jak mam żyć ?

Witam może ktoś tu mi pomoże doradzi ...moje życie się zalamalo mąż zostawił mnie z dwójka dzieci w ciąży z trzecim dla innej dla dziewczyny która udawała moja koleżanke...nie jem nie śpię ciągle myślę analizuje co źle zrobiłam czego mi brakuje nie umiem się pozbierać ból jest nie do znuesienia...proszę niech ktoś mi pomoże

i to nie Ty jesteś winna, tylko on.wyłącznie. Twoją rolą jest zadbać o wysokie alimenty i nigdy więcej nie dopuścić do sytuacji, w której facetbędzie całym Twoim światem. dasz radę, potrzebujesz tylko czasu na rekonwalescencję duszy :)

swoją drogą, twój były mąż to rasowy skurwiel. weź to pod uwagę przy rozwodzie.

Teraz musisz sobie odpowiedzieć czy jesteś matką teresą, poświęcasz się dla innych, dzieci i odpuszczasz sobie życie ... czy może chcesz pokazać siłę zawalczyć o siebie i zakosztować jeszcze miłości i szczęścia w życiu. Jeśli drugie rozwiązanie Cię zainspirowało to musisz: 1. Pozbyć się dzieci. Sorry, ale one są kulą u Twoich nóg i z nimi na pewno ci się nie uda, no chyba że wygrasz w lotto, ale to mało prawdopodobne. Jak się ich pozbyć? Zawieź je do "męża", postaw je przed progiem i powiedz że nie będziesz ich wychowywać bez ojca, a następnie ucieknij i zaszyj się gdzieś gdzie Cię nie znajdą. Ewentualnie podrzuć je do swoich rodziców lub rodziców męża. Ostatecznie oddaj w okienku nadziei. Wiem, że to trudne, ale czasami trzeba wstrząsnąć całym światem żeby nie wszedł ci na głowę. 2. Zmień pracę, wyjedź do innego miasta i zacznij dbać o siebie (oczywiście po urodzeniu ostatniego dziecka) Dodam, że dla ostatniego dziecka okienko nadziei wydaje się najlepszym rozwiązaniem niż życie w slumsach w rozbitej rodzinie. Mineralna i fitness obowiązkowo. 3. Zakończ stare znajomości i rozpocznij poznawanie nowych ludzi. Nie rozpamiętuj przeszłości, odetnij się od niej. Było minęło. Zapomnij, że byłaś matką i odetnij to grubą kreską. Skoro życie z ciebie zakpiło, mąż ci narobił problemów oddaj mu te problemy i niech sam sobie z tym radzi. To on naważył piwa i niech teraz chla ze swoją nową babą.

Dzieci nie oddam nie ma takiej opcje...są moim światem chce go odzyskać pozbyć się tej wywloki i na nowo być rodzina tylko jak mam to zrobić ?

dałem ci rady na życie, ale ty wolisz brnąć w biedę i syf, nie licz że przyłożę rękę do tej destrukcji, radź więc sobie sama

Ale czemu mam oddać dzieci? Kocham je one nie są winne

he he he większych debilizmów niż wypisanych tu przez Romantyk, dawno tu nie czytałam :D:D:D

wywłoką to jest twój mąż, bo to on złamał przysięgę, a nie obca kobieta. jesteś bardzo naiwna chcąc go "odzyskać". to drań pierwszej wody. skoro tak, radź sobie sama. ja takiej postawy nie popieram/

Romantyk tobie chyba sufit spadł na glowe, matka ma zostawic swoje dzieci? to ze jej maz to skurwiel i idiota, nie oznacza ze ona tez taka jest, zreszta mi tez tej kobiety nie zal, bo wiedziala z kim sie wiaze tak naprawde, nawet przed slubem, tylko zadna sie nie przyzna do takich rzeczy, kazda mowi był inny,

ale wy tylko trujecie na jej męża, a żadnych rad jej nie dajecie .. jesteście puste cipy i na życiu się guzik znacie