Sasiadka kopnela mojego kota niby w obronie dziecka- jestem wsciekla

jak mozna odruchowo kopac?! kota?! jakas popierdolona kobieta, kto wie co jej jeszcze do lba strzeli

ale kot nie zaatakowal jej:O Matko jacy ci ludzie nie lubiacych zwierzat glupi i nie kumaci:O Ona zaczpeila kota mimo mojego ostrzezenia by nie dotykala. Jakos nie mam problemu z innymi ludmzi i dziecmi ktorzy przychodza i kot nikomu krzywdy nie zrobil ani nie zaatakowal bo kazdy normalny wie, ze jak mowie nie dotykaj bo chce sie bawic to albo nie dotyka albo sie bawi jesli chce. Kot chodzi po podworku swobodnie i zamykac go nie bede, przeszkadza im? No to teraz maja okazje sie wyprowadzic, kot wazniejszy niz pojebani lokatorzy.

Ale co innego jak zwierzak sam zaczepia itp, a gość na to ochoty nie ma, a co innego jak zwierzak nie zaczepia,nie zwraca uwagi, a gość sam zaczepia zwierzaka. Dwie różne sytuacje.

rozumiem cie autorko, dla mnie tez kot bylby wazniejszy niz jacys pojebani sasiedzi co kopia zwierzeta BEZ POWODU. niepowazna jest ta kobieta, jej dziecko juz madrzejsze..

Gdybym miała kopać kota za każdym razie, kiedy mnie ugryzie, to juz by nie żył. :o Rozśmieszyły mnie wypowiedzi Wodnisi z początku tematu. Z jej słów można wywnioskować, że sąsiadkę autorki napadł tygrys a nie mały kot. Jasne, ze ugryzienie kota nie jest przyjemne, bo koty mają zęby jak szpilki, ale nie róbmy z tego tragedii.

sama jesteś głupia i niekumata, kota do zabawy może zachecić jakiś szybki ruch, fredzle z szalika, warkocz, breloczek dyndajacy. a twój kot ma rok i jest niewychowany taka prawda. Psy czy koty inaczej postrzegaja rzeczywistosć i dla nich nasz głupi gest moze być zacheta do zabawy albo objawem agresji. Żadne dobrze wychowane zweirze nie rzuci sie z zębami, a jak masz takie tepe zwierze to nie zapraszaj nikogo do domu. Teraz sasiadka chciala go poglaskać ale równie dobrze ograniczona babo mogło jej albo jej córce cos spaść koło kota, albo przypadkiem go szturchnąć, czy nadepnąć i co za kazdym razem moze wbijac zęby bo powiedzialaś ze to moze zrobić? Własnie przez takie ograniczone wlascicielki psów i kotów, wiele ludzi nie lubi zwierzat.

Co innego jak coś by spadło obok sąsiadki,a co innego jak jakaś głupia sąsiadka głaszcze nachalnie kota,gdzie miała jasne ostrzeżenie aby go nie głaskać. Zresztą to był kot a nie tygrys jak już ktoś napisał:-P:-D

to był atak tygrysa ludojada kot tylko CHWYCIŁ ZĘBAMI DŁOŃ DOROSŁEJ OSOBY to jest normalne przeciętne zachowanie kota a wy robicie ze zwierzaka psychopatę-mordercę, który małe dzieci łyka na śniadanie jak zagrychę do whiskasa. autorka prosiła o nie głaskanie? prosiła. Kot potraktował wyciągniętą rękę jako zachętę do zabawy. widzieliście kiedyś jak się bawią koty między sobą? gryzą drapią sierść się sypie itd. Każdy kto ma kota wie, że drapanie i gryzienie są nieuniknione w zabawie.

"mogło jej albo jej córce cos spaść koło kota" no wtedy już na pewno dziewczynka skończyłaby konając z wydrapanymi oczami i przegryzioną tętnicą na dywanie dzieciak sam opierdolił matkę za to kopnięcie przecież wcześniej sam się bawił z kociakiem to pewnie niejedno ugryzienie zaliczył

nie to wy serio nie rozumiecie kot i włascicielka pasują do siebie pod wzgledem poziomu MASZ ZWIERZE JESTEŚ ZA NIE ODPOWIEDZIALNY niech to dotrze do was babsko pogłaskac chcialo a nie miala to fakt - ALE równie dobrze to tepe zwierze może ugryźć przy INNEJ sposobnosci, a to nic przyjemnego same "igiełki" wy to lubicie luz. Inni nie muszą

a to nic przyjemnego same "igiełki" tylko że normalny człowiek nie reaguje na taką bzdurę kopaniem kota i tekstem wara ode mnie i dziecka (kot na pewno zrozumiał te słowa i dogłębnie je przeanalizował). normalny człowiek reaguje cofnięciem ręki, zwykłym "ała" i ewentualną prośbą do właściciela o przeniesienie gdzieś zwierzaka.

i właśnie przez takich WŁASCICIELI zwierzat jak tu wiele osób, ktore nawet nigdy nic nie miały do zwierząt zaczynają ich nie znosić a potem biadolicie czemu inni sie czepiają, bo wam sie wydaje to takie urocze, a innych brzydzi ze psy sobie tyłki wzajemnie liża , koty swoje wlasne a potem te "ząbeczki" wbijają w dłoń

a jak pani z opowieści cierpi na paniczny lęk przed kotami i innymi ludożernymi w jej mniemaniu stworzeniami to niech szuka wynajmu w domu bez zwierząt. bo to ona ma się dostosować a nie inni. nikt nie będzie zwykłego normalnego kota trzymał w szafie bo się jakaś przewrażliwiona ofiara losu trafiła.

Hehe,ale nie przesadzajmy też,przecież kot jej ręki nie odgryzł:-D Normalny człowiek zrozumie,,proszę nie ruszać psa/kota bo może ugryźć,podrapać itp.

Wiadomo, że babka mogła różnie zareagować, ale kopanie kota? Ja bym nie chciała już z taką mieszkać, bo pewnie niesmak po całej sytuacji zostanie i będzie rzutować na wzajemne relacje. Poza tym powiedziałaś, że mają sie wyprowadzić to się już tego trzymaj, są dorośli, to nie twoja sprawa jak sobie poradzą.

dobrzee zrobiłas co jakas kurwa ma do kopania kotka!!! szmata jebana

ja majaąc zwykła mini papuge domyślałam sie ze nie każdy moze meic ochote zeby siadała komuś na ramieniu, albo dziabneła, zostawała w drugim pokoju, co wiadomo to TYM bardziej nie jest jastrząb ale to trzeba myśleć gdyby autorka zostawila kota w drugim pokoju całej sytuacji by nie było, wszyscy byliby nadal zadowoleni nie chciała go zamykac mogla nie zapraszac nikogo wiedząc jakie głupie zagrywki ma jej kot i ze ktos moze nie mieć na to ochoty

skoro nie miała na to ochoty to PO CO WYCIĄGAŁA RĘKĘ DO KOTA?????

Jesteśmy odpowiedzialni za zwierzęta,owszem. Ale jest jedna różnica. Głupia sama nachalnie wyciągnęła rękę,a nie kot sam do niej podszedł. Miała jasno powiedziane. A nikt normalny nie chowa psa czy kota, bo przychodzi sąsiadka. Chyba,że pies jest na prawdę agresywny wobec obcych i może ugryźć sam z siebie,bez zaczepiania,to w tedy jak najbardziej taki powinien zostać wyprowadzony do drugiego pokoju na czas wizyty.

A ja popieram autorkę. Nie wynajmowałabym mieszkania ludziom, którzy kopią moje zwierzęta. Tyle w temacie.

Niektórzy to tu naprawdę są ograniczeni. Autorka wyraźnie powiedziała NIE DOTYKAĆ KOTA, a to babsko to zlekceważyło, a potem jeszcze kopnęło niewinne zwierzę.

Jeżeli ktoś się decyduje wynajmować mieszkanie u ludzi którzy mają zwierzaka na posesji to musi to zaakceptować,bo inaczej nie widzę sensu by wynajmował mieszkanie jak mu to nie pasuje. Może autorka miała ich przeprosić i pozbyć się kota z domu?:-D Kot sam z siebie agresji itp nie przejawił wobec sąsiadki, to ona wyciągnęła rękę. Niektórzy robią z tego kota agresywnego,zwierzaka który tylko czai się na ofiary:-P....

"jak kogos zapraszasz to pilnuj babsko pogłaskac chcialo a nie miala to fakt - ALE równie dobrze to tepe zwierze może ugryźć przy INNEJ sposobnosci, a to nic przyjemnego same "igiełki" wy to lubicie luz. Inni nie muszą" To Ty jesteś tępa. Zwierzę nie ugryzło przy innej sposobności a temat dotyczy tego, że wierzę zostało zaczepione, pomimo ostrzeżeń właścicielki i wtedy ugryzło.

Jak możesz być tak podła - podli to są ludzie kopiący zwierzęta. ładny przykład ta głupia matka dała swojemu dziecku. Dziecko okazało się mądrzejsze od niej.

ty od papugi masz cos z glowka ewidentnie:D Kot chodzi po podworku, z ktorego oni tez korzystaja i nigdy im nie przeszkadzal. Gdyby kot zaatakowal to jeszcze moze bym zrozumiala taka reakcje, ale kopac w tym wypadku? Trzeba byc jakims sadysta by sie w taki sposob zachowywac.

odnoszę wrażenie, że większość tutaj piszacych nie rozumie co czyta... kot się na nią nie rzucił!! to ona sprowokowała to ugryzienie mimo, że była proszona by tego nie robiła. jest sobie sama winna, powinna sama kopnąc się w dupsko :D jakby ktos do mnie przyszedł i powiedziałabym: nie głaskaj kota bo ma ochote na zabawe i może cię dziabnąć. a ktoś mimo mojego ostrzezenia by to zrobił to powiedziałabym tylko: widzisz? a nie mówiłam? sama jestes sobie winna i tez nie przesadzajcie to kotek a nie potwór pozerać ludzkich głów :o

no nigdy nie zauważyłam, zeby jakies zwierze ucierpiało od zamkniecia na jakaś chwile w innym pokoju, nikt nie pisze o szafie :/ nie macie totalnie wyobraźni, wydaje wam sie ze te kotki i piesia sa takie "sitaśne", a ze ugryza coz taka ich uroda :D tu nie chodzi o niedotykanie zwierzat, czasem są sytuacje przypadkowe tak jak pisalam cos spadnie, mozna niechcacy nadepnąć albo cos. Miałam psa i czasem przypadkiem jak sie przeciskała to ja nadepnełam ale nigdy mnie nie ugryzła, w zabawie też nie. Dziwne ja jakos nie zaczepialam kota kolezanki, a rzucił mi sie na warkocz, wzorki na plecach miałam troche czasu, bardzo przyjemne zwlaszcza w upale, do tego jak go wyczepiałyśmy to nas pogryzł i podrapał po rękach. Od tego czasu zamykała kota, az znormalniał. I też niby taki slodki niegroźny. Dosłownie niesamowicie przypomina mi kiciusia autorki :D Nie jesteś pewny/a jak zareguje twoje zwierze to je pilnuj albo zamknij w innym pokoju, albo siedź sama tylko z kotem i spotykaj ludzi na zewnatrz :D

Ktoś ma zamykać swojego pupila tylko dlatego bo przyjdzie głupie babsko które nie rozumie nie ruszaj a potem ma pretensje? No proszę! Rozumiem,jeżeli pies czy kot na prawdę sam z siebie potrafi coś zrobić,ale jeżeli jest spokojny,sam z siebie nawet nie zwraca uwagi to po co mam go zamykać? Bo spadnie kartka z regału i rzuci się na sąsiadkę?

To już dziecko było mądrzejsze od matki.

tak jak napisalam miałam i psa i inne zwierzaki, zawsze uwielbiałam zwierzeta, ale nei znosze bezmózgów przez których inni którzy mieli neutralny stosunek do zwierzaków zaczynają ich nie lubić, bo pan / pańcia kiciunia jest ograniczony każdy jest za nie odpowiedzialny, jakby kot zostawił blizny na twarzy dziecka albo kogos innego, to będzie płacić właściciel i obojetne co tam mówiłaś, faktem bedzie ze może zostać ślad wasza sprawa dla mnie EOT