Ciuszki dziecięce używane - sklepik w dobie kryzysu! Co Wy na to?

Wczesną wiosną przyszłego roku planuję otworzyć sklep z używanymi ciuszkami dziecięcymi lub pasmanterię (dobrze zaopatrzoną) w miejscowości ok. 50 tys. ludzi. Wiem, że na rynku jest mało takich sklepików-ciucholandów, a w sklepach drożyzna. Jak myślicie czy może to wypalić w dobie kryzysu? Czy Wy jako mamy kupowałybyście używane ciuszki dziecięce? Proszę o komentarze i sugestie. Podrawiam

gdtbt to było dochodowe to dużo ludzi by sie na to zdecydowało ale widocznie koszty się nie kalkuluja bo sklepy dziecięce się likwidują, ciucholandy dziecięce też

pójdziesz z torbami; dosłownie i w przenośni

jak sobie licza za spodnie dresowe 15zł a sweterek 20zł to sie nie dziwie

tylko jesli będzie chciała sprzedawać tanio to na czym zarobi ? nonsens portale internetowe sa pełne ciuszków dziecięcych gdzie mama sprzedaje bo dzieciak wyrósł, na przykład na worki , lepsze na sztuki ,też tanio a są fora gdzie sobie za darmo pomagają

Moja przyjaciółka z Gdańska ma 2 takie sklepy, pracownice-emerytki, pracuje tylko ona (rozwiedziona) na utrzymanie dorastających dzieci i mówi, że nie jest najgorzej - kiedyś było oczywiście lepiej. Jednym słowem - nie narzeka!!!

Ja znam w Wa-wie taki sklep (sama się w nim zaopatruję), gdzie są tylko dziecięce ciuchy. Ogromna ilość odzieży, każda sztuka po 5, 7 zł. Wszystko ładnie wyeksponowane na wieszakach. Jak jest np. całkowita zmiana asortymentu (z letniego na zimowy) można kupić nawet i po 1 zł. Moje koleżanki też tam jeżdżą. Zawsze dużo ludzi - młode kobietki i babcie.

a lokal ? musisz wynajmować ? Czy możesz wygospodarować ze swojego domu ?

Dodam, że od 10 lat prowadzę działalność gospodarczą (sklep z akcesoriami dla zwierząt), więc temat handlu nie jest mi obcy. Mieszkam w bardzo dużym mieście lecz z nowym rokiem przeprowadzam się do mniejszej miejscowości. Chciałabym tam coś otworzyć - ciuszki lub pasmanterię. Nie wiem na co się zdecydować. Byłam tam niejednokrotnie i wiem, że nie ma tam sklepu "tylko" z ciuszkami oraz "bardzo dobrze" zaopatrzonej pasmanterii. Jakaś drobnica tam jest, ale to tylko dodatek do innego asortymentu. Więc może lepiej zainwestować w duży i dobrze zaopatrzony sklep?

Myślę że może wypalić jeśli jest dużo dzieci a nie tylko emerytura

Ja mieszkam w niewielkiej miejscowości i widziałabym taki sklep z ciuszkami u nas. Nie każdy w małej miejscowości chce aby na ulicy dzieci chodziły w ubraniach po innych znanych dzieciach np. z tego samego osiedla! Poza tym większe ubrania już nie nadają się sie po raz wtóry do chodzenia. Wieksze dzieci noszą je aż "do znoszenia". Tylko po maluszkach można oddać innym. Z wiekszymi kłopot. Ja osobiści kupowałabym z takiego sklepu, ale warunek to rozsądne ceny

Ja prowadze pasmanterie i nie wiem co to kryzys. Tylko dobrze a wręcz idealnie zaopatrzona pasmanteria to sukces. Żadne tam pitu-pitu. Wzbogaciłam to biżuterią przez co mam nie tylko starszą, ale i młodą klientelę. Czasy pasmanterii powracają w dobie kryzysu

gdy dziecko moje było małe to dużo zyskałam dzięki netowi kobiety inne z dużych bogatych miast przysyłały mi pudła z ciuchami po swoich dzieciach a ja płaciłam za tylko za przesyłkę dostałam również kilka nowych rzeczy za darmo od kobiet za granicy w tym piękną kurtkę zimową dla córki jak się starasz to dasz sobie radę oczywiście te kobiety miały moje dane , adres i znały moją sytuację

Chętnie skorzystałabym z takiego ciuszkolandu! Mam problem z kupnem dobych i tanich ciuszów. Jak najwięcej takich nieoklepanych sklepów w małych miejscowościach. Pozdrawiam

Osobiści uważam to za dobry pomysł. powodzenia i brawo za odwage