Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

dlaczego jest tak, że dziwi i szokuje ludzi i budzi ich sprzeciw to,

Polecane posty

jak ktos powie, że bardziej kocha męża/żonę niż dziecko, ale jak jest odwrotnie to każdy przyjmuje to ze spokojem? a nie sądzicie, że tak czy owak świadczy to o jakims zaburzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MZ1986.
meża,żonę można zmieni,ć, a dziecko jest twoje na całe życie i masz tego świadomość, że to twoja krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dizwi i szokuje nieodmiennie to ,ze ciągle wałkujesz ren temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo powraca do mnie to zmartwienie. allium- Ty jesteś rozsądną kobietą. powiedz mi- czy to nie jest tak, że jak ludzie wychodzą z założenia, że związek może się rozpaść, to sami do tego doprowadzają? czy jak sie wychodzi z założenia, zże "można zmienic", to potem o zdrade łatwiej, bo podejście jest bardziej trywialne? czy nie uważasz, że tak nie wolno myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim to jest chyba inna miłość.... fakt faktem że dziecko zawsze będzie twoim dzieckiem, a z małżonkiem bywa różnie... natomiast prawda jest taka że żona/mąż POWINIEN być WAZNIEJSZY niż dziecko.... Po pierwsze to nie może być tak że wszystko podporządkowane jest dziecku, a po drugie dobrze jesli brzdac ma fajne wzorce - kochajacych się, zgodnych rodziców stanowiących jedność-zgraną parę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ,ze nie wolno tak myśleć , ale tu na kafie spotkałam isę ze zdaniem ,ze " mąż to obcy człowiek " :) a dziecko to rodzina , bo krew z krwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALLIUM- ale biologia to nie wszystko! a mąż jest obcy tylko biologicznie! a jak twoje dziecko jest do niego podobne, a dziecko to już rodzina i potem patrzysz na tego męża, to nie czujesz tej więzi? i myślisz sobie- o, moje dziecko przypomina tego obcego faceta, co przypadkiem siedzi u mnie na łóżku? tak? ale co z tego, że krew z krwi tak swoją drogą- o poza tym już nie można kochać? tylko jak zwierzę- krew WŁAŚNĄ? bo inna gorsza, brudna, jaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż nie jest mi obcy nawet biologicznie , może właśnie przez to ,ze nigdy nie podlegał myśleniu o mężu , którego mozan wymienić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a większość kobiet mówi " dziecko " myśląć o nieporadnym , słodkim niemowlęciu . A dizecko to też n. 30 letni syn . I zapytaj rodziców takich dzieci - kogo kochają bardziej syna czy współmałżonka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloisa :( znowu wracasz do obsesji. a broniłaś się dzielnie tematami o kwiatkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif- mam nawroty i tyle... ale ALLIUM- WIESZ, że mi NA PRAWDĘ NIE CHODZI O TO, by męża kochac bardziej....ale ja po czasach narzeczenstwa, romantyzmu, miłości i przyjażni, poznawania się i wspólnych planów NIGDY NIE CHCIAŁABYM usłyszeć, że to miało nas złączyć coś mi zabrało z jego strony. nie wyobrażam sobie być kochaną MNIEJ w żadnym sensie. inaczej tak. ale mniej??? to po co zakładać rodzinę? po co razem mieszzkać? rozumiesz o co mi chodzi? ale ja też mam wrażenie, że do takich opini zdolne są głównie rodzice bardzo małych dzieci. potem się róznowazy chyba.....mam nadzieję, jezu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ,ze rozumiem . I wiele razy pisałam juz , że nie można porównać miłości do męża / żony z miłością do dziecka . bo to dwie różne miłości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję, uspokajasz mnie. wiem, że mnie nie rozumiesz, tj tej obsesji...ale dla mnie to forma terapii, rozmawiacie z ludźmi jak Ty, a z postów kojarz e cię, że jestes zasadnicza, poukładana. bo Ty dojrzałą kobietą jesteś, a ja jeszcze w głowie nie ułożyłam. pogadałabym z rodzicami, ale oni spaprali życie swoje i nie są dla mnie autorytetem w tych sprawach niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żelisław wiemy kim jesteś:) nie musisz tego tak wyszczególniać w tekście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to poszukaj kogoś w wieku swoich rodziców , kogoś kto moze być przykładem i małżeństwa i rodzicielstwa i spróbuj z nimi porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif, wiesz co....w sumie tak, ale najbardziej pamiętam rodziców, strasznie to męczy, cięzko pozbyć się z głowy rodziców. moja kuzynka ma relację o której chce się mówić, że jest idealna....serio...nawet z mojego pkt widexenia... hmm...kurcze, postacie z show biznesu? się nie liczą aż tak, nie?... hmmm.... nie wiem kto jeszcze w realu...może chrzestna? nie wiem whedif... a Ty masz wokół siebie jakiś dobry przykład?;-) jak się masz w ogóle?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jeden przykład ale nie wiem czy wszystko jest dobrze między nimi bo nie chcą mi się spowiadać a i ja nie pytam. mam swoje problemy moim zdaniem nigdy nie jest super. a czuję się znośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium- próbuję....ale jakoś mi nie idzie, a zresztą wiesz...mam podejść w realu do obcych ludzi i zacząc gadkę taką jak tu na kafe??? jezu...wyśmieją mnie...raczej nie mogę nikogo wypytywać o takie rzeczy...;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie obcych . nie masz jakiejś ciotki , kuzynki , dalszej krewnej ? Przy okazji świąt , k tore są okazja do rodzinnych spotkań przeciierz mozesz z kims pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żelisław - możesz mnie pocałować w dupę, oczywiście wirtualnie. ale umyj się wcześniej. i najlepiej przez worek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kąpałam się, ale zaraz idę spać. co tam jeszcze powiesz fajnego? pijesz jakieś alko- ja wstawiłam wreszcie berlinera do lodówki- jutro chyba chlapne sobie;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio piłam w sobotę, małe piwo z sokiem;) czytam "Braci Karamazow" moja fobia społeczna sięga zenitu:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Soldat
jak Ci się Dymitr podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, bracia karmazov....też chciałam przeczytac....może kiedyś.... zauważyłaś, że on mnie krytykuje, a sam jest tak infantylnym bachorem, że szkoda gadać???siedzi i x stawia, czaicie to??/ to już ja jestem lepsza ze swoimi pytaniami....jezu.... nie licze się ze zdanbiem osoby, która x stawia na dwie strony. ja przynajmniej mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×