Powiedziałam teściowej, że wychowała syna lenia i się obraziła

ja za to mam syna i w wieku 6 lat sciele sam lozko, bierze i odstawia naczynia, kladzie rzeczy na miejsce, wybiera sobie ubrania, sklada je w szafkach, sprzata swoj pokoj. mozna? mozna.

Nie zgodzę się z tym, że gdy matka ma samych synków to oni nic nie potrafią. Jestem matką. Taką trochę młodszą jeszcze, ale ja wychowuję moich synów tak aby byli samodzielni. Nasz pierworodny :) nie ma problemu z niczym. Oczwiste, że nie robi wszystkiego na codzień, ma swoje obowiązki, też staramy się z mężem uczyć go wszystkiego i np często wszyscy przygotowujemy posiłki. Dzieci to uwielbiają i każdy robi coś co potrafi, można się nauczyć czegoś nowego. Od dawna nie jest dla neigo problemem wyprawić się do szkoły bo zazwyczaj robimy to razem. Kiedy musi robić to sam nie stanowi to dla niego problemu. Niedawno kiedy byłam bardzo chora to pomagał mi we wszystkim poprostu, zajął się i mną i młodszym bratem jak dorosła niemal osoba. Młodszy synek ma 4 latka i chętnie pomaga nam w sprzątaniu, ściera kurze ze stolików i niskich szafek, codziennie karmi kota i psa :) Po każdej zabawie zbiera zabawki.A uwielbia rozwalać więc roboty ma sporo i tak jak takie ścieranie kurzy czy karmienie zwierząt jest fajne dla niego, tak te zabawki już nie bardzo. Musiałam o to powalczyć, tak samo jak z bałaganiarstwem starszego synka. Myślę nie tylko o moich dzieciach, ale również o przyszłych żonach ;)

pożliła mi się na swojego męża a mojego syna, ze to leń i obibok to bym się, ze wstydu chyba pod ziemię zapadła, że go tak źle wychowałam. Niestety wciąz dominuje przekonanie wsórd mamusiek, ze jak syn to nie musi nic robić, nie musi sprzątac, prac itp. bo mamusia albo jego siostrzyczki powinny to za niego robić :(

bo typowe matki i babki to reliigijne gówna i scierwa

widzialy galy co braly! dobrze ze moj M nie jest taki:)

no dla mnie to lekka przesada, zeby teściowej wykrzykiwać, ze wychowała lenia i brudasa... Ja bym wzieła tego mopa i powiedziała do tesciowej, zeby napiła sie kawy bo maz dzisiaj myje podłogi i tyle. Bo oprócz wyładowania własnej frustracji autorka osiagnela tylko tyle, ze teściowa patrzy na nia krzywym okiem, po co?

facet powinien sprzatać ale symbolicznie jednak wydaje mi się ze facet który nonstop szoruje fugi nie jest zbyt atrakcyjny dla kobiety od wielkiego dzwonu przelecieć odkurzaczem OK ale nie więćej

kamil1979jgora To może po podłogach i dywanach też niech chodzi tylko symbolicznie od wielkiego dzwonu, ale nie częściej, co? I uwierz mi - nic a nic mój mąż nie stracił w moich oczach odkąd zaczął mi pomagać, a wręcz przeciwnie - zyskał i to duuuużo!! Wydaje mi się, że chyba nie masz jeszcze faceta, bo uwierz mi, jak już z jakimś zamieszkasz to oj kochana sama sobie będziesz się dziwiła jakie bzdury gadałaś... A propo synka - ma 8 lat i sprząta w domu w takim samym stopniu jak i my. To znaczy tyle na ile może w swoim wieku. Myje po sobie naczynia, układa sobie ciuchy, w swoim pokoju sprząta wyłącznie sam, itp. I nie zauważyłam, by miał z tym większy problem. Czasami próbuje się wymigać, czasami mu na to pozwolę, a czasami z marnym skutkiem. A mąż czy synek zrobią coś na odczepnego, niedokładnie, to zwracam im uwagę - bo skoro już coś robią to niech robią porządnie. Ja poprawiać po nich nie mam najmniejszego zamiaru.