Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka prawda i już

Powiedziałam teściowej, że wychowała syna lenia i się obraziła

Polecane posty

Gość taka prawda i już

W chwili złości wygarnęłam teściowej, że się nie popisała jako matka, jako wychowawczyni, bo wychowała syna (a dokładniej trzech) na śmierdzącego lenia. Który nie potrafił sobie koszuli wyprasować, który nie potrafił sobie skarpetek poparowac, który nie potrafił mokrego ręcznika na grzejnik wywiesić, który nie potrafił kubka za sobą umyć, który nie potrafił sciągnać ubłocone buty przed wejściem do domu... Nie wytrzymałam i jej to wszystko wykrzyczałam. Matki - pamiętajcie!!! Nie wychowujecie dzieci dla siebie tylko dla świata! Dla ich przyszłych rodzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
Przyjechała do nas teściowa w odwiedziny, ja robiłam obiad, ona siedziała obok, gadałyśmy sobie. Poprosiłam męża, by umył podłogę, a mamusia tak na mnie popatrzyła, wstała i powiedziała: daj synek, ja to zrobię. W tym momencie przed oczami stanęły mi te wszystkie dni, tygodnie, kiedy użerałam się z mężem, by zaczął mi pomagać, sprzątać i jakoś tak samo poszło. Naskoczyłam na nią, że żadne daj synek, wyrwałam jej mopa, oddałam mężowi, a jej kazałam siadać i wtedy lawina słów poleciaaaała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cipyswąd
I gwałtem zmusiła cię byś wyszła za tego lenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalka nieduza pralka
brawo autorko nie rob nic za nieroba a twoja tesciowa tak samo jak moja babka-ojcu to nawet talerza nigdy nie pokazala jak zmyc:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
To że jest leniem nie zmienia faktu, że jest fantastycznym, kochającym mnie i synka człowiekiem. Jeszcze przed ślubem sama sobie dałam słowo, że z lenia zrobię człowieka, który w domu ma takie same obowiązki jak kobieta. Udało mi si to jeszcze przed ślubem. I teraz ni cholery nie pozwolę, by ktoś mi to zniszczył!! Kocham go, ale on tak samo brudzi tą podłogę jak ja i nasz synek. I będzie ją mył tak samo jak ja i nasz synek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
Sory -sprostowanie. Już nie jest leniem. BYŁ! Brata ma takiego samego. Chłop 26 lat, wraca z pracy, siada u siebie na piętrze przed komputer, a mama z parteru zupke mu niesie i koło klawiatury kładzie. Jeszcze po główce brakuje, żeby głaskała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
To, co napisałam. Kocham go bardzo, żyje nam się świetnie. Ale co się napracowałam to moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
Jest czuły, opiekuńczy, troskliwy, czuję się przy nim bezpieczna, kochana, piękna, wartościowa. Kocham go. Ale nie o tym temat, heloł! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby nie to ściąganie
ubłoconych butów to jakbym czytała o swoim mężu! Tak samo nie potrafił niczego zrobić wokół siebie, bo zawsze mamusia wyręczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
Pamiętam, jak jeszcze przed narzeczeństwem, przyjeżdżałam do niego, siedzieliśmy u niego w pokoju, a mamusia przychodzi i naczynia mu ze stolika zbiera, kurze wyciera, poprasowane i poukładane w kostkę koszulki do szafek chowa... Ona lepiej wiedziała co on ma w pokoju niż on sam! Jak można chować takie sieroty?! Kobity, nie róbcie tego swoim dzieciom! Nie róbcie tego swoim przyszłym synowym/zięciom!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
Ile ja łez wylałam, ile potu wylałam, nerwów zjadłam, gardło zdzierałam... Ale warto było :D Teraz ma w domu takie same obowiązki jak ja. Bo do cholery nie mieszkam przecież w tym domu sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jakbym o swojej czytała
moja teściowa tak samo..wszytsko sama robiła. ja sobie powiedziałam ze ze mną tak nie będzie..o nie. wiecie kiedy się pobieramy mąż nie umiał prawie nic, nawet pralki nastawic nie umiał, prania powiesić , nie nie uiał ugotować, jemu kurz nie przeszkadzał., już nie wspomne o męskich czynnościach tego to już wogóle nie potrafił .ja go wszystkiego uczyłam..teraz po ponad 6 latach małżeństwa mąz wiele potrafi i robi, jakmi mówi on może to robić nie widzi w tym trudu ale wcześniej nie umiał i nie musiał.. ale jest jeszcze tam brat męża który ma 31 lat i teściowa,gotuje , pierze i sprząta mu w pokoju a raczej w jego 2 pokojach...dosłownie hoduje kalekę życiowego który nic nie potrafi. sami teraz mamy 2 synów niecałe 5 lat i 2 lata i starszy syn już jest uczony jak pilnowac swojego porządku i organozacji. wiadoo nie wszytsko mu wychodzi ale łóżko zrobi i posprząta po sobie a po posiłku wyniesie po sobie. i wie jaki kartonik czy pólka od jakich rzeczy jest ..każda rzecz ma swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ciebie mama tez
niedobrze wychowala. Absolutnie nie wypada tak sie zachowywac w stosunku do kogos, kto przyjezdza w odwiedziny, w dodatku do matki męza. Moglas jemu wygarnac po wyjezdzie matki. I chyba nie tak zle go wychowala, skoro to jego wybrałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda i już
Co nie wypada?! Co nie wypada?! A wypada, żeby goście mi podłogę w domu myli?? A i niby co miałam mężowi wygarnąć? To nie on poprosił ją: kochana mamusiu umyj za mnie podłogę, bo mam dwie lewe ręce. To teściowej było żal synka, że bidny za mopa musiał złapać, choć od bardzo dawna nie stanowi to już dla niego żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje masz racje
czasami takim mamusiom potrzebny jest taki "strzał". Bardzo dobrze autorko zrobiłaś. Tylko teraz może się zmienić to, że będziesz najgorsza baba jaka chodzi po ziemi, bo mamusi będzie serce się ściskało z żalu, jak to synuś nie dość, że pracuje to w domu wszystko robi ;) ja również dochodziłam do wspólnego układu małymi kroczkami, bo wiadomo nic na siłę, tylko że u mnie to mój umiał, tylko mamusia zawsze lepiej i tak i tak to zrobi. Choć o jedną rzecz walczyłam od samego początku - kiedy przychodzą goście na jakąś imprezkę - proszę by mi pomógł, a nie ja cały czas w kuchni urzęduje a potem wszyscy tylko co ty nie chcesz usiąść z nami itp, itd. Pamiętam jak dziś, byli u nas goście i ONA i podawałam jakieś danie i ciasto i mój mąż zebrał talerzyki i mówi to ja szybko zmyje i już jestem znowu. Teściowa mało na zawał nie zeszła - bo jak to żeby chłop w domu zmywał?????!!!!!! na to mój mąż : a co mi się takiego stanie?? Cały dzień szykowała wszystko ,więc mnie sie nic nie stanie, jak ja to zrobię, a poza tym do niej też przyszli goście. No i zaczęła zagadywać do innych obecnych, jak to wygląda i takie tam. Nie znalazła nigdzie poparcia, bo reszta poparła mojego męża, że skoro mamy taki układ to jest dobre i zdrowe. No i był FOCH. Z wizytą byli goście ze strony rodziny męża, więc zaczęli do niej gadać, że co ją to obchodzi, a poza tym to jest tylko i wyłącznie nasza sprawa i koniec. Koniec końca zaczęła odwracać kota ogonem, że niby jej nie o to chodziło ( taa jaasne!!) . Wiem że gdyby z ich rodziny nikogo nie było pierniczyłaby na mnie, wszystko co najgorsze - na jaką to jędze trafił jej biedny synuś, a tak się rozeszło po kościach i już się nie odzywa na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś...
Mój też był leniem, ale już nie jest :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze zrobilas
u mnie tez obowiazki sa po polowie. nie wypbrazam sobie np. wstawac wczesniej, zeby mezowi przygotowac sniadanko i kanapki do pracy :D jak czytam tu niektore baby "wyprawiajace" faceta do pracy, to doslownie mi opadaja witki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodz sie z tym ze jezeli
matka ma samych synkow to zazwyczaj onoi nic nie potrafia. Ja tez tak mam ale doskonale wiedzialam za kogo wychodze za maz.Wole nawet po swojemu sobioe posprzatac niz w ukryciu poprawiac:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze zrobilas
A nie wolisz zmusic meza do roboty? taka postawa pokazujesz mu, ze moze byc bezkarnie leniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje masz racje
moja to w ogóle temat na książkę jest. Przypomniało mi się jeszcze jedno. Moja kiedyś wyskoczyła własnie u jego rodziny (zawsze tam chce mnie upodlić, ale z marnym skutkiem), że jak to on taki biedny cały dzień pracuje, nie może odpocząć, bo musi obiad zrobić... mnie nerwy poniosły i wywaliłam od razu z ryjem : a co ja FUTREM do góry leżę???? ja pracuję czasem dłuzej niż on, więc to chyba normalne, że kto pierwszy w domu to robi obiad i to nie jest nic nieromalnego. I proszę skończyć z tymi swoimi docinkami, jaki to biedny synuś, bo jak siedział w domu przez 2 miesiące z powodu przestoju w pracy, to szkoda bardzo, żebym ja zapierdzielała na 2 etaty i w pracy i w domu. Moja udawaczka od razu zawał udaje, ale mnie to nie wzrusza. A mój mąż ją jeszcze opieprza, że jemu taki układ pasuje, bo przynajmniej żona jest jeszcze w łózku dostępna ;), a nie zajechana po całym dniu i jej nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefewrfewf
Kobieta kobiecie wilkiem! Facet jest jaki jest ale i tak to innej kobiecie - jego matce - oberwało się. I tak chłop może nie zmywać talerzy, ale to wina matki, może chodzić w pogniecionych ubraniach, ale to żony wina. Koniec końców i tak kobiety SOBIE NA WZAJEM będą robić wyrzuty (a facet w dalszym ciągu będzie udawał durnia). Tymczasem niechby nawet ten młody chłopak nie robił nic póki mieszkał z rodzicami, to co z tego?! Sprzątanie po sobie czy robienie czegoś dla kogoś to żadna filozofia, tylko zwykła, ludzka przyzwoitość, więc jeśli facet tego nie robi, to znaczy że jest kretynem i pozostałych domowników nie szanuje a nie że został "źle wychowany".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze zrobilas
"FUTREM do góry leżę???? " HAHAHH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się wypowiem.,..
Mój mąż leniem nie był, bo był nauczony ciężkiej pracy, wszystkie prace remontowe sam wykonywał, dom zbudował własnymi rękoma z niewielką pomocą, koło domu wszystko zrobi.....a w domu nie chciał...bo on kurzu nie widzi. Ale nauczyłam go również pomagać w domu. Sam pyta czy mi pomóc:) Gotować nie umie, i do tego już go nie zmuszam...jakoś przypalone potrawy nam nie przypadły do gustu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jedziecie po tesciowych
a przyjrzyjcie sie, jak wy wychowujecie swoich synkow-czy nie tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się wypowiem.,..
U mnie też pomógł argument, że on w domu nie musi nic pomagać, pod warunkiem, ze ja do pracy nie wracam ale on zapewnia nam byt na takim poziomie jakbym pracowała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się wypowiem.,..
Mamy córeczki, ale to nie zmienia faktu, że starałabym się wychować syna wpajając mu te same zasady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiesolee
religijne matki i babcie to gówna ścierwa smieci szkodniki i zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×