Bilans ostatniej jazdy: dwukrotne wymuszenie pierwszeństwa, przejazd na...

czerwonym świetle, jedno urwane lusterko... I co najważniejsze - brak ofiar śmiertelnych ahh jestem z siebie TAKA DUMNA... :) W dodatku nawet mój instruktor poczynił pewne postępy... tym razem nie krzyczał już tak głośno jak poprzednio :) ( najwyraźniej zapamiętał w końcu, osioł jeden, że nie lubię, kiedy ktoś podnosi na mnie głos, bo w 3 przypadkach na 7 dostaję potem strasznej migreny i nici z dalszej jazdy :o )

pod damskim nickiem

jestem kobitką, Iwuś i opisuję własne przeżycia :D proszę mnie nie mylić z żadnym męskim nickiem z tego forume

ale ja nie jestem Iwuś :P ps. następnym razem będzie lepiej :P tylko nie urwij drążka od kierunkowskazów :P

oj sorry ;P tak mi się jakoś Iwonka skojarzyła (nie wiedzieć czemu) spoko, wszystkie plastikowe drążki w aucie mam opanowane :D

na czerwonym świetle ??

A ja mam w poniedziałek egzamin, już się boję

normalnie nie jeżdżę na czerwonym :o było żółte, więc dodałam gazu... liczyłam na to, że zdążę ps1. to oczywiście prowo ps2. pozdrawiam DROGÓWKĘ :)