Cierpienie dzieci to dla mnie dowod na nieistnienie Boga.

Bog, o ktorym sie mowi, ze jest milosciwy i dobry sprawia, ze dzieci cierpia, umieraja w bolach, choruja, gloduja. Boga nie ma, a jesli istnieje to napewno nie jest dobry! Kosciol mowi, ze Bog daje ludziom cierpienie, aby ich w jakis sposob doswiadczyc, sprawdzic, ale w jaki sposob Bog doswiadcza malutkie dzieci, ktore jeszcze niczego nie pojmuja i niczym nie zawinily?! Czy moze mi ktos to racjonalnie wytlumaczyc? Czy ktos moze mnie przekonac, ze Bog istnieje jest dobry?

Bóg nie istnieje ale warto wierzyć - choćby dla spokoju umysłu

to cierpienie tego dziecka to to jest wina człowieka nie Boga

i cierpimy bo ludzkość grzeszy

a cierpienie dzieci narodzonych? Ktore nie z wlasnej winy umieraja z glodu, choroby, w bolach?

A kogo obchodzi cierpienie dzieci nienarodzonych w naturze to one powinny zdechnac, nie mieszaj do tego boga bo Ci mówię że ktoś taki nie istnieje

na cierpienie dziecka moim zdaniem ma wielki wpływ rodzina, kilka pokoleń wstecz, ich życie, działania mają wielki wpływ na przyszłe pokolenia

argument, ze "wszyscy jesteśmy dziećmi i cierpimy bo ludzkość grzeszy" jakos mnie nie przekonuje. Dzieci nie moga cierpiec za cala ludzkosc, bo niczemu nie zawinily i same jeszcze nie zgrzeszyly.

Jeżeli umierają z głodu itp to znaczy że mają nie zaradnych rodziców a co za tym idzie mają trefne geny więc powinny zdechnac dobór naturalny, słyszałas? :O

Jeżeli umierają z głodu itp to znaczy że mają nie zaradnych rodziców a co za tym idzie mają trefne geny więc powinny zdechnac dobór naturalny, słyszałas? :O

Konsekwencja wypedzenia z raju jesli rozmawiamy serio. A nie tego ze Bog jest niby jakis tam perfidny

"a cierpienie dzieci narodzonych? Ktore nie z wlasnej winy umieraja z glodu, choroby, w bolach? " One cierpią za rodziców i dziadków lub żeby grzeszną ludzkość ratować przed końcem świata i przed piekłem.

Cierpimy przez samych siebie, ludzi. bog dal nam prawo wyboru, sami wybieramy miedzy dobrem i zlem, a ze ludzie wybieraja zlo, to teraz cierpia, jak i inni cierpia przez nich. to jest najlepiej przemyslana kara dla nas, w koncu za cos bog z raju czlowieka wyjebal

bo gdyby nie te cierpiące dzieci to świat już by dawno nie istniał i dzięki nim jeszcze istnieje i każdy ma jeszcze szansę się nawrócić.

bardzo jestem ciekawa w jaki sposób cierpienie dizeci wspomaga nawrócenie .

Też nie wiem bez sensowny bełkot katolicki.

w dekalogu jest ze dzieci cierpią do 4 pokolenia za grzechy rodziców

Tez uwazam, ze to katolicki belkot i zaden z argumentow, ze dzieci cierpia bo cierpi ludzkosc mnie nie przekonuje. A to o cierpieniu za rodzicow do 4 pokolenia bardziej mi podchodzi pod jakies arabskie prawo niz dekalog od "milosciwego Boga".

A dlaczego dziecko ma cierpiec za grzechy swojego pradziada albo nawet ojca czy matki? To jest sprawiedliwosc niby? Czasem nie utrzymujemy z rodzina zadnego kontaktu, ale mamy cierpiec przez nich?

allium ..."bardzo jestem ciekawa w jaki sposób cierpienie dizeci wspomaga nawrócenie . x x Być może cierpienie dzieci jest nauką dla ich rodziców.

A dlaczego uważacie, że dzieci powinny byc objęte jakąś ochroną przed cierpieniem? To też człowiek, tylko że mały/młody. Skoro cierpienie jest wpisane nasze życie to naturalnym jest, że cierpią również dzieci.

allium ..."bardzo jestem ciekawa w jaki sposób cierpienie dizeci wspomaga nawrócenie . x x Być może cierpienie dzieci jest nauką dla ich rodziców. - nauka dla rodzicow poprzez cierpienie dziecka? Caly czas wlakujemy to samo. A ja nie moge zrozumiec jak Bog moze patrzec na cierpienie malego dziecka?!!! Sama mam mala 4 miesieczna coreczke i jesli cos jej dolega to serce mi sie kraje a jestem tylko grzesznym czlowiekiem a nie milosciwym Bogiem.

A gdzie masz napisane, że życie tu na ziemi będzie pasmem radości i szczęścia? Czy miałaś tak gdzieś obiecane?

http://www.empik.com/bog-urojony-dawkins-richard,2788445,ksiazka-p

ludzie dorabiają filozofię do cierpienia , bo trudno im sie pogodzić z tym , że ono jest . A juz dlaczego ono jest , jaka w tym nasza " zasługa " tego juz w ogóle do wiadomości nikt przyjąć nie chce.

cierpienie dzieci to dowód na istnienie szatana

słuszna uwaga . lapidarna , ale słuszna .