Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Snup009993

czy ignoruje czasem płacz swoich dzieci?

Polecane posty

Gość Snup009993

Chodzi mi o niemowlęta. Czy zdarza Wam się czasem zignorować płacz swojego dziecka, wiedząc, że nic mu nie dolega, nic nie boli, że płacze z nudów lub by "wymusić" wzięcie na ręce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie. jak dziecko było nakarmione, przewinięte, wyspane, poprzytulane a odłożone do łóżeczka marudziło a ja w tym czasie musiałam np. ugotować obiad to trudno, żeby rodzina głodowała bo dziecko marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakarmiącapiersią
nigdy, jeśli płacze to czegoś potrzebuje lub jest mu źle. Ogólnie to taki radosny śmieszek, cały dzień uśmiech nie schodzi mu z ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale znam mamy które chodza cały dzień w piżamie nawet nie myjąc zębów bo dziecko płacze i trzeba je non stop nosic :o tak jakby umarło od paru minut płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakarmiącapiersią
jak gotowałam to dziecko leżało w leżaczku, teraz siedzi w krzesełku lub wózku i bawi się a ja z nim rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ????
tak zdarzało sie .Tylko ja uważam ze dziecku nic się nie stanie jak trochę popłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam dzieci ale mysle ze jak bede miec to bede ignorowac placz wymuszajacy tylko noszenie i marudzacy. wiadomo ze nie bezlitosnie oleje dziecko ale mysle ze taki maly czlowieczek juz kombinuje i sprawdza ci mu wolno ;), nosic poprzytulac, wykochac ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad wyw wiecie keidy placz
jest " wymuszajcy" a kiedy dziecko ma potrzebe bliskosci i potrzebuje sie poprzytulac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze jak przytula sie dosc dlugo ponadto ma pozmieniane pieluszki, nakarmiony, napite, cieplo mu itp to placze wymuszajaco noszenie np co podobno matki sa w stanie rozroznic. sama jak bylam mala to wymuszalam i rodzice nie mogli spac normalnie. jak tylko mnir na rece brali to spokoj, odlladali to ryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Nie ignoruję potrzeb mojego dziecka. Zawsze jak płacze, to jestem przy nim. Uczę go, że zawsze, gdy mnie będzie potrzebować, może na mnie liczyć. Wiem, że jak będzie starsze i zacznie mieć kłopoty, to przyjdzie do mnie po pomoc, będzie wiedziało, ze go nie zignoruję, tylko wysłucham i pomogę. Dziecko, które jest ignorowane od niemowlaka, uczy się, że nie może liczyć na własnych rodziców i z czasem chętniej radzi się "mądrych" rówieśników, ucieka z domu, wpada w nałogi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaga33333333332
Myśle, że każda mama zna na tyle swoje dziecko, że wie kiedy płacz nie wynika z bólu tylko z nudów. Jak matka od razu nie leci do dziecka to nie znaczy że lekceważy jego potrzeby. to jak ci 3-latek rozbeczy się w sklepie i będzie chciał wymusic płaczem kupno zabawki to też spełnisz jego żądania, "potrzeby"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mowa jest o niemowlaku. Poza tym dziecko, ktore jest dobrze wychowane, nie bedzie szalec w sklepie. Inwestycja sie zwraca. Im wiecej sie poswiecisz na poczatku, tym lepiej Ci bedzie wychowywac starsze dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze byłam przy młodym, a teraz nie zdarza mu sie wymuszać w sklepie, wystarczy odpowiednia taktyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddde
Tzn. jezeli akurat jestem zajęta to od momentu rozpoczęcia płaczu ( gdy uprxednio bylo nakarmiine, przebrane, ) ide do dziecka w ciągu ok 3 min nie lece jak szalona potykajc się o własne nogi. Ale nie dopuszczam do zanoszenia sie przez dziecko podczas płaczu. Ostatnio czyralam ze udowodniono naukowo ze często brane na rece dziecko tulobe i noszone wcale nie jest powodem do ROZPUSZCZENIA. CZESTO tulone dziecko ma poczucie bezpieczeństwa. W rodzinie mamy takich co wsadzic do kojca dziecko i ryczy ono w nieboglosy. Zawsze tak bylo, uwazali ze jak beda tak często tulic i brac na rece bo dziecko płacze to bedzie rozpueszczone Efekt taki Dzieci nie tula sie prawie do własnych rodziców tylko wtedy gdy rodzice sami o to poprosza, natomiast do mnie i mego meza przychodzą siadaja na kolanach, tula, prosza aby je glaskac oo glowce Widac ze brakuje im takiej czułości. U rodziców maja dystans Nie ma co sie dziwic, skoro zawsze byly uczone aby nie plakac, ignorowane, dziecko potrzebuje tulenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodnisia od małego
robi z dziecka świętą krowę co ma matkę na zawołanie, a w przyszłości myśli, że dzięki temu dobrze wychowa dziecko :D Ja do swoich dzieci jak były małe nie latałam na gwizdek, jak urosły tak samo. Dzięki temu same zaczęły się sobą zajmować i nigdy nie miałam z nimi problemu. Nawet w okresie dojrzewania. Powodzenia ci życzę z małym potworem, naprawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Nie uważam żeby niemowlak coś "wymuszał"- bo dziecko nie umie w tym wieku jeszcze manipulować. Płacze bo jest mu źle... Jak był niemowlakiem to nie uważałam że pełny brzuszek i czysta pielucha wystarczą mu do szczęścia, jak potrzebował przytulania to przytulałam. Jak się nudził, też mu szukałam jakiś rozrywek... Teraz ma 20 mcy i faktycznie wymuszać próbuje, a przynajmniej demonstrować jak to ja go krzywdzę że nie może pewnych rzeczy robić, ale na to oczywiście nie reaguję. Z nudów nie płacze, bo sam sobie tysiąc zajęć znajduje, ale połowy zabraniam więc- jak wyżej. Jak płacze z bólu czy zmęczenia to mu zapewniam to czego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ingridde - czytałaś post autorki? cytuję" "Czy zdarza Wam się czasem zignorować płacz swojego dziecka" CZASEM! nie oznacza to tak jak w przypadku twojej rodziny, że dzieci ZAWSZE były uczone, zeby nie płakać i nie otrzymywały czułości. ja daję i od urodzenia dawałam dziecku dużo miłości, ciepła i pieszczot. dziecko było tulone, obcałowywane i KOCHANE. natomiast gdy marudziło bez powodu nie leciałam na złamanie karku tylko zajmowałam sie czynnosciami, które musiałam wykonać: ugotować obiad, posprzątać, umyć się, ubrać, pomalować, uczesać, zjeść - żeby żyć normalnie a nie być niewolnikiem swojego dziecka. moja córka ma w tej chwili 4 lata. nie przechodzilismy tzw buntów dziecięcych, ja nie wiem co to jest rzucające się na ziemię dziecko, wrzeszczące, wymuszające. córa jest grzeczna, ułożona, kochana. uwielbia się tulić, jest bardzo czuła zarówno dla nas (rodziców) jak i innych dzieci. to nieprawda, ze dziecko do którego nie leci się na każde zawołanie nie ma poczucia bezpieczeństwa i nie ufa rodzicom. ktos napisał, że dziecko nie przyjdzie z problemem lub jak stanie mu sie krzywda bo bedzie wiedziało, ze rodzic nie pomoze. jak moje dziecko się potknie, zrobi sobie coś lub jest po prostu smutne bo cos sie wydarzyło np. w przedszkolu - moja córka biegnie DO MNIE! bo wie, że zawsze otrzyma wsparcie i pomoc. ale jak kto woli :D można być rozczochraną, głodną piżamową mamuśką w zabałaganionej chacie bo dziecko marudzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam mame która
ma 3 dzieci dorosłych, najstarszy syn 28 lat byla na każde jego zawołanie , dwóm pozostałym poświęcała mniej uwagi bo zwyczajnie przez najsttarszeg nie mogła rozerwać się na dwie mamy i byc wszędzie o jednym czasie , z tego dziecka wyrosło bydle bo inaczej nazwac go nie mozna, nie wychowany egoista , beszczelny z postawą roszczeniową gnój którego nie da się lubic ,do dzisiaj jest sam dziewczyny wytrzymuja z nim góra miesiąc dwa i uciekają , facet żąda od nich kompletnego oddania , wyręcza się nimi ,próbuje żyć na ich koszt , tragedie i komedie odstawia pozostała dwójka wyrosła na fajnych ludzi mili , usmiechnięci , pomocni ,bystrzy więc wyciągnijcie wnioski czy takie latanie do dziecka na kazde skinienie paluszka wyjdzie im na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy, zresztą płacz u małych dzieci wpływa na poziom kortyzolu, a wiadomo, że kortyzol (hormon tresu) powoduje u maleńkich dzieci ból porównywalny z silnym bólem zęba więc gratuluje wszystkim mamusiom, które w ramach "zimnego chowu" narażają dzieci na takie doświadczenia następnym razem zobaczcie ile wytrzymacie z silnym bólem zęba bez prochów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaheira tobie mózg
wypaliło od książkowych teorii które nijak mają się do codzieności i realnego życia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaheira tobie mózg
zrób ankiete np .w gimnazjum i zobacz jakie matki są najgorzej oceniane przez swoje dzieci NADOPIEKUŃCZE HISTERYCZKI która jesteś ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jestem nadopiekuńcza histeryczką czy nie zajmuję się swoim dzieckiem i ciągle je podrzucam? może się zdecydujecie ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś glupią p.....
z teoriami nadającymi się na oddział psychiatryczny zamkniety jak mozna ośmieszać się takimi bzdurami , ''marudzenie i płacz dziecko odczuwa jako silny ból porównywalny do bólu zęba'' w życiu nie słyszałam większej głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się zdarzało często, jeżeli mała była przewinięta, nakarmiona i nic jej nie dolegało. to ja nie widzę problemu. Niby jak inaczej miałabym np obiad ugotować, nie mam nikogo do pomocy, a jak sobie chwilę pomarudzi, nic jej nie będzie. Inaczej szybko się nauczy, że płaczem wymusi wszystko i zaczyna się szantażowanie rodziców, na szczęście nie daliśmy się:). Teraz jest już większa i jeżeli płacze, to już jest jakaś grubsza afera i tego nie ignoruję. Ale nie da się lecieć na każde wezwanie dziecka, rzucać wszystko, zrywać się z sedesu itd:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×