Mam dość, zero perspektyw, nic mi się już nie chce...PIENIĄDZE

Odkładam projekty na studiach, bo ciągle coś staje mi na przeskzodzie związanego zkasa. A to 500 stron do skserowania, wydrukowania, książki, najlepiej to żebym kupiła laptopa bo wykłądowcy patrza jakna debilke i docinaja ze "w tych czasach to chyba norma zeby miec" Mieszkamy ciagle z rodzina, mamy dwa pokoje dla siebie ale cholerna kuchnia i lazienki wspolne... ciagle o to docinki najczesniej matki, ze zle gotuje, bo za slono, za tlusto albo za jakostam... Ze ona nie wie co z lodowki moze brac, bo RAZ nie pozwolillam jej wziac jogurtu ktory kupilam specjalnie bo nie moglam wtedy nic innego przelknac. W ciazy jestem a ona nawet nie spyta czy mnei w czyms odciazyc tylko wymaga zebym latala i dziwgala i robila, bo "przesadzam z ta ciaza" dobrze ze chociaz z mezem wszystko sie uklada nie mamy w ciagu najblizszych 2-3 lat perspektyw na chociazby wynajmowanie wlasnej klitki... jestem zalamana

Skacz, skacz, skacz!

nie mam skad, dom ma tylko parter i pietro :(

Ale połowa narodu tak żyje. Takie życie.

a co mam czekac do 40-stki jak nawet wtedy nie bedzie mnie stac w tym kraju na wlasny dom/mieszkanie? mnei nie przeszkadza mieszkanie w dwoch pokojach kazdy 3x3 metry jakos sie miescimy i dzieciak tez sie zmiesci. sami sie utzrymujemy ale na wynajem ni cholery nei starczy, z takimi zarobkami tez kredytu nei dostaniemy, nei ma co marzyc. pozostaje czekac, odkladac i czekac az raty zostana splacone... straszne ze np w usa wiekszosc ludzie gdy pracuje ma mozliwosc wynajecia chocby kawalerki a u nas to nadzwyczjna sytuacja i wtedy na nic innego eni starcza. moja kuzynka ktora mieszka w usa, jest z mojego wieku. wzieli slub i wynajeli mieszkanie za 900 dolcow miesiecznie. tylko on pracuje na jakims podrzednym stanowisku, ona studiuje wiec i za studia placa. jak to jest? i to meiszkanie dwupoziomowe, ze hoho.

wiem ze ludzie tak zyja, wsrod znajomych wiekszosc tak ma. sa dosloweni pojedyncze przypadki gdzie komus mieszkanie babcia zostawila albo rodzice sie zrzucili na rozpoczecie budowy domu po 15 tysiecy dla jedynakow... wiecie ile zarabiam? 680 zł miesiecznie. i mimo ze szukam czegokolwiek do tego, lub czegokolwiek innego to nie ma nic... bo mam ogolniak, a studia jeszcze nie skonczone. moze nie mam znajomosci i dlatego?... to chore. ze nie mozna byc na swoim. marze doslownie o malej chatce jak staruszki mieszkaja, nawet takiej z piecem kaflowym.. byle swoim

jak mozna sie dorobic wlasnego domu? malego i skromnego, albo chociazby dzialki na poczatek? skad ludzie maja pieniadze? nam rodzice nic nie dali na "dobry start"

a mi dali 45 m w Wawie. i serio, czytajac wasze posty, kazdego dnia dziekuje bogu, ze mam wlasne m. nie wyobrazam sobie, jakbym miala mieszkac z mama.

nawet nie ma gdzie wylac swoich frustracji... kolezanki nie zrozumieja, bo dla nich wazne ze rodzice utrzymuja i dla nich to zaden stres... kuzynka ma np dom gotowy do wprowadzenia sie, nawet cholerne firanki wisza i co? i mieszka u rodzicow z dziecmi a malzonek dojezdza na weekendy i mieszka u swoich. nie to ze sa zlym malzenstwem tylko lenistwo i strach o bycie odpowiedzialnym ich wstrzymuje.

no ja myslalam ze jakos damy rade i na poczatku nie bylo zle. tylko ze moje zachowania zaczely jej przeszkadzac jak zamieszkalismy z mezem. tzn ja jestem raczej z tych co to siedza w pokoju u siebie, czytaja, ucza sie a nie przesiaduja np w kuchni albo w pokoju przed tv i pieprza glupoty. moj maz ma tak samo. no ale jak ja robilam tak sama to bylo ok, a jak robimy tak razem to juz maja focha ze sie "zamykamy sami" a co nie mozemy jako malzenstwo przebywac razem? dzis awantura o lodowke. bo kupilam jakies fajne jogurty po przecenie i kilka sztuk wiec daje kazdemu i mowie ze fajne, morelowe itd, to zaraz teksty a bo ja wiem czy moge jesc jak to TY KUPILAS... no rece opadaja.

aha, ale do niedawna pieniądze na samodzielne życie dawali mi rodzice :P teraz już sama się utrzymuje, a mieszkam osobno od 19 r.ż (teraz mam 24)

W USA jak dwójka ludzi pracuje tak jak Polscy (czyli zapierdala, nie raz na 2 etaty nie mając z tego kompletnie nic), to żyją jak książęta w pałacu.

jaka czesc zarobkow przeznaczasz na rachunki? polowe, wiecej? rozumiem, ze rodzice sa dosc majetni skoro dawali Ci kase. tez bym tak chciala ale ja pochodze mozna powiedziec z rodziny niepelnej, wiec nie bylo latwo ani teraz nie jest

nawet mała chatka na zadoopiu kosztuje 80-100 tysięcy złotych :o ale Tusk ostatnio powiedział, że trzeba robić dzieci niezależnie od warunków materialnych

tylko grac w totka

no wlasnie co to za polityka, kurde. maja sytuacje powiedzmy taka jak my, a mieszkaja sobie sami, sami sie utrzymuja, maja fajne autko a my sie cieszymy ze nasze ponad 20-letnie jezdzi i ze maz umie przy nim porobic to i owo. i ze nie pali duzo i jest na gaz. ale co, mam wyjechac i wychowac dzieci w popieprzonej ameryce?

wiesz, zarabiam 2500 netto, czynsz 600, tv 100, net 75, prad 100, telefon 100 (zaokraglone)

w totka gramy tak raz na miesiac, bo a nuz sie trafi hehe. probowalam juz i sama cos robic i sprzedawac i nic z tego. maz tez probowal swoich sil zeby miec wlasny biznes ale jednak pozostaje stala posada. dobrze ze chociaz on pracuje na legalu... dzis nawet dzialka budowlna na zadupiu totalnym kosztuje tyle ze przecieram oczy.

vin80 to niezle Ci sie zyje. super, chcialabym miec taki "luz w portfelu" a nie wyliczac ze w tym miesiacu pewne rzeczy trzeba odlozyc... bywalo nawet ze musialam opuszczac zajecia na studiach bo nie mialam na dojazdy.

przynajmniej możesz być wzorem matki-Polki na zielonej wyspie nie oglądasz się na warunki, tylko inwestujesz w potencjał biologiczny narodu, ktoś musi później pracować np. na sukcesorkę tronu, Kasię T. :D

spoko, jeszcze płacę za studia 800 :P więc luzu nie mam, ale i tak jest ok.

albo na przywileje przyszłej posłanki, a może i nawet Pani Premier Prawdziwych Polaków Martę "ćwierć miliona odszkodowania" K.

no ja place 1700 zl za semstr a i tak ciezko to wyskrobac i zawsze na ostatnia chwile.

trotylowe śledztwa i hipotezy też ktoś musi sponsorować

po wuj wyjeżdżacie z tekstami o USA? oni do niedawna byli najbogatszą gospodarką na świcie a o Polsce nie ma co wspominać? Skąd więc takie durne porównania? Zamożność ludzi zależy od sytuacji ekonomicznej kraju. Oczywiście niebagatelna też rola możnych tego świata i ich zachłanności, ale prawidłowość taka, ze im lepsza ekonomia tym lepiej żyje się ludziom nie mówię tu, rzecz jasna, o ustrojach totalitarnych

no jak czytam ile te zdziry maja kasy albo jak coreczka premiera zarabia na robieniu sobie zdjec w drogich ciuchach to mnei strzela.... a ja czasem nie mam na leki jak jest awaryjna sytuacja. bardzo bym chciala miec swoj kat w zyciu i nie za 20 lat tylko w ciagu najblizszego roku, ale chyba musialby stac sie cud...

a tam zaraz USA...wystarczy przekroczyć Odrę i już się jest w zupełnie innych realiach

gdybym miala 100 tys zlotych czyli tyle ile co niektorzy za pokazywanie mordy w mediach dostajco miesiac to mialabym mozliwosc jakiegos startu- splacenia dlugow, studia oplacic i zaczac budowac dom i pewnie niewiele by zabraklo, bo nie chce landary tylko skromne 4 sciany i dach. czemu u nas nie ma extreme makover jak na polsacie pokazuja..? juz ja bym im znalazla zajecie, dla tysiecy polskich rodzin zbudowac domy!

a próbowałaś coś pokombinować w gminie albo w urzedzie miasta z lokalem komunalnym? nie wiem zupełnie z czym to się je i wiem, że dość trudno taki lokal dostać, ale może warto spróbować...skoro byle menele dostają takie mieszkania w użytek to czemu Ty byś nie mogła...ale w tym kraju widocznie trzeba być pijakiem, żeby państwo człowieka dostrzegło :o

no u niemiaszkow tez lepiej sie zyje. kuzynka ktora tam mieszka niewiele starsza ode mnie. dwojka dzieci, kupili na kredyt mieszkanie, ona z dziecmi w domu on pracuje. zyja spokojnie. 4 pokoje, auto i wakacje co rok. stac ich zeby do rodzicow do Polski kilka razy w roku przyjechac.