okna życia- co sądzicie?

ONZ ma pomysł żeby je zlikwidowac jako nieetyczne. co sądzicie?

Jestem zdania ,żeby ONZ zajął się innymi sprawami. Bo co jest złego w oknach życia? przecież dzięki temu ratuje się dzieci.

im nie chodzi o zratowane dzieci tylko o to ze te dzieci nie mogą później odnaleźć swoich rodziców

tak, chodzi o to że dziecko nie pozna nigdy swoich rodziców, jest jakby znikąd....nigdy nie dowie się czy jest obciążone genetycznie np. jakimiś powaznymi chorobami...

przeciez jak nie w oknie zycia to na smietniku albo w rzece wyladuje:o i co wtedy o przyszlych ewentualnych chorobach? zreszta kto by chcial znac takich rodzicow

niech bachory zakonnic z proboszczami będą przy matkach w klasztorach zeby im przypominały co znaczy dac dupy ksiedzu , myslisz ze kto tam dzieci podrzucał ? zakłamany kler!

założenia co Terlikowski w sprawie gejów - że homoseksualizmem się można zarazić, że istnieje promocja posatw homoseksualnych. Tak samo tutaj - argumentujją, że dziecko nie ma w ten sposób szansy na poznanie swojej rodziny biologicznej - jakby to była wina okna, ze ktoś zostawia w nim dziecko, a gdyby okna nie było to dziecko miałoby szansę na cudowne zycie. Ale to przecież nie jest tak, że idę sobie z dzieckiem, patrzę okno zycia, aaa to podrzucę. To nie okna są winne

Nawet jakby dzięki tym oknom przeżyło choćby jedno dziecko..... wara ONZ

a gdzie jest powiedziane że alternatywą dla okna zycia jest smietnik? moim zdaniem to bzdura- dziś są okna życia a dzieci i tak są w reklamówkach. jedno z drugim nie ma nic wspólnego.mozna zostawić dziecko w szpitalu, ale wtedy trzeba się zrzec praw czyli ponieść odpowiedzialność.

Dzieci adoptowane tez nie znają swoich rodzin biologicznych.

Myślę że to ONZ powinni zlikwidować, bo jest niepraktyczne. A okna życia niech zostawią.

onz nie zna zycia oni siedza cale dnie zamknieci w budynkach i pasa sie co oni wiedza o ludziach? nic wymyslaja bzdurne przepisy zeby tylko cos wymyslic i kase dostac(premie) tyle to wszystko warte

poniesc odpowiedzialnosc? myslisz ze patologiczna zazwyczaj matka ma ochote ponosic odpowiedzialnosc? nie bedzie okien to bedzie kiepsko z dziecmi, ktorych matki maja odrobine przyzwoitosci i nie wrzucaja do reklamowki one wstydza sie zostawiac w szpitalu:o

ale dziecko adoptowane po uzyskaniu pełnoletności moze się dowiedzieć kim byli jego rodzice, w domu dziecka sa te papiery, można odnależć swoje korzenie

jesli ktos porzuca dziecko niekoniecznie chce zeby ono wiedzialo kim sa rodzice:o

dlatego powinnni zalegalizowac aborcję aby kobiety nie musiały rodzic niechcianych dzieci...a tak to tylko podrzucają, tu do okna zycia, tam do beczki po kapuście:O takich sytuacji by nie było gdyby chory kraj nie zmuszał ich do kontynuowania ciąży której nie chcą...

Matki które w ten sposób zostawiają swoje dzieci zazwyczaj ukrywaja ciążę...nikt nic nie wie.W szpitalu ne zostawią ,bo tam nie rodza, tylko gdzies po kryjomu:(

To prawda ,że może sie dowiedzieć o swoich korzeniach ,ale niekoniecznie chce wiedzieć. Dla dziecka nie jest ważne czy zostało podrzucone do okna życia ,czy zostawione w szpitalu.

Małgoska mówią mi on niewart jednej łzy...

powstały te okna zycia---lepiej oddac dziecko w taki sposób niż utopic,zabić lub zakopać gdzieś. a ta szmata waśniewska jeszcze nie skazana. pluje na ten skurwysynski kraj. powiini ją zabić tak jak ona zabiła swoje dziecko a potem wrzucić w gruzowisko. szmatławiec plugawy.

nie rozumiesz, nie chodzi o to gdzie zostało porzucone...chodzi o to, ze może chciec się dowiedzieć czy nie jest obciążone jakimiś chorobami, albo po prostu będzie ciakawe kim była matka, co ją zmusiło do tej decyzji...statystyki sa takie że jednak większość dzieci z domu dziecka chce na jakimś etapie zycia wiedziec kim byli rodzice...to pewnie czysty atawizm, chcemy wiedzieć skąd pochodzimy to naturalne, nawet jeśli mamy żal to chcemy wiedzieć a dziecko z okna życia jest "znikąd", nigdy się niczego nie dowie

Lepiej być znikąd, niż nie być wcale.

może tak a może nie

kazdy z nas jest obciazony chorobami:o jesli ma jakas chorobe to ona i tak wystapi czy chce czy nie

ONZ to niech się zajmie biednymi i bezdomnymi a nie niszczy szlachetnych działań bo jeśli uratują choćby jedno dziecko to warto.

onz powinien wziąźć z nas przyklad i rozprapagowac pomysl.

Takie Okno zawsze lepsze iż porzucenie takiego niechcianego dziecka na śmietnik. Coraz częściej słyszy się o porzuconych dzieciach nie tylko w naszym kraju ale i na całym świecie. ONZ niech lepiej zajmie się pomaganiem tym którzy najbardziej potrzebują takiej pomocy.

Dobrze się mówi za biurka jak się zarabia 10 tyś Euro lub więcej.

a zresztą co ich to obchodzi?? okna są przy kościołach a nie przy ich miejscach pracy czy zabytkach aby szpecily krajobraz...