Czy to prawda, ze statystyczny Brytyjczyk

ma nizsze wykształcenie od przeciętnego Polaka i w ogóle w UK nie pałają chęcią nauki?

prawda, jesli chodzi o wyksztalcenie to w porownaniu do polakow sa niestety cofnieci :)

Może i prawda...ale prawdą jest też że w Polsce magistra może mieć każdy , a potem i tak zasuwa dla tego niewyksztalconego brytyjczyka za grosze... :p

nie chce się uczyć. Paradoksalnie mają jedne z najlepszych uniwersytetów na wiecie ale poziom wykształcenia przeciętnego Brytyjczyka jest niski.

warto zauwazyc, ze w WB za studia sie placi u nas sa bezplatne ilosc magistrow nie zawsze przeklada sie na ich jakosc

studia sporo kosztuja, nie kazdego stac na nie, ludzie cześciej konczą różne kursy. choc da się zauwazyć, ze sa jednak mniej ambitni od Polaków

To prawda, w Polsce każdy idzie na darmowe studia, kolekcjonuje tytuły...tylko co mu to daje? A jak taki Polak przyjedzie obladowany niepotrzebnymi (zazwyczaj) tytułami magistra to i tak zaczyna od zera. Miałam kiedyś w pracy takiego człowieka który wymadrzal się jakie to on nie ma wykształcenie, ludziom opowiadał historię ich własnego kraju ale to nie zmienia faktu że nie pracował w zawodzie, a ludzie go nie lubili bo nie dało się z nim pogadać bo traktował wszystkich z góry. W UK poznałam super ludzi i dobrze się z nimi rozmawiało. Nigdy nie chwalili się wykształceniem a potem okazywało się że maja doktoraty, piszą książki, malują...tylko się tym nie chwalą. I to cenię w ludziach bardzo.

ze wiekszosc Brytyjczykow nie umie pisac, czytac i liczyc poprawnie w swoim jezyku, moj syn skonczyl w tym roku GCSE z A*, w szkole co typowo przygotowuje do pojcia na studia, na wielu profesorow z pobliskiego uniwesytetu, z jego rocznika na A level poszlo ok 20%, reszta zrezygnowala, bo za trudne, woli isc do pracy, z tych 20% ok 15% wybralo typowo humanistyczne zeby w przyszlosci isc na studia typu Media, Dziennikarstwo, Informatyka, bycie nauczycielem i takie typu pierdoly. W UK niczym szczegolnym i wstydliwym jest ze Brytyjczycy pytaja sie cudzoziemca jak sie np pisze parasol w ich jezyku. Ale co sie dziwic oni w primary praktycznie caly czas maluja i bawia sie, w seconadary lektury czytane sa na lekcji przez nauczycieli, dopiero ostatnie roczniki przygotowujace (tak ok 2 lata) do GCSE sa troche ostrzejsze, a A level trudniejszy. Juz sam ich rzad zauwazyl, ze maja z tym problem i analfabetyzm wsrod spoleczenstwa brytyjskiego postepuje w zastraszajacym tepie. Ostatnio nawet byli przerazeni jak niski byl poziom zdanych GCSE na dobre oceny. Co do tych co pogardzaja, ze wyksztalceni Polacy pozniej pracuja na nieukow Brytyjczykow, to sie juz zmienia. Owszem pracuja, ale tez ucza sie angielskiego, z czasem coraz lepiej znajduja sie na rynku brytyjskim. Brytyjczycy maja to szczescie, ze angielski jest powszechny, oczywiscie oprocz Francji, gdzie maja ich w dupie i musza mowic po francusku, bo inaczej zwyczajnie nie potrafiliby nigdzie wyjechac. W Hiszpanii jest cala masa Brytyjczykow, ktorzy od lat tam siedza i nie umieja mowic po hiszpansku, wrecz wymuszaja na lokalnych, zeby mowili po angielsku. Ostatnie lata Brytyjczyc mieli okazje podrozowac do wielu krajow i myslicie, ze nauczyli sie chociaz paru slow w obcym jezyku? Nie, oni nawet nie sprawdzaja, gdzie lezy kraj do ktorego jada, najlepiej to jest pokazane w "Come fly to me", gdzie komicy wysmiewaja sie, ze wyjezdzaja za granice, ale nawet nie wiedza dokad. I to jest standard.

Cala prawda kolezanka wyzej. Statystyczny Anglik jest rudy, nie ma kilku zebow i wyksztalcenia. W mojej firmie zajmuje stanowisko administracyjne, a moj glowny menadzer nie skonczyl szkoly sredniej, nikt nie ma studiow. 8x6 licza na kalkulatorze. Pytaja jak napisac 'biegunka' albo 'natychmiast', nie wiedza, w ktorym miejscu na mapie jest ich kraj. Ni w zab jakiejkolwiek historii czy wiedzy o wspolczesnym swiecie. Na poczatku az nie wierzylam. Z jednym sie nie zgodze, ktos wyzej napisal, ze Polak ma kupe niepotrzebnych dyplomow, a w Anglii i tak jest zerem. Otoz nie, jak ma leb na karku i jezyk, to go szybciutko wylapia i dadza szanse. Dla nich Polak, ktory pierwszego dnia w pracy lapie za komputer, obsluguje excela, liczy w pamieci, czy wie jak uzywac faks to jest 'kims' :P (Mi panie w biblitece probowaly tlumaczyc jak sie korzysta z komputera- 'tu jest myszka, tu klawiatura'....)

po prostu się nie chce uczyć i tu nie chodzi o to czy nauka kosztuje czy nie. Ich ignorancja i nieznajomośc podstawowych rzeczy jest porazająca. Oczywiscie nie chce generalizowac bo sa i ludzie mądrzy ale o wiele czesciej trafisz na mądrego i oczytanego Polaka niż Brytyjczyka

co to ma za znaczenie?

No i patrząc na swoje wypowiedzi zastanówcie się: opłaca się studiować do 30tki? Skoro wasi szefowie/managerowie nie mają skończonych szkół a jednak są na wysokim stanowisku. Skoro jesteście od nich lepsi to czemu nie jestescie na ich miejscu? :p Wg mnie nie kazda praca wymaga ukończenia studiów ( tylko w Polsce masowo kończy się śmieszne kierunki w stylu kulturoznawstwo). Dziennikarstwo i media są akurat przydatne w UK. Pozatym ludzie którzy nie idą na studia w UK często szybciej dochodzą do czegoś niż ludzie po studiach, bo nie tytuły się liczą, a doświadczenie i chęci.

wyzsze co o chęć podnoszenia swoich kwalifikacji, chęć dowiadywania się czegoś nowego,własnego samorozwoju. W Uk ludzie są mało ambitni, nie interesuje ich świat, TV, piwo, knajpy i to wystarcza

u mnie w robocie tez mam piekny zestaw takich matolow: po pracy obowiazkowo pub, nie umieja mapy odczytac, ostatnio moj manager liczyl na kalkulatorze ile to jest 400 /20...co druga osoba ma problemy z piswonia, czasami oficjalne dokumenty sa pisane z bledami, ewidentny brak kultury (pierdzenie i bekanie na porzadku dziennym, nawet kobiety), jedna babka ktora jko jedyna w calym dziale ma magistra uwazana jest za skarbnice wiedzy! czesto podkreslaja to jaka ona to nie jest madra bo ma masters degree! komedia jakas! mozna sie sprzeczac kto madrzejszy a kto glupszy ale nawet na prostym przykladzie budowlanca mzoan zauwazyc ze angole wogoe nei maja fantazji, sa dosc tepi, niedokaldnie, polski budowlaniec jest o niebo sprytniejszy

racja,angole nie sa zbyt blyskotliwi,juz nawet nasze niby mietki po podstawowkach ich przewyzszaja intelektem i skilsami

dokladnie, taki nasz mietek nie taki glupi, bo sprytny, kombinuje, a angol... Sasiedzi kupili ostatnio szafke, trzeba bylo zlozyc wg instrukcji, no i jeden element troche nie pasowal (minimalnie za dluga listwa). Sasiad najpierw bezradnie gapil sie na listwe, myslal, myslal, probowal inny kawalek w to miejsce wcisnac, wreszcie mowi nam ze wyrzuci bo szmelc, albo do zwrotu do sklepu. Moj maz sie rozesmial, wzial, przycial te 3 milimetry w minute i oddal, a sasiad, ze wooow niesamowite! :D Sytuacja w pracy - przeciek na dachu, a ludzie w biurze zamiast wiadra, czy czegokolwiek, postawili na srodku gigantycznej kaluzy znak 'uwaga sliska podloga' ! Wzielam kosz na smieci, wsadzilam worek nowy, podstawilam, a oni zdziwieni 'ooo!' :D

Ojej zawsze dobrze jest się poczuć madrzejszym bo umie się szafke naprawić lub ma sie magistra z Polski :D A niestety mimo tych magistrów Polak jest tu tylko budowniczym, polka spzataczka. A brytyjczycy mają najlepszych naukowców, muzyków czy aktorów. Ups...

w wladzach biznesu czy rozrywki, nie wygrywa ten co jest najpracowitrzy tylko ten co lepiej smaruje, dupy nastawia, grabi, jest bezczelny, klamie albo dupe lize. Brytyjczycy w tym sa najlepsi, w ich lapskach i Amerykanow znajduja sie wszystkie swiatowe urzedy patentowe, wielu europejskich i swaitowych naukowcow, albo zwyklych ludzi, ktorzy cos wymyslili zostali zwyczajnie okradzeni ze swojego pomyslu, bo Brtyjczycy wykorzystywali to, ze patenty trzeba przedstawiac w jezyku angielskim, co dla wielu bylo przeszkoda, oferowali cene za dany produkt, a jak autor sie nie zgadzal to zwyczajnie zagrabiali to, wykanczajac wynalazce. Nie pisze tutaj tylko historii Polakow, ale tez wielu wynalazcow z roznych krajow, to sa fakty. Brtyjczycy niczego nie wynajduja tylko grabia, nawet i Muzea w Londynie, gdyby musieli oddac zagrabione eksponaty to byloby puste, tj korona ich krolowej nie nalezy do niej. Tak to dziala panie przesmiewco, zabaczysz czy za 10 lat bedzie UK, kupa gowna z ktorego kazdy bedzie uciekal. Konczy sie ich iluzja nadmocarstwa, poziom zycia tutaj dramatycznie spada i bedzie taki jak w latach 30. chcesz wiecej ucz sie wiecej historii i mysl, a dowiesz sie dlaczego Brtyjczycy sa managerami a Polacy podrzednymi pracownikami, ale z czasem to sie zmieni, bo juz UK brakuje fachowcw, a tym samym wplywa to na nedzna jakosc zycia.

Dokładnie. Już się nie czujcie lepsi na siłę :) są glupsi i mądrzejsi, w Polsce jest wielu prostych ludzi. Ale to wlasnie za takich wykształconych polaków musiałam się niedawno wstydzić. Nie znali geografii Europy...no proszę was. Z jednej strony chwla się co to oni nie mają za wykształcenie a z drugiej strony nie znaja podstaw.

to ciekawe skoro brytyjczycy to same głąby i nieuki a wy wszyscy to panowie magistrzy wykształceni to czemu w polsce jest jak jest i do tej angli tak uciekacie na zmywaki... dla sporostowania, ja tez wyjechalam na wyspy i mieszkalam tam 5 lat. i tez spotkalam wielu ludzi bez wiedzy kto to byl Kopernik czy co to jest tablica Mendelejeva, gdzie ja to w podstawowce na pamiec wykuwalam. ale w rzeczywistosci Anglia przez cala swoja historie byla ogpromna potegą i to wlasnie dla tego ze mieli i maja głowe na karku. a co ma Polska z tymi wszystkimi magistrami?

anglia byla potega,bo kradla na potege.ot to cale ich bogactwo

na kafe posty studentów i ludzi po studiach ( w tym humanistycznych) z potwornymi błędami ortograficznymi to .. ech, nasi intelektualiści! A znajomość chocby wlasnej historii tez przeciętnie mędzna. O matematyce wolę nie mówić.

Ja też jak czytam posty studentow którzy są w Polsce to się dziwie ze ludzie wykształceni a robią podstawowe błędy. Ja sama przez większą część życia jestem za granicą, studiuję w obcym języku ale język polski to mam lepszy niż niektórzy z naszych magistrów.

pewnie że kradła, ale żeby okraść też trzeba podstępu a to wymaga głowy na karku. Reszta krajów sie dała okraść bo byli głupi

teraz jest w UK odwrotnie, te kraje, ktore byly ograbiane ograbiaja UK, to widac chyba stepieli hehe

no to akurat prawda, ale wciąż jesteśmy jakies 30 lat za Anglią i długo jeszcze będziemy i z tymi naszymi magistrami i doktoratami.

jestesmy w tyle, bo kraje zachodnie korumpowali naszych politykow, zebysmy przypominali ich dawne kolonie, mamy dostarczac im tylko coraz nowszej taniej sily roboczej, bo obywatele ich bylych koloni juz nie chca pracowac za slugi. podziekujcie rzadzacym, ktorym dajecie sie ciagle omamic. Dotyczy to tez innych krajow jak Hiszpania, portugalia, grecja, wlochy, w innych krajach juz zrozumieli o co biega, a w polsce dalej ludzie tylko szczekaja i placza po katach zamiast sie zebrac i powywieszac ich, wszystkich ktorzy rzadzili od 1989. To zdrajcy a nie rzadzacy.

W kazdym narodzie wiekszosc spoleczenstwa to glaby, ale oczywiscie sa tez wyksztalceni, ambitni Brytyjczycy. Nie kazdy musi isc na studia, u mnie w firmie jest 18-letni chlopak, ktory robi roczny staz. Mogl isc na studia, ale wolal wybrac staz i gdy jego koledzy skoncza studia to on juz bedzie mial doswiadczenie w pracy, teraz jest w dziale technilogii, po tym roku ma juz zalatwiony staz w firmie finansowej, za 10 lat bedzie wyzej niz ja teraz, a jestem starsza od niego o ponad 10 lat. U mnie w pracy jest duzo ludzi po studiach, ale sa tez ludzie bez studiow sprawujacy te same stanowiska co ludzie po studiach, tylko przewaznie w mlodszym wieku. Jeden chlopak w wieku 23 lat zostal Project Managerem za ponad 40 tys rocznie, mysle, ze to duze osiagniecie dla tak mlodej osoby. Tez nie poszedl na studia tylko od razu do pracy i szybko zaczal piac sie w gore.