Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

55555Aerien55555

Co robić?

Polecane posty

Mam pewien problem. Mam nadzieję, że spróbujecie mi pomóc, doradzić. Jestem w związku od ponad 3 lat. Wczesniejsze 2 związki były mega toksyczne. Męczyłam się w nich, a powód kryzysów i rozpadów ten sam, coś czego nienawidzę, czego się brzydzę-kłamstwa prosto w oczy. Chodziło o inne dziewczyny. 1. chłopak w prost spotykał się z innymi ale ślepo ufałam, że to tylko koleżanki, później okazało się, że to były kochanki. Nie koleżanki . W kolejnym związku było na początku różowo i pięknie. Po wielu oporach, zaufałam... Chciałam sprawdzić na jego kompie pocztę, czy coś, nie pamiętam, miał otwarte gadu, z ciekawości zerknęłam, a tam fotki połnagich lasek, daty sprzed paru dni, w czasie gdy pisał "że już śpi".Od tamtej pory był to toksyczny związek w kłamstwie. 1,5 roku męki. W końcu zakończenie związku... Pomyślałam sobie... nie zaufam już żadnemu ale zakochałam się, w obecnym facecie. On od razu postawił na jedną kartę, że chce ze mną być, itd. Zgodziłam się ale zastrzegłam, że nienawidzę kłamstwa i żeby nigdy mi tego nie zrobił, bo nie zniosę tego kolejny raz. Zapewniał, obiecywał, prosił o zaufanie. Mimo oporów, zaufałam. Wiedziałam, że miał byłą, która go skrzywdziła,w której był bardzo zakochany ale zapewniał, że to koniec, że temat zamknięty, że nic go ona nie obchodzi, że wręcz jej nienawidzi za te krzywdy,które jemu wyrządziła. Uwierzyłam. Idylla trwała pare miesięcy. Na kompie znalazłam zdjęcia z była, w historii przeglądania cała seria stron z fotki.pl z nią w roli głównej oczywiście. Dzień w dzień oglądał jej zdjęcia, nawet w dniach gdy byliśmy razem. Na nk pisał z jej mamą, porównywali mnie do niej, że jestem do niej podobna, itd. Ale nie dawałam po sobie znać, tłumiłam wszystko w sobie, udawałam, że nic nie wiem. Pytałam dalej, czy to na prawdę już koniec z nią, czy coś do niej czuje,itd. Kłamał prosto w oczy i... śledził dalej. Pewnego dnia nie wytrzymałam, powiedziałam mu, że o wszystkim wiem. Prawie się rozstaliśmy. Przepraszał, starałam się zapomnieć,wybaczyć... Jakoś po roku od tej sytuacji zaproponował mi seks hiszpański, odmówiłam, bo wiedziałam, że mam za mały biust. A on na to, że jednak chce spróbować, bo jego była mu tak robiła i było mu fajnie. Zgodziłam się w końcu ale jak było do przewidzenia, nic z tego nie wyszło . Płakałam okrutnie całą noc... Znów przepraszał... I tak się staram wybaczać od 2,5 lat. Nie potrafię. Nienawidze, ponad wszystko nienawidzę jak ktoś okłamuje mnie w żywe oczy. W ten weekend ten temat powrócił. Kolejna awantura. Tzn., on chyba już jej nie szpieguje ale on widział jak ja wchodziłam na jej jakiś tam profil . I znów temat odgrzebany. Rana na nowo rozdarta. Mam obsesję na jej punkcie. Porównuję się do niej, mam mega kompleksy . Dziewczyna faktycznie bardzo atrakcyjna ale dziwkowata i zepsuta . Kocham swojego faceta ale jak poukładać sobie w głowie to wszystko? Jak wybaczyć? Jak uleczyć się z tej nienawiści i braku zaufania? Czy rozstanie jest jedynym wyjściem? Najgorsze jest, to że ostrzegałam go na samym początku bycia w związku, że nie toleruję kłamstwa, że mogę go kontrolować, bo bardzo ciężko będzie mu zdobyć moje zaufanie. Obiecywał, uspokajał... I co? I znów kłamstwa prosto w pysk... I znowu dupa... Pomóżcie mi jakoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak do konca nie zrozumialam .Ten ostatni to co robi? Zdradza ? Czy tylko sledzil ex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba nie takie przestepstwo , jak na moj nos.Moze bal sie Ci powiedziec o tym.Moze nie byl jeszcze pewny uczuc do Ciebie ? Nie wiem ,czy , az warto tak sie tym zadreczac.Jesli kochasz go i zalezy Ci na nim- obserwuj .Ale nie jakos obsesyjnie , bo bycie z nim straci wszelki urok dla Ciebie . Jestem zdania : zaufanie + lekka kontrola od czasu do czasu . I tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, i to porównanie w sferze seksu, które zabolało mnie cholernie. Przeczytaj mój wpis wnikliwie, bo chyba nie bardzo rozumiesz urazę jaką mam. To co obiecywał na początku, jak łgał prosto w oczy. Nie mogę tego jakoś wybaczyć. I nie wiem jak tego dokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialas na mysli ten seks hiszpanski ? Wybacz ale ja jestem stara i nie wiem co to hiszpanski seks.Ale jakikolwiek on nie bylby to jest twoja wina, ze godzisz sie na cos , do czego jestes nieprzekonana .Powinanas byc asertywna i powiedziec wprost : nie chce tego bo...., nie chce slyszec o twojej ex bo... zycze sobie tego i tego bo.... Jesli nie jest to w parze z twymi oczekiwaniami -mowi sie komus dziekuje i koniec balu. Czasem trzeba z wielu piecow chleba sprobowac, by trafic na swoj odpowiedni bochen chleba . Nikogo nie poprawisz i nie naprawisz.Odpowiadac mozna tylko za wlasne czyny. Masz dwa wyjscia: zapomniec o tym co bylo, zaczac od nowa ; poszukac kogos kto bedzie prefekcyjny do bolu dla Ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mooootyyyllleeeek
Bardzo Ci wspolczuje, jestes w dziwnej sytuacji. Troszke nie dziwie Ci sie, ze przez to kompleksow sie jakis nabawilas. ale faktycznie powinnas otwarcie i jasno powiedziec czego chcesz, co Ci sie podoba a co nie. dac czas. jesli to nie poskutkuje...odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mooootyyyllleeeek, tylko że już minęło sporo czsu od tego, jakieś 2 lata. A ja nadal zadręczam się porównaniami do tej dziewczyny... Gnębi mnie to niemiłosiernie... On twierdzi, że już tej laski nie śledzi, że myślał, że temat zamknięty a jak widać mnie to nadal we mnie tkwi... Czy jest możliwe, że mimo takiego czasu nadal mi to nie przejdzie? Zostać? Czekać nadal? Nie wiesz jak można się oderwać od tej nienawiści, jak znaleść ukojenie, przebaczenie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyt
Zostaw tego pacjenta. Jemu nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mooootyyyllleeeek
wiele razy czulam sie podobnie, upokorzona, zniszczona....wpadalam w depresje. kiedy z tego wychodzilam wybuchalam gniewem i zloscia. az sie rozstalismy na jakis czas, by ochlonac. pozniejwrocilismy do siebie, moglam ochlonac. On tez pokazal zejednak chce zemna byc. nie wiem co Ci poradzic, bo wiem zekazdy ma inaczej. Nie uwazam ze od problemow nalezy uciekac, a onich rozmawiac. czasem jednak to nie pomaga i najlepsza jest przerwa. dlatego jestem za granica....i mam czas dla siebie, chociaz cholernie bojesie tego co zastane w PL. zrob cos dla siebie....uspokoj sie. Chetnie na kawe bym Cie zabrala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Motylku za radę. Też chętnie bym się z Toba umówiła i pogadała... Brakuje mi tego. Z nim już wszystko wyjaśniliśmy, ale we mnie ból nadal siedzi. Muszę chyba faktycznie przemyśleć sprawę "odpoczynku od siebie". Choć na pewno to nie będzie łatwe... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×