dziecko sadza na parapet i mala sie tak wietrzy Strone wczesniej napisalam jakie efekty są jej postepowania,ona ryczy bo nad dzieckiem nie moze zapanowac, i rowniez ze,nikt ją odwiedzac nie moze bo zaraz mala jakies nowe wirusy lapie od kogos Jak pisalam, z psiakiem minimum 3 razy dziennie na spacery sie musowo wychodzi czy sie to podoba czy nie Baa, nawet moje dzieciaki kiedy cieplo jest to z świnką morską i fredką wychodza ile sie da na swieze powietrze,i nie wyobrazają sobie je trzymac w domu zaklatkowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodze czesto
na spacery ale nie jestem spasiona krowa jak Wy pewnie obrazacie inne mamy bo same takie jestescie i myslicie ze spacerkami zrzucicie pare kilo?? :P ja doszlam po urodzeniu do swojej wagi 58kg bo miesiacu nie chodzac na spacery zalosne jestescie zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
La mariposa Może chciały oglądać świat a nie spód budki lub spać. moja koleżanka ma 4 miesięczne dziecko i jak nie chce spać w wózku to podnosi mu trochę dno gondoli tak aby mógł coś widzieć a nie tylko niebo. Mały jest zachwycony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty patrzysz na swoj tylek czy spasiony czy nie? patrz na dobro i zdrowie dziecka Ja sporo rzeczy nie lubialm przy dzieciach robic, ale czasami musialam i musze bo jest to koniecznosc dla ich zdrowia ,i akurat w tym wypadku moje lubienie czy nie, nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×