Dziwne zachowanie

Moj kolega ma 34 a ja 20lat. Ma zone i dziecko. Ciagnie nas do siebie. Przespalam sie z nim kilka razy. Bardzo go lubie ale nie zakochalam sie w nim. Ostatnio przyszlam z kolezankami do naszego baru i on tam byl. Siedzimy sobie pijemy piwko a on podchodzi byl lekko podcienty przytula mnie od tylu caluje w czolko policzek i chcial w usta ale nie chcialam. I mowi do mojej kolezanki ze ja lubi a do mnie ze mnie kocha. Co o tym myslec? Chyba nie brac tego powaznie?

myśl panna, myśl, to nie boli :P

Nie wydaje mi sie zeby on zakochal sie we mnie bo ma zone przeciez

Tak, to że ma żone to znaczy że nie może sie zakochac...Zacznij myslec prosze!

Ale on byl wtedy podciety. Milo wtedy mi sie zrobilo jak powiedzial mi ze mnie kocha ale i tak wiem ze on nigdy od zony nie odejdzie, nawet tego nie chce.

Niestety z tego co piszesz widac ze jestes strasznie niedojrzała...masz niby te 20 lat a myslisz i zachowujesz sie dziecko.Przespałas sie z nim , go wzięło a Ty nie dosc ze niszczysz jego małżenstwo to jeszcze sie nim bawisz... Daj mu jasno do zrozumienia ze Ty nic do niego nie czujesz i przestan z nim sypiac dziewucho!!!

To nie jest tak. Nie chce sie w nim zakochac bo wiem ze to bedzie bolalo i tak zle sie z tym czuje ze przespalam sie z nim. Ale uwielbiam z nim przebywac i nie umiem przerwac tej znajomosci

patologia

Dlaczego patologia?!