Dlaczego Jehowi w Polsce sa tak chamsko nachalni, a w Anglii nie?

Mieszkam w Uk od paru lat i za kazdym razem jak przychodza swiadkowie Jehowy to ja odtwieram, oni mowia jedno zdanie, ja ze dziekuje, ale nie jestem zainteresowana, a oni aha, ok, to do widzenia, usmiechamy sie i papa... W Polsce nie dosc, ze nie rozumieja, ze nie chce ich sluchac przez 15 min pod drzwiami, nie reaguja na 'nie', nie reaguja na stwierdzenie, ze mi sie spieszy czy cos, jak im zamykasz drzwi to prawie noge wkladaja, masakra. Ja mowie, ze nie dziekuje, a oni zaczynaja o tej swojej straznicy, o Bogu. Do tego czesto chamskie odzywki, ze jak to mnie nie interesuje, ze moze czas sie nawrocic, ze na internet albo tv to mam czas a dla Boga juz nie (!!) Raz jak powiedzialam, ze sie spiesze, to powiedzieli, ze wroca, przyszli na drugi dzien!! Raz chlapnelam niechcacy jak mam na imie, to potem przez rok nachodzili moja byla wspollokatorke, pytali o mnie i mowili ze sa moimi przyjaciolmi... Czemu taka roznica? W Polsce to dziala jak bardzo nachalna sekta jak dla mnie, prawie traume przechodzilam jak slyszalam pukanie do drzwi:P