Wyjazd rodziców 3-letniego dziecka na parę dni.... Da radę czy nie????

Mamy z mężem zaproszenie na służbowy wyjazd we dwoje zagranicę na kilka dni. Nie możemy zabrać dziecka, zostałoby z dziadkami na ok. 3 dni (jest z nimi związane). Dotychczas rezygnowałam z takich możliwości wyjazdu i zostawałam z dzieckiem, a potem słuchałam opowieści męża jak było fajnie :( W tym roku chcę jechać. Co Wy na to?

Oczywiście że da radę, najwyżej będzie ryczeć, ale na pewno nie cały czas, zwłaszcza że zna dziadków :) Myślę że Ty będziesz to o wiele bardziej przeżywać :)

Zostań. Dziecko będzie płakać. Spuchną mu oczy, nos i policzki. Będzie miało koszmary senne i wstanie niewyspane. Nie zje na śniadanie kaszy manny, na krupnik podczas obiadu też nie licz. Odmówi włączenia Teletubisiów i będzie się zanosiło płaczem. Spazmy murowane. Później trauma na całe życie i zrujnowane dorosłe życie. Tego chcesz dla swojego dziecka?

Ja pierwszy raz wyjechałam na szkolenie z pracy gdydziecko miało 9tygodni!!! w domu byłam tylko pierwszy miesiąc a Ty zastanawiasz się nad 3latkiem?! Kobieto wiekszość dzieci w tym wieku siedzi w przedszkolu od 7 do 16!!! a pare dni to ne tragedia. Nie wiem dlaczego jesteś tak przewrazliwiona.

moja córka własnie w wieku 3 lat została na 3 dni sama z dziadkami. Zawsze była tylko ze mną, bardzo przywiązana, gdy schodziłam do sklepu na 3 minuty potrafiła wyć. Miałam właśnie możliwość wyjazdy z mężem na 3 dni. Odważyłam się. Córka tęskniła bardzo, gdy dzwoniłam wyła do telefonu, ze dziadek zabronił mi z nią rozmawiać, bo nie mógł jej potem uspokoić. Przeżyła ona i ja, chociaż mogłam jeszcze z korzystać z dodatkowego jednego dnia, to ciągnęłam do swojego dziecka. Po 3 miesiącach poszła do przedszkola i wyła, wyła, aż do 1 klasy podstawowej. Myślę, ze jeśli zna dziadków, są dla niej dobrzy, spokojnie mozesz jechać, Tobie też się należy trochę odpoczynku i bycia z męzem.

moze zostac spokojnie same, tylko musisz je przywiązać do łóżka by nic sobie nie zrobilo. Wkładasz pampersa, obok butlki z jedzonkiem- moja mała dawala tak sobie rade jak szłam do pracy, iec twoja tez da

corka 4 LATKA babcia sama zaproponowala ze zajmie sie wnuczka a my gdzies wyjedziemy na kilka dni. ja sie nie martwie bo mysle ze sobie poradzi.

a moze zaczniesz juz teraz? np dzisiaj wieczorem corka bedzie spac u dziadko, a rano po sniadaniu ja odbierzesz? i tak powtarzac to? moje kociaki traktowaly to jako nagrode, bo babcia specjalnie dla gotowala. dziadek wtedy ladowal na kanapie. a rano bylo gorace kakao.