Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arecki446

kawusia z rana

Polecane posty

ano tak.tysiączka. Moja żona jak ma chwilę to zawsze jakiegoś liska gania.albo klocki zbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa z rana mocna, rozpuszczalna z mlekiem... w pracy latte dla relaksu :D pozycje obowiązkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) wstaje po szostej. kazdego dnia... a czasem wczesniej... ale jako, ze mam dwoch pacjentow w domu, kociaki maja ferie, raczej kafe nie jest piorytetem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że to nie priorytet.. Ja też czasem zaganiany jestem od rana,ale piszę z tel to jak mam chwilę to lubię zajrzeć w tematy.. Czasem wtrącę swoje trzy grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szybko ten czas leci. Niedzielnym obiadem jeszcze mi się odbija,a tu już czwartek. Ale to dobrze bo czekam wiosny jak zmiłowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na ciepełko. Coś można będzie na dworze zrobić. Na rybki pojeździć. Czekam z utęsknieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u. Kochana. My z żonka jak wypływamy w sobotę lub w piątek,to do brzegu dobijamy się w niedzielę po pod wieczór. Czujesz zapach kawy na wodzie o świcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci masz juz na tyle duze pewnie? co lowisz? my zawsze na pstragi. karp tutaj na dziko tylko i to jeszcze sportowo, jak zlapiesz to trzeba wypuscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak słyszałem jak u was jest. Ja straciłbym ochotę jak miałbym jakiegoś rekorda wypuścić.my w zasadzie łowimy wszystko. To znaczy.wieksze sztuki. Ale najbardziej drapieżniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co oczywiscie nie oznacza, ze kocur czasem takiego dzikiego karpia do domu nie zwlece ;-) mam w zamrazarce jeszcze pstraga teczowego o slusznej wadze prawie 2kg. przyrzadze jak lososia, na zimno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam kiedyś.jakieś 8 lat temu żona nawet niewyobrażala sobie że kiedykolwiek dała by się namówić na gapienie się na spławik. A teraz wystarczy hasło to już niema że boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą ja też wtedy nie wędkowałem.to był przypadek. Syn całe lato łaził na ryby i nawet dla kota nieprzyniósł.no i w pewną niedzielę pojechalem z nim żeby pokazać mu że jednak idzie coś złowić.trafiliśmy właśnie na branie. I od tego się zaczeło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no siedzenie caly dzien na dupie i gapienie sie, to tez nic dla mnie. po pierwsze. po drugie drapiezniki poluja, a zatem zarzucam i "ciagne", w ten sposob czas szybko mija :-) kocur zaklada zywa przynete i rybe sciaga z haczyka ;-) to juz za mocny hardcor dla mnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można na żywca,ale można i na gumy czy blachy. Ale i ze spłatikiem jest trochę roboty. Ale nam głównie chodzi o wypoczynek. Żonka wyciąga sobie tableta i gra. W radiu muzyczka i czas płynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guma, to chodzi ci o ta kolorowa paste, w takich malych sloiczkach? nie, ja jak jezdzilam z kocurem to po to, by aktywnie "kijek moczyc" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonka też aktywnie moczy kija.tylko jak jest spokój na wodzie, niema brań,to wtedy zajmuje się czymś innym.mając też na uwadze i spławik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×