Romans z żonatym mężczyzną...

Od dłuższego już czasu spotykam się z żonatym facetem, to mój były chłopak z czasów licealnych. Rozstaliśmy się z głupoty ale nigdy o sobie nie zapomnieliśmy, on dość wcześnie wpadł z inną dziewczyną, wzięli ślub i urodził im się syn. Ja też kogoś poznałam i też wyszłam za mąż. Ze dwa lata temu napisał do mnie na nk, spotkalismy się na kawę i przegadaliśmy 3 godziny! chemia nie wygasła, on powiedział że z dzieckiem to była wpadka i choc kocha syna to załuje bo był za młody na dziecko i małżenstwo, nie czuje się spełniony, musiał zrezygnować ze studiow i pojsc do pracy. Spotykamy się za plecami naszych malzonków. Kochamy się i to bardzo, on chciał się rozwieść z żoną ale ja powiedziałąm ze nie chce odchodzic od męza, prowadzimy razem interes. Nasz romans trwa juz długi czas i nie wygląda na to żeby miał się skonczyc. sex jest najwspanialszy na swiecie!! Ostatnio mój kochanek namawia mnie usilnie na rozwód z mężem, chce abyśmy zaczęli wspólne życie, ale boję się tego kroku. mam ustabilizowane życie i odpowiada mi tak jak jest. Czy któras z was była w podobnej sytuacji? Co mi radzicie?

Wiesz co? Ty i ten Twój kochanek jesteście siebie warci :D

Dzięki :) po tej wiadomości moje życie nabrało głębszego sensu!

co jak co, ale zdrada to najgorsza rzecz jaka mozna zrobic, wszystkie paniusie kierujace sie dupa a nie glowa najchetniej rozstrzelalabym na srodku ulicy, bez mrugniecia okiem... chcesz miec go dla siebie? unormuj swoje zycie, ale nie oklamuj i nie zdradzaj!!

dzięki przynamniej od jednej oosby uzyskałam odpowiedź na pytanie, czyli powinnam odejsc od męża i załozyc nową rodzinę z kochankiem. hhm może i tak właśnie zrobię.

szkoda, że nie masz chociaż na tyle przyzwoitości, żeby pozwolić człowiekowi, którego nie kochasz ułożyć sobie życie póki jeszcze ma czas, ale cóż... biedny, że ma firmę, gdyby był goły i wesołyjuż dawno byłoby po sprawie

To nie tak, że on ma firmę, bo jestesmy jej współwłaścicielami, więc w przypadku rozwodu albo sprzedaż i na pół, ale to w ogóle nie wchodzi w grę. Przypuszczam że po prostu bysmy byli partnerami w biznesie, ale po rozwodzie.

gdybys przypuszczala, ze to bedzie mozliwe po takiej akcji, to raczej tez juz bys byla po rozwodzie... na miejscu meza nie chcialabym cie juz ogladac na oczy - jesli cie kochal

moze uda wam sie dogadac... na poczatku pewnie bedzie ciezko, ale fakt ze twoj maz ma jeszcze czas na ulozenie sobie zycia, nie masz prawa mu tego odbierac, bo sie boisz przyznac do zdrady, bo jest ci tak wygodnie.

radze rozpędzić się i perdolnąć w ściane. Może wtedy klepki w główce wrócą na miejsce.