obserwatorzy OBWE na wyborach w Polsce to kompromitacja dla polskiej racji stanu

Polska, jako kraj demokratyczny od 23 lat, nie potrzebuje już zewnętrznych kontroli organizacji międzynarodowej, która funkcjonuje w państwach, w których stan demokracji pozostawia wiele do życzenia. W wolnej Polsce od 23 lat nie fałszowano żadnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich, a mimo to za każdym razem misja obserwacyjna OBWE pojawia się w polskich lokalach wyborczych. Dlaczego? Warto przy tym zauważyć, że w żadnym kraju zachodnim takich kontroli nie przeprowadza się, a przynajmniej nie z takim zaangażowaniem i regularnością, jak ma to miejsce w Polsce i innych krajach bloku wschodniego. Co jest tego powodem? Dlaczego kraje zachodnie ciągle nie chcą zaufać młodej, ale bezpiecznej demokracji? Od 23 lat polska demokracja nie była ani przez chwilę zagrożona, czego nie można powiedzieć o demokracji rosyjskiej, białoruskiej, ukraińskiej, kirgiskiej, azerskiej, ostatnio nawet węgierskiej i rumuńskiej. Kiedy jednak te kontrole OBWE skończą się? Czy w ogóle? Czy może jednak już zawsze będziemy obywatelami drugiej kategorii, których państwo trzeba kontrolować cały czas?

ostatnie wybory były sfałszowane

18 stycznia 2012 Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE opublikowało raport końcowy z prac misji oceniającej wybory parlamentarne w Polsce (Election Assessment Mission - EAM). Raport określa wybory jako spełniające demokratyczne standardy, sprawnie przeprowadzone i dające możliwość świadomego wyboru z szerokiego spektrum opcji politycznych. W sposób szczególny zaakcentowano duże zaufanie wyborców do Państwowej Komisji Wyborczej, postrzeganej jako instytucja profesjonalna i bezstronna, oraz dokonanie szeregu zmian w prawie wyborczym, zgodnych z wcześniejszymi postulatami ODIHR.

sranie w banie http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wypelnione-karty-do-glosowania-w-bagazniku-bylego-komendanta,nId,349903 kropla w morzu oszustw donalda

A kobiety z kafeterii są piękne. Ech, frajerzy

ale to prezydent warszawy a nie polski :o Specjalnie napisałem tylko wybory PARLAMENTARNE I PREZYDENCKIE (a nie SAMORZĄDOWE) bo te ostatnie to bynajmniej nie są demokratyczne, ale ich akurat nikt nie nadzoruje.

w innych krajach unii rowniez sa te komisje.

Tak - w Czechach, Słowacji, na Litwie, Łotwie, Estonii, na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii i na Cyprze. Ale nie o takie kraje mi chodzi, bo one mają tyle wspólnego z państwami zachodnimi, co i Polska...

belgia, holandia, francja itd tez tak maja.