Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kapitan kid

Matki, męzatki, żonaci, skąd macie czas na fitness, rower, hobby etc?

Polecane posty

6:00 pobudka, siku, zrobienie sniadania o ile dzien wczesniej byliscie w sklepie ,jesli nie to do spożywczaka, zanim zjecie jest 6:30 , zrobic kanapki dzieciom do szkoły, mezowi do pracy bo pewnie sam nie zrobi , jest za leniwy i sluząca od tego jest. Umycie sie tez zajmuje czas. Ubierzecie sie i w droge 7:00 wyjazd z domu, jesli dzieci są duze to same idą na przystanek, starsze niemoty trzeba odwiezc pod samą brame bo przeciez nie trafią i poplaczą sie na ulicy. W pracy jestescie 8:00 - 9:00 ,siedzicie tam do 16-17-18. W biurowcach często dluzej, wracacie do domu, obiad trzeba zrobic a z tym schodzi. Jest juz wieczór 19:00-20:00 odpoczynek i trzeba juz raczej szykowac sie do snu a nie do roweru czy basenu. Mozna jedynie pobiegać pol godziny. Tak sobie mysle, ze na hobby, sport mają czas jedynie ludzie z opiekunką, bezdzietni, kury domowe i utrzymankowie bogatych żon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba być emerytką
wówczas na wszystko jest czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwierzeta zdychaja a nie
tez mnie to zastanawia, tyle ze ja jestem jeszcze panna ... mam faceta, studiuje, pracuje, mieszkam sama i nie mam na nic czasu ;/ nie wiem jak ludzie lacza prace, spotykania z druga polowka i dot ego chodza na silownie ??? zeby nie bylo nie narzekam na swoj wyglad, ale wielokrotnie kobiety narzekaja na facetow czy panowie ze ich drugie polowki o siebie nie dbaja, a jak znowu dbaja to fochy, ze nie maja czasu sie z nimi spotykac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam!
Bez przesady. Owszem, obiad codziennie musi (a przynajmniej powinien) być, ale przecież można ugotować na dwa dni, tak? Nawet jak nie uda się ugotować na dwa dni, to są pizze/gotowe dania. Prosto z pracy ok 17 jedzie się na 18 na fitness po 19 się wraca. Jest jeszcze wręcz czas na odpoczynek/inne obowiązki domowe lub, właśnie - przygotowanie obiadu na dzień następny. A fitness też nie jest codziennie. Zwykle maks 2 razy w tygodniu. Da się, tylko trzeba chcieć. A z dziećmi może zostać babcia, tata, rodzina, bliscy znajomi... wreszcie w większych miastach kluby fitnesu organizują nawet czas dla dzieci w porach zajęć dla mam. DA SIĘ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja jestem kawalerem i pytam :) Czytam na forach jak to kobiety i faceci mają czas na siłownie, basen, bieganie, rower, czytanie, gry komputerowe, kosmetyczke, fryzjera wiec albo nie mają nikogo a kase dostają od rodziców/ ze spadku lub wykonuja wolny zawód jak prostytutka albo są na rencie/emeryturze albo na czyims utrzymaniu. Gdybym chcial robic to wszystko to bym umarł na zawał, dlatego ciekawi mnie jakim cudem mają czas na hobby sport spotkania ze znajomymi prace dzieci rodzine i przede wszytkim skad bierzecie na to siłe :classic_cool: ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamarenia
Ja już mam dzieci odchowane, nastolatki. Wiele prac dzieci już wykonują same, dlatego w tygodniu mamy kilka godzin dla siebie, w soboty i niedziele nawet całe popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani zapominalska_
Mój plan dnia wygląda zupełnie inaczej, więc pewnie dlatego mam czas aby wyskoczyć gdzieś z koleżankami a jednocześnie wszystko w domu jest zrobione. Może również dlatego, że mąż uczestniczy w obowiązkach domowych? Nie jest leniem, nie ma dwóch lewych rąk. Wstaję o 7:20 i czeka na mnie już świeże pieczywo, które mąż kupił przed pracą, do której wychodzi o 6:40, a więc wypad do piekarni czy spożywczaka mnie nie dotyczy. Na 8:45 zaprowadzam dziecko do szkoły i o 9 jestem w pracy. O 15 kończę, idę po syna, po drodze robimy zakupy. Przygotowanie obiadu zajmuje mi jakieś 30 - 40 minut. Mamy chwilę żeby poczytać i opowiedzieć jak minął nam dzień (mi w pracy, synowi w szkole). Wraca mąż, jest godzina 17. Jak mam ochotę wychodzę, jak nie - zostaję w domu. Nie mam problemu z organizacją czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamarenia
Ze znajomymi często spotykamy się na basenie, a jeszcze częściej razem wyruszamy na rowerowe szlaki. Dodam jeszcze, że nie mamy domowego pożeracza czasu czyli telewizora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjgjkhjkd
kapitan - nie zapominaj ze przecietna Polka to mitomanka ktora pracuje za 1000-2000zl , podnieca sie nowym telewizorem czy serialem , zyje jak warzywo z dnia na dzien i nie w głowie jej baseny czy fitnessy taka prawda. Takie rzeczy to w duzych miastach jak Warszaffka i pewnie stamtad jestes albo innego big city. Na prowincji ludzie mają inne zycie i inne potrzeby i nie wmawiajcie mi jakie jestescie swiatowe i nowoczesne. Widze to po kolezankach, sasiadkach, znajomych... Dzieci, praca, facet, telewizja, raz w roku wakacje, obiadek u tesciow czy rodziców, zakupy w markecie, czasem kino i pierdzenie pod kołdra. Oto zycie przecietnego Polaka naczytają się cosmopolitan obejrzą film a potem zmyslają na forach bo tez by tak chcialy, normalka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh tez polka
ja chodze na basen raz w tygodniu w sobote, na tygodniu mi sie nie chce zwłszcza w taką pogode, rowerem do du....y sie jezdzi wiatr wieje w oczy, biegac nie lubie, fitness i tłum bab mnie wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani zapominalska_
Ja nie jestem światowa. Mieszkam na totalnym zadupiu, ale siłownie, pub czy basen mamy. Bardzooo rzadko z nich korzystam, aby nie powiedzieć, ze wcale. Wychodzę za to raz lub 2 razy w tygodniu na zumbę, w zależności od nastroju. No i do szkoły na angielski w każdy czwartek. Poza tym mieszkam 2 minuty od plaży i placu zabaw i tu głównie bywam. Na wakacjach byłam 2 razy w życiu...bo zawsze są jakieś pilniejsze wydatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjdjdjdjxt
polki to brudaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
po pracy 2-3x /tydzień basen, jak zawalę, to idę sobota- niedziela zarywam noce jak rano się nie wyrobię idę do pracy i zostawiam dom... latem rower sobota- niedziela lub po 19 do 21, bo dzień długi zaczynam olewać dom ,sprzątanie! sama nie wyrabiam na znajomych brak czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniana 11
po pracy 2-3x /tydzień basen, jak zawalę, to idę sobota- niedziela zarywam noce jak rano się nie wyrobię idę do pracy i zostawiam dom... latem rower sobota- niedziela lub po 19 do 21, bo dzień długi zaczynam olewać dom ,sprzątanie! sama nie wyrabiam na znajomych brak czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×