Poradźcie - rodzina dzwoni do mnie jak czego potrzebuje, a tak ma mnie w dupie

Jak w temacie. Jak urodziłam dziecko, wychodziłam za mąż czy w moim życiu działo się coś ważnego lub nawet mało ważnego część rodziny (wcale niedalekiej) żyła własnym życiem i nie interesowała się mną. Ok, tak bywa. Ale kiedy mają problem prawny, a jestem prawnikiem, to potrafią bezczelnie dzwonić i pytać o poradę. Porada to często nie tylko krótka rozmowa, ale prośba o reprezentację, o sporządzenie lub sprawdzenie umowy, odpowiedź na pozew, etc. No i oczywiście o kasie nie mówią nic. O dziecko czy co słychać nie pytają, albo jeśli to tylko grzecznościowo. Nie mają wstydu. W kręgu takiej kochanej interesownej rodzinki są m.in. moja ciotka (siostra taty), siostra babci, babcia, kuzyn. Kurwica mnie bierze jak widzę, że dzwonią. Mój ojciec uważa, że to przecież rodzina i skoro ktoś jest dla niego ważny to powinnam być wdzięczna (dosłownie takiego słowa użył :D), że mogę coś dla nich zrobić!!! Moja mama odnośnie jej rodziny uważa, że mam rację że oni są interesowni, ale nie wypada przecież odmówić albo brać pieniądze od rodziny. Ale to, że ja muszę zarobić na swoją rodzinę, opłacić mieszkanie, czynsz, etc. i znaleźć czas na regularnych, uczciwych klientów już ich nie interesi! Mi osobiście byłoby głupio zawracać komuś w takiej sytuacji dupę. Wy też macie taką kochaną rodzinkę, która pamięta o Was wyłącznie gdy Was do czegoś potrzebują?

czasami

To nie odbieraj od nich tel :) proste

No tak :) Gorzej kiedy dzwoni mama lub tata i prosi w ich imieniu o "przysługę". :)

To wtedy zaśpiewaj cennik,bo nie będziesz marnowała swojego cennego czasu na bzdety.Zajmujesz się dzieckiem a to pochłania dużo czasu i energii :)

Zresztą mają cały kodeks cywilny i karny na necie. Ja z nikogo nie korzystam bo to co potrzebuję to sama sobie znajdę za free. Trzeba tylko chcieć

spoko, hieny cmentarne żywią sie wszedzie gdzie moga i czym mogą ten rodzaj spozywania krewnych przechodzi czesto z pokolenia na pokolenie, bo córunia mamuni czesto czerpie wzór z rodzicielki

Nie mogę przemówić mojej mamie do rozsądku, żeby była bardziej asertywna. A mojemu tacie, żeby się opamiętał i przesłał przekonywać mnie, że to "zaszczyt i przyjemność" usługiwać za darmo ciociom, babciom, kuzynom, etc.