Rodzina mojego faceta do kitu

Mam taki problem, jestem z chłopakiem pół roku, on bardzo mnie kocha a ja jego, tylko ze jego rodzina przypawia mnie o bol glowy. ogolnie ich nawet lubie, oni mnie tez, tylko ze ciagle cos kaza mojemu chlopakowi robic, tam jechac, tu przyjechac, tamtego odwiesc, tamtego przywiesc, to zalawic to tam a tamten glupi sie zgadza na wszystko i tym samym nie ma czasu, żeby sie w tygodniu ze mna spotkac a ja sie wsciekam i zastanawiam, czy warto byc z takim facetem co woli robic wszystko niz spedzac ze mna czas?

ręce opadają jak się czyta wypowiedzi takiego egoistycznego pustaka

Właśnie o to chodzi, nie mam nic przeciwko temu, że pomaga rodzinie jak może, nie kłócę się z nim o to, ale jak jesteśmy np. umówieni na srode a juz w poniedzialek przelozyl spotkanie bo cos tam i dzisiaj tez, to po prostu az plakac mi sie chce. A rozmowy malo co pomagaja.

Tee glupie szmaciska wyfolgujcie,,,koleś tej panny to zwykły przydupas;] nie mówie, że rodzicom nie wolno pomagać ale niech sami sobie gości zwożą , a nie tatuś dziabnie to synek za taxi robi,,,Autorko dobrze się zastanów bo jeśli wiążesz z nim jakies plany na życie to zawsze bedzie tak ,że mamusi i tatusia sprawy beda ważniejsze;]...Facet dorosły to ma też swoje życie i każdy się powinien liczyć z innej osoby czasem i planami...więc oni też sa egoistami;]

dfjkdjdhjdhhs Kurrwa szmato przestań jęczeć pierdolnij sie młotem w ten zakuty pustostan co nosisz na szyji

Jak widzisz, że twój facet to maminsynek to od razu uciekaj od takiego jak najdalej. Mało to normalnych poustawianych samodzielnych facetów?

daj sobie spokój dziewczyno, idź się pouczyć, skończ studia, zmądrzej....