Spotykamy sie 9 lat..jak stwierdzic czy on mysli o przyszlosci ze mną?

Witam wszystkich...spotykam sie z facetem juz 9 lat,jest mlodszy ode mnie o 5 lat,raz jest dobrze,,raz sie czasem pokłocimy...raczej bardziej to wygląda na focha....ale dalej nie wiem jak go zapytac i czy wogole go pytac czy ma jakies powazne zamiary co do mnie....nie chce juz czekac..jak czasem zartem wysle smsa zeby sie okreslil..to pisze do mnie zebym zebym sie nie zadreczala i nie pisala mu durnych smsow....nie jeste idealnym facetem..jest dusigroszem..zazdrosnikiem..ale kocham go..moze ktos poradzi mi,jak delikatnie zapytac co dalej..

czemu chcesz byc delikatna? Rany Boga ( jestem ateistka) toz jest smieszne wrecz, by tak sie certolic z facetem po 9 latach zwiazku. Kochaj madrze i wymagaj konkretow .

wymagaj? co za okropne slowo :D w dodatku konkretwo a co to koncert zyczen? ZYJ I POZWOL ZYC!

facet cię olewa, a Ty go się boisz o cokolwiek zapytać? Jaki sens z nim się wiązać?

no, ale czego Ty oczekujesz? Jest z Tobą? Jest? Po co mu papierek do szczęścia jak ma wszystko? To tak jakbyś od niego wymagała, by założył na szyje sznur... Jemu to jak jest pasuje, a jak Ty chcesz czegoś innego, to poszukaj innego faceta.

wymagaj -to nie jest okropne slowo .To jest normalne slowo : za swoja prace tez wymagasz wynagrodzenia .Za bycie partnerka . ktora szanuje, kocha , dba , jest lojalna ma prawo wymagac tych samych rzeczy . Chyba, ze chce byc wykorzystana , jak recznik.Ktos wytrze o nia rece i rzuci bez zastanowienia do pralki .Potem znow i az sie zniszczy.Potem najzwyczajniej w swiecie kupi nowy recznik, a o starym nawet nie wspomni.Tak racja : zyj i pozwol innym zyc .Ale nie nalezy przy tej maksymie dac sie wykorzystac , bo to jest glupota i brak poszanowania wlasnej osoby.

myslicie ze on wlasnie mnie olewa??

bardzo duzo tutaj czytam roznych wypowiedzi..kazdy pisze ze nie wolno sie narzucac itd..ja to wszystko wiem..i czuje juz po malu ze nadchodzi moment ze po prostu za np miesiac powiem mu ze chce wiedziec co dalej...troche ze mnie taka dupa wolowa;)) jestem bardzo uczuciowa...no i chce miec męża;)

moze jak mu powiem wprost ze albo sie okresli i cos myslimy dalej..albo zebysmy sie poprostu rozstali..bo ilez lat mozna cos ciągnąc;(

tak uwazam .Olewa Cie.Zbywa Cie odbijajac pilkeczke .Na dodatek co to za facet , ktory pisze , ze jestes durna i piszesz durne esy.Jest dusigroszem,zazdrosnikiem .Po co Ci taki duren ? Zmarnowc sobie zycie na takie cos? Bezsens . jak dla mnie. Towaru na rynku jest mnogo.Mozna wybierac , przebierac . Tu idzie gra o cale zycie.

pisze to wszystko bo mam identyczna sytuacje jak czarnula36

wiec co zrobic? odejsc bez slowa??????

buahahahaha 9 lat, a ty się boisz zapytać, czy cię traktuje poważnie? rany, skąd się takie kretynki biorą...

zakonczyc to? moze jak zobaczy ze daje mu wolnosc to cos zrozumie?? jak myslicie?

młodszy o 5 lat facet nigdy nie będzie myślał poważnie o przyszłości ze starszą kobietą. przykro mi, ale jest z tobą prawdopodobnie tylko z wygody i przyzwyczajenia.

powiedzial ze traktuje powaznie,inaczej by nie spotykal sie...tylko ja jakos nie mam odwagi zapytac co dalej..moze kocham go bardziej niz o mnie..a to juz nie dobrze

narzucac sie ? Nie rozumiem o czym mowisz ? Dla mnie jest proste jak drut , ze mowi sie o swojej wizji przyszlosci, o drodze ktora sie zamierza podazac . Takie zabawy w chowanego dobre sa dla dzieci w piaskownicy, a nie dla partnerow zyciowych. Lubie jasne, klarowne sytuacje.Nie nawidze mataczenia, niedomowien i zwyklego pogrywania w kulki . Taki facet dla mnie bylby stracony na samym poczatku.

ok wiec prosze o jakas mądrą rade..co zrobic..

narzucanie sie..chodzi mi o to ze na roznych portalach kobiety piszą,ze nie wolno facetowi narzucac sie ciaglym gadaniem o slubie itd...

chyba macie racje..mysle ze gdyby traktowal mnie powaznie..to juz dawno moze bysmy byli malzenstwem...tylko ze gdy mu mowie ze ja juz tak dalej nie moge ,i chce wiedziec co dalej i ze poprostu dam mu wolnosc..to on nagle jakos tak bardziej okazuje ze mu zalezy...az w koncu bedzie tak jak ktos napisal ze jest ze mna poki co..a jak pozna inną..to rzuci mnie i szybko sie ozeni z inną

o matko, dziewczyno- wnoszę, ze 76 to Twój rocznik- jesteś starsza ode mnie, a taka głupiutka... Jeśli jesteś z facetem 9lat to masz pełne prawo zapytać jak on widzi Wasza przyszłośc!! Gdzie tu narzucanie?? Przecież nie jesteście razem pół roku. Jeśli jest młodszy od Ciebie o 5lat to 30-tke już zaliczył, wiec nie jest młodzieniaszkiem. Usiadź i zapytaj go. Bo on moze nawet nie wiedzieć, że Ty chcesz ślubu, skoro tak długo żyjecie razem bez niego.

rada jest prosta : rozmowa i ustalenie konretow . Slub , malzenstwo czy rozejscie sie bez urazy i wojny. Ale zastanow sie , czy dusigrosz i zazdrosnik ( bardzo duze wady -wrecz koszmarne!!!) to kandydat na meza .Moze lepiej wyplatac sie z tego wogole ?

niektorzy faceci nie uznaja slubu. moze Twoj tez? i dla niego to oczywiste ze sklubu nie bedzie a Ty czekasz...? pogadaj z nim. nie czekaj na zareczyny-niespodzianke itd. to bylo dobre kiedys. porozmawiaj z nim zwyczajnie. ja i moj tez po prostu pogadalismy, powiedzialam ze chce sie zareczyc ze wzgledu na moich rodziucow, zeby zaakceptowali nasze mieszkanie razem bez slubu. i tyle.

aaa, jeszcze chciałam dodać, ze mój facet też jest ode mnie młodszy- a oświadczył się chyba po miesiącu :)

no neizle ja juz po 2 latach minimum , bym zapytala;)

OŚWIADCZ SIĘ MU :) i powiedz, że chcesz mu spłodzić dzieci :) Jak facet nie ma jaj :)

tzn maksymalnie po 2 latach;)